Moratti: Nic nowego
Massimo Moratti w obecności swojego syna i prawników prowadził dziś trwające kilka godzin rozmowy z indonezyjskim biznesmanem Erickiem Thohirem.
Opuszczając hotel powiedział niewiele jak to ma w zwyczaju:
- To była normalna konwersacja. Czy jest coś nowego co mogę powiedzieć po tym spotkaniu? Nie..
W podobnym tonie wypowiedział się Angelomario Moratti, który nieco wcześniej wyszedł z mediolańskiego hotelu:
- Czy jesteśmy blisko? Nie sądzę.
Źródło: fcinternews.it
misiu1299
25 lipca 2013 | 22:09
Moratti co u ciebie słychać ? Bez zmian
MrGoal
25 lipca 2013 | 23:16
Moratti czy Inter wystartuje w tym sezonie w serie A? Nie, nic mi o tym nie wiadomo :P
Hagaen
25 lipca 2013 | 23:43
Moratti, czy potwierdzasz słowa Angelo? - A kto to?
Andrea Stramaccioni
26 lipca 2013 | 01:32
Moratti, czy poprowadzę jeszcze kiedyś Inter ? ..
adrianek28
26 lipca 2013 | 02:38
za przeproszeniem, co wy kurwa macie do MM? widać że to pokolenie które po potrójnej koronie dopiero było za Interem, poczytajcie ile obecny prezes wydał własnych pieniędzy na klub (kiedyś najdroższy transfer z kasy Massimo na Vieriego) i potem oceniajcie, on zawsze chciał najlepiej dla klubu i osobiście sobie nie wyobrażam Interu bez niego
Klinsi64
26 lipca 2013 | 05:28
adrianek bałwanek :)
wadek88
26 lipca 2013 | 09:59
Moratti co u Ciebie słychać ? Bez zmian, poza tym że sprzedaję jeden najlepszych klubów w europie to nic się nie dzieje.
Drakon
26 lipca 2013 | 13:09
W Mediolanie bez zmian ;)
Hagaen
26 lipca 2013 | 14:58
Boże Adriany, weźcie się uspokójcie. Ja jestem fanem Interu od 1998 roku, historię klubu znam i powiem szczerze, że dziwi mnie brak dystansu niektórych osób. Jestem z Twojego pokolenia, o to się nie martw. Nie można pożartować z Massimo? A... zapomniałem, żyjemy w Polszy - władzy nie można obrazić żartami (nie daj Boże z PiSu), z kościoła nie można pożartować. Teraz już nawet z Massimo... Nie jestem fanem Thoihra, jak każdy - boję się nieznanego i nie ufam mu, ale może gdyby coś się zmieniło to w końcu coś się ruszy? Może Massimo nie jest Bogiem?
Hagaen
26 lipca 2013 | 15:00
I jeszcze jedno - bardzo go lubię i szanuję, ale nie jest wolny od wad... A z zarządzaniem... hmm nie jestem ekspertem z tej dziedziny, ale jakimś geniuszem Massimo też nie jest. Lubię go za klasę, za to, że jest dżentelmenem i że kocha Inter, a nie za to ile gotówki wpompował. Gdybym miał jego fundusze? Uwierzcie, też bym wpompował, nie jestem z tych pazernych ludzi. W każdym razie - nie tylko $$$ się liczą. Największą pretensję mam do Massimo za Brancę i Ausilio, że jeszcze pracują, i że pozwala na takie rzeczy jakie spotkały Sneijdera i Cesara.
Reklama