„Borombombom, tira la bomba, Vero Veron”

6 lipca 2007 | 20:55 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

„Borombombom, tira la bomba, Vero Veron”
Juan Sebastian Veron urodził się w La Placie 9 marca 1975 roku. Jego ojciec Juan Ramon Veron był znanym w latach 60 argentyńskim piłkarzem, po którym „Seba” odziedziczył wielki piłkarski talent. Pierwsze ktoki w futbolowym świecie J.S. Veron stawiał bardzo wcześnie w klubie Estudiantes La Plata z którego następnie trafił do słynnej Boca Juniors. Tam zagrał w zaledwie 17 meczach strzelając 3 bramki, co sprawiło że utalentowanym pomocnikiem zaczęły interesować się włoskie kluby. W 1996 roku wyjechał z Argentyny i trafił właśnie do Włoch. Pierwszym klubem w kraju gdzie wielkie kariery zrobiło wielu Argentyńczyków była Sampdoria Genua.

W klubie z północno - zachodnich Włoch Veron spędził dwa sezony i mając na koncie 63 występy oraz 8 bramek w 1998 roku trafił do AC Parmy, która w tamtych czasach miała bardzo dobry zespół złorzony z gwiazd, które obecnie grają w największych klubach najsilniejszych lig Europy. W Parmie Veron spędził zaledwie jeden sezon ,lecz był to sezon bardzo udany dla niego. Drużyna ta zdobyła Puchar UEFA oraz Puchar Włoch, a obok takich gwiazd jak Buffon, Cannavaro, Crespo, Thuram czy Chiesa…

W tym samym czasie kosztem setek milionów dolarów wielką drużynę w Rzymie budował Sergio Cragniotti, który bez wahania na prośbę ówczesnego trenera Lazio - Svena Gorana Erikssona wypłacił Parmie około 30 milionów dolarów za pomocnika reprezentacji Argentyny. Była to imponująca kwota, lecz w tamtym czasie kiedy nie było jeszcze we Włoszech kryzysu finansowego , takie kwoty wydawane za piłkarzy przez największe kluby nikogo nie dziwiły. Kariera Verona nabierała jeszcze większego tempa. W Rzymie osiągnął kilka znaczących sukcesów a było to przede wszystkim Scudetto, Puchar Włoch (po zwycięstwie w finale nad Interem) a także Super Puchar Europy (Lazio pokonało Manchester United). Kolejny sezon w Lazio nie był już tak udany, ale Veron i tak był wyróżniającym się piłkarzem. Grał bardzo efektownie, a jego niesamowite prostopadłe i niesygnalizowane podania z głębi pola bardzo podobały się kibicom.

W Lazio miejsca długo nie zagrzał ponieważ latem 2001 roku postanowił spróbować swoich sił w Anglii, gdzie wybrał ofertę słynnego Manchesteru United jednak tam znacznie „obniżył loty”. Angielski siłowy styl szczególnie na początku gry w Premiership nie przypadł do gustu urodzonemu w Argentynie technikowi, grał na tyle przeciętnie ,że gdy w 2003 roku zapytał o niego Roman Abramowicz - Sir Alex Ferguson oddał go do Londynu bez żalu, po znacznie niższej cenie niż ta jaką United zapłaciło Lazio.

Przygoda w Chelsea , która po przejęciu przez Romana Amamowicza znacznie wzmocniła swój skład zaczęła się dobrze dla Verona , gdyż pierwsze mecze sezonu pokazały że Veron powraca do wielkiej formy. Niestety skończyło się to dosyć szybko - kontuzją. Podczas reszty sezonu Veron sporadycznie pojawiał się w składzie Chelsea, lecz nie potrafił już swoją grą przekonać do siebie Claudio Ranieriego i coraz głośniej zaczął opowiadać prasie ,że marzy mu się powrót do słonecznej Italii ,gdzie przecież wiodło mu się tak dobrze. Coraz częściej w prasie przeczytać można było o wzrastającym zainteresowaniu Interu Mediolan Veronem, który nie zaprzeczał że przejście do Interu byłoby dla niego niezłym rozwiązaniem.

3 czerwca bieżącego roku Inter Mediolan wydał oficjalne oświadczenie , że Juan Sebastian Veron zostaje wypożyczony z Chelsea na jeden sezon. Tuż po załatwieniu wszelkich formalności uradowany piłkarz powiedział: „Jestem bardzo szczęśliwy. Nie mogę się doczekać kiedy zagram w koszulce Interu. Nie myślałem o pieniądzach przy tym transferze, ważne było że Interu mnie chciał. Rozmawiałem z Giacinto Facchettim i Massimo Morattim i bez wahania powiedziałem : tak”

Veron stał się częścią nowego Interu jaki budowany jest na przyszły sezon. Tu w Mediolanie Veron nie powinien się jednak czuć samotny, ponieważ spotkał tu wielu kolegów z reprezentacji oraz z poprzednich klubów jak Favalli, Cannavaro czy Stankovic.

Ciekawostką dotyczącą Verona jest jego przydomek: „Brujita” co w tłumaczeniu na język polski oznacza „Czarowniczkę” i zawdzięcza ją swojemu wyglądowi oraz sposobowi w jaki strzela gole Veron. Będąc w Lazio mógł przyglądać się treningom specjalisty od uderzania z rzutów wolnych - Sinisy Mihajlovica, dzięki czemu sam nauczył się świetnie wykonywać stałe fragmenty gry. Kibice Lazio podczas meczów wielokrotnie dopingowali Verona krótką rymowanką: „Borombombom, tira la bomba, Vero Veron” co oznacza „Bum bum bum, daj nam swój wielki strzał Veron”. Che Guevara, Maradona, Napoleon oraz Papież Jan Paweł II to osobistości które ten piłkarz bardzo wysoko ceni. Razem ze swoją żoną Marią Florencią Venaccią wychowuje on dwójkę dzieci; chłopca o imieniu Damian oraz córkę Larę. Jako sympatyk zwierząt domowych Veron jest właścicielem dwóch psów nazwanych śmiesznie Tango i Fluc. Życie rodzinne jest bardzo ważne dla Juana. Kilka miesięcy temu doszło jednak do nieprzyjemnego incydentu w jego rezydencji. Uzbrojony bandyta włamał się w nocy do jego domu i omal nie doszło do tragedii. Piłkarzowi oraz jego rodzinie na szczęście nic się nie stało a sprawcę ujęto.

Przed nami nowy sezon i miejmy nadzieję ,że Inter Mediolan mając w składzie takiej klasy piłkarza w końcu osiągnie jakiś znaczący sukces. Wszyscy liczą ,że to właśnie „Czarowniczka” będzie kluczowym piłkarzem ,który odczaruje Scudetto tak by po latach przerwy znów trafiło do Interu.

Źródło: InterMediolan.com

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich