Obszerny wywiad z Mazzarrim: Nie żałuję

15 sierpnia 2013 | 12:51 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady8 min. czytania

Walter Mazzarri udzielił obszernego wywiadu dla Corriere dello Sport. Trener Interu wypowiedział się na szereg mniej lub bardziej istotnych kwestii związanych z Interem, kadrą, rywalami, przygotowaniami do sezonu oraz zbliżającym się sezonem.

Patrząc na wszystkie oferty jakie pan miał, problemy z jakimi się tutaj spotyka, stagnacją na rynku transferowym i możliwością zmiany właściciela, co sprawiło że wybrał pan Inter?
- Każdy kto mnie zna, wie że kluczową rzeczą dla mnie jest dialog. To co mnie przekonało to słowa Prezydenta Massimo Morattiego, którego słowa wznieciły ogień w moim wnętrzu. To była piękna rozmowa, która dała mi dużo motywacji. Natychmiast się zrozumieliśmy. Miałem pewne myśli na temat Interu oraz Morattiego, ale tamta konwersacja wzmocniła moje przekonania.

Co Pan powiedział?
- To o czym rozmawialiśmy pozostanie między nami, ale od tamtej pory myślałem już tylko o tym by być częścią Interu.

Ottavio Bianchi, który był trenerem kiedy dochodziło w klubie do ostatniej zmiany właściciela, powiedział, że tego typu sprawy mają wpływ na piłkarzy. Ma pan obawy?
- Zadaniem trenera jest myśleć tylko o piłkarzach, by ci wykonywali pracę na boisku. Trzeba ich odizolować od wszystkiego i wszystkich, pozwolić trenować w odpowiedni sposób. Takie rzeczy nie powinny mieć wpływu na szatnię.

W tego typu sytuacjach trener musi być psychologiem?
- Dla mnie to naturalne. Ci którzy ze mną pracowali w przeszłości wiedzą, że mam tylko jeden cel: uczynić by grupa dawała z siebie to co najlepsze.

A na Pana będzie miała wpływ ewentualna zmiana właściciela?
- Nie zadaję sobie tego pytania. Żyję dzień po dniu, minuta po minucie, taki mój zawód. Każdy z nas ma kontrakt z Interem i musimy  wykonywać swoją pracę, nasza jest na boisku. Prezydent o wszystkim nas poinformuje w odpowiednim czasie.

Czyli nie pyta Pan o te sprawy?
- To coś czego nigdy nie poruszałem w rozmowach z Prezydentem.

Podjałby pan taką samą decyzję o przyjściu do Interu?
- Oczywiście, czemu nie.

Był pan bliski zostania trenerem Romy.
- Mogę powiedzieć, że miałem oferty, ale nie chcę się w to zagłębiać.

W Rzymie miałby Pan w drużynie Tottiego, ostatniego "nieśmiertelnego" obok Pirlo.
- Trenować piłkarzy jak Totti to przywilej. On, Zanetti czy Milito to część bardzi wąskiej grupy ponadczasowych zawodników.

Myślał Pan o pracy w Rosji, jak Spalletti?
- Tak, myślałem, ale wtedy zjawił się Inter.

Dlaczego nie chciał Pan zostać w Napoli?
- To kwestia motywacji. Mówiłem już o tym, że mogłem zrobić sobie przerwę jeśli nie otrzymałbym innej ciekawej propozycji, która byłaby dla mnie ekscytująca.

Jest Panu przykro, że w oczach niektórych z bohatera stał się Pan zdrajcą?
- Rozumiem to i szanuję ale szacunek musi być wzajemny. Trener powinien być oceniany za to co dał drużynie. Zawsze dawałem z siebie wszystko, byłem skuteczny, byłem szczery i podchodziłem do tego z szacunkiem. Na to samo moim zdaniem zasługuje zawodowiec, który podjął inną decyzję, popartą kwestiami osobistymi i zawodowymi.

Jaki miał pan wpływ na wspaniały rozwój drużyny, czy np. Cavaniego?
- To co jest twoją siłą, niech inni oceniają, ja nie.

Napoli z 2009 to podobna drużyna do obecnego Interu?
- Nie można robić takich porównań, sytuacja jest inna. To był trudny czas dla Napoli, sezon już trwał.

Dołączenie do Interu to dla Pana jedna z najbardziej ekscytujących chwil w karierze?
- Każde wyzwanie jest fascynujące i inne od pozostałych. To nowe wyzwanie, patrze naprzód, najważniejsze wyzwanie to to, które trwa.

Jaki jest Prezydent Moratti w porównaniu do innych prezydentów?
- Relacje z każdym z prezydentów to moja prywatna sprawa. Moje relacje z prezydentami były dobre i szczere. Z Morattim od początku dobrze się rozumeiliśmy, bezpośrednia empatia, niesamowite uczucie.

Tournee w USA to trzy porażki i jedno zwycięstwo po karnych. Jak można podsumować ten wyjazd?
- Patrze na jasne strony, doświadczenie zebrane jest bardzo ważne. Im więcej i im szybciej zebrane są informacje, tym lepiej dla klubu. Wszystko inne nie ma znaczenia, wyniki letnich sparingów są ważne dla ludzi, ale nie dla trenerów.

Kiedy zobaczymy prawdziwy Inter?
- To trudne pytanie. Mam nadzieję że najszybciej jak to możliwe pokażemy, że zespół ma osobowość i gra pozytywny futbol. Moim celem jest dać kibicom satysfakcję, oni na to zasługują.

Nie odpowiedział Pan na pytanie. Jak długo to zajmie?
- Jeśli ktoś jest poważny, to nie mówi dat w takich sytuacjach. To nie działa w ten sposób.

Jakie cechy musi posiadać Inter,a by być idealnym?
- Zawsze miałem takie słowo, którym określałem moje drużyny, to "dusza". Treningi muszą mieć odpowiednią organizację, każdy musi mieć wspólny cel, jedną ideę. Fani na trybunach dostrzegą pewne rzeczy na zawsze.

Mamy racje, jeśli powiemy że głównym problemem Interu z poprzedniego sezonu jest obrona i przede wszystkim to trzeba rozwiązać?
- Zespół traktuję jako całośc, każdy musi mieć wkład w obronę. W każdym razie, naszym celem jest zdobywać więcej bramek niż przeciwnik.

Brzmi Pan jak Zdenek Zeman
- Trener żyje z wyników. Dopóki strzelamy więcej bramek niż przeciwnicy...

Dla Interu trzecie miejsce będzie jak Scudetto?
- Jestem ostatnią osobą, którą możecie pytać o to, ja osobiście nigdy nie mam żadnych limitów, nie rozmawiam o celach do osiągnięcia.

Co by było, gdyby przyszedł Eto'o?
- Dobrze wiecie, że nie rozmawiam o transferach.

Co Pan sądzi o nowych zawodnikach: Wallace i Rolando?
- Ronaldo miałem kilka miesięcy w Napoli, znam jego wady i zalety. Chciałem go, ponieważ uznałem że może być pomocny. Wallace jest młodym i perspektywicznym zawodnikiem, przybył dopiero wczoraj więc więcej powiem jak się poznamy lepiej. Jeśli tu jest, znaczy to że jest dla nas ważny.

Fani i eksperci dyskutują, mówią że mimo tych zakupów Interowi brakuje jakości...
- Myślę, że to za wcześnie by wyciągać takie wnioski.

Gdyby dziś zakończyło się mercato, to czy byłaby szansa na powrót do bycia konkurencyjnym o czym mówił Pan w dniu prezentacji?
- Muszę powtórzyć: za wcześnie na takie słowa. Trenuję zespół od 20 dni, w między czasie był wyjazd  do USA gdzie nie pracowaliśmy w ten sposób jak mogliśmy w Trentino.

Dla wielu ludzi, pan jest największym wzmocnieniem Interu przed sezonem
- To daje mi wiele przyjemności i siły, to bardzo miłe. Nie to abym tego potrzebował, ale to dodaje mi dodatkowej energii.

Po Lucarellim, Amoruso, Bianchim, Belluccim, Pazzinim i Cavanim, którzy zdobywali wiele bramek, czy znajdą się pośród nich Icardi i Belfodil, ich talent eksploduje?
- Obaj są bardzo młodymi zawodnikami i mają duże możliwości rozwoju. Jestem przekonany, że staną się napastnikami pierwszej klasy.

Kiedy będzie gotowy Milito i co może dać Interowi?
- Milito to tak jak Totti czy Zanetti, mistrz który może sprawić różnicę za każdym razem. Jeśli będzie w dobrej formie, będzie dla nas kluczowy.

Palacio może być dla Interu jak Lavezzi?
- Tak, chociaż każdy piłkarz jest inny, obaj są świetnymi zawodnikami, dla Napoli ważny był Lavezzi, dla Interu mam nadzieję będzie to Palacio.

Alvarez jest w oczach fanów jednym z najciekawszych zawodników patrząc na mecze sparingowe.
- To jeden z większych pozytywów jak dotychczas. On potrzebuje kontynuacji i poprawienia kilku aspektów.

Juventus to jasny kandydat do tytułu?
- Rozmawiam tylko o Interze. O innych klubach niech mówią inni. Reaguję gdy jestem atakowany, w przeciwnym razie nie patrze na domy innych ludzi.

Napoli to zespół Anti-Juve?
- Powtarzam: do końca sezonu nie rozmawiam o innych klubach.

Napoli jest silniejsze niż rok temu?
- Nie oceniam, ale tak słyszałem od innych.

Lubi Pan Higuaina?
- Oczywiście, to przykład zawodnika na międzynarodowym poziomie.

Uśmiech czy pewna zazdrość, jeśli patrzy Pan na obecne transfery Napoli oraz te za pana czasów?
- Uśmiech.

Derby z Milanem będą także derbami z Allegrim, który ma przeszłość w Livorno. Jakie ma Pan z nim relacje?
- To dwa zespoły wyjdą na murawę, nie trenerzy.

Po meczu z Chelsea, rozmawiał Pan z Mourinho? Pytał go Pan jak osiągać dobre wyniki z Interem?
- Rozmawiałem z nim przed meczem i omówiliśmy wszystko, ale nie na temat tej kwestii.

Po kontrowersjach z czerwca, W meczu z Parmą, Cassano może być szczególnie zmobilizowany
- Jakich kontrowersjach? W moim odczuciu nie było żadnych kontrowersji.

Cassano powiedział, że obiecał mu pan pozostanie, potem zmusił do odejścia.
- Nic nie obiecywałem i nic nie mam do dodania w tej kwestii.

W pierwszych 5 kolejkach zagracie z Juventusem i Fiorentiną. Liczył Pan na łagodniejszy start?
- Latem ciężko mówić co się stanie w kolejnych miesiącach, robić przewidywania. Nie myślimy, tylko gramy mecz po meczu. W futbolu nigdy nie wiesz wcześniej, jaki jest najlepszy moment by z kimś zagrać.

Brak gry w pucharach wyjdzie na dobre?
- Czasami to może być przydatne, ale chcę w przyszłym roku Interu w pucharach. Taki klub nie może być poza takimi rozgrywkami.

40 lat i wciąż chce być piłkarzem, czy Zanetti pana oczarował również?
- Jego żądza powrotu na boisko powinna być przykładem dla każdego. W jego przypadku, wiek to tylko detal.

Wierzy pan, że Inter może wrócić na drogę zwycięstw sprzed lat? Kibice mają cierpliwość by czekać?
- Startujemy od zera i mamy plan na przyszłość, potrzebujemy trochę czasu. Każda drużyna ma swój cykl i każdy kiedyś się kończy. Barcelona miała pewne lata problemów, ale wrócili na szczyt. Trzeba wzmacniać fundamenty, ciężko pracować i to jedyna droga by być ponownie wielkim. To dla mnie nowe wyzwanie, chcę przywrócić Inter tam gdzie jego miejsce najszybciej jak to możliwe.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 1

Matteo777

Matteo777

15 sierpnia 2013 | 15:44

Ronaldo miałem kilka miesięcy w Napoli, znam jego wady i zalety. :D


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich