Jestem w Interze bo mam możliwości
Uznanie fanów Nerazzurrich niemal prześladuje go codziennie: za każdym razem, kiedy przechodzi przez bramy La Pinetina, wychodząc na miasto, jak również przed i po każdym meczu. Jonathan Cicero Moreira, zany jako "Mewa", dla tych, którzy słuchają komentarzu Roberto Scarpiniego, "Magiczny Jonny" dla wszystkich innych, odpowiedział na kilka pytań Marco Barzaghiego w wywiadzie dla Mediaset Italia Due, o tym, jak przebiegł początek sezonu.
Czy czujesz różnicę, pomimo że zagraliście dopiero dwa mecze?
- Myślę, że tak, tak, forma wszystkich piłkarzy się zmieniła. Wiele trenujemy i robimy to, o co trener nas prosi. Wykonujemy kawał dobrej roboty, nadal mamy wiele do nauki, ale jesteśmy zadowoleni z tego, jak układają się sprawy w tej chwili dla Interu. Myślę, że trener i jego sztab również są zadowoleni, widząc owoce ich pracy.
Jaki jesteś osobiście?
- Jestem spokojny. Jestem świadomy tego, że pomysły i opinie w piłce nożnej zmieniają się bardzo szybko i jeżeli źle zagram w jakimś meczu, ludzie będą wracać do tego co zobaczyli wcześniej. Myślę, że radziłem sobie całkiem dobrze, nawet przed moją kontuzją ramienia. Jedno jest pewne: po przyjściu Mazzarriego, chciał on ze mną rozmawiać i wyjaśnił, czego ode mnie oczekuje. Powiedział mi, abym poprawił się w grze na skrzydle i dużo pracował na treningu, żeby nie wysilać się zbytnio w meczu. Teraz jestem szczęśliwy. Zawsze mówiłem, że jestem w Interze, ponieważ mam możliwości, w przeciwnym razie nie byłoby mnie tutaj. Być może był to jedynie lekki brak zaufania do mnie lub kogoś innego, ale teraz jest już po wszystkim.
Czy przyjście Mazzarriego to dla was punkt zwrotny?
- Myślę, że w jakimś stopniu jest, tak, on pokazał mi na naszym pierwszym spotkaniu, że jest prawdziwym mężczyzną, mówiąc mi, że wybiera jedynie zawodników w formie. Mogliście zauważyć, że nie byłem w szczytowej formie w USA i w chodziłem na boisko w drugich połowach meczy, ale teraz gram lepiej. Mazzarri dał mi więcej pewności siebie. Muszę się jeszcze poprawić, ale jego wiara we mnie jest dla mnie bardzo ważna. On wiele z nami rozmawia.
Juventus przyjedzie za tydzień na San Siro, w sobotę. Co Jonathan dla nich przygotował?
- Wiemy, jak trudno gra się przeciwko nim, mają trenera, który prowadzi ich już przez trzy lata, ale gramy przed naszymi fanami, oni będą nam pomagać, a ja jestem pewny siebie.
Źródło: inter.it
Paweł Świnarski
5 września 2013 | 09:20
"do I have potential?" :)
Drakon
5 września 2013 | 17:30
Że ma możliwości pokazał już na wyporzyczeniu w Parmie, pamietam jeszcze pod jakim wrazeniem byłem jego gry w meczu z nami i czekalem az pokaze to samo po powrocie. Niestety w Interze zawsze się z jakiejś przyczyny blokował i jego występy były przedstawieniem z pogranicza dramatu i komedii. Przyznam sie szczerze, że z czasem straciłem wiare w możliwości tego zawodnika, ba regularnie się z niego naśmiewałem i nie mogłem doczekać aż opuści nasz klub. Przyznam że jak pogra na tym poziomie jeszcze pare miesiecy to chyba zmienie zdanie na jego temat :P
sowa
6 września 2013 | 11:00
zobaczymy co pokaże z Juve... jakimś wielkim optymista nie jestem co do jego osoby... moze i nada się na słabszych przeciwników... ale raczej nie na większe marki
Paweł08Inter
6 września 2013 | 19:42
Forza jonathan. Dobrze sobie radzisz. Nie którzy juz cie skreslili ale pokazujesz ze umiesz grac w pilke. Za stramaccioniego nie dostales wielu szans ale teraz wykorzystuj je.
fenomeno
6 września 2013 | 19:49
Chyba za bardzo mu ciążyło że miał być Maiconem numer 2, ale wygląda na to że w końcu sobie z tym poradził.
Reklama