Inter 1-1 Juventus
Inter Mediolan zremisował na Stadio Giuseppe Meazza z Juventusem w Derbach Włoch 1-1. Bramki strzelali Mauro Icardi oraz Arturo Vidal. Co ciekawe, jest to pierwsza stracona bramka Nerazzurrich w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się w powolnym tempie. Drużyny jednak z minuty na minutę przyspieszały. Przed pierwszą znakomitą okazją stanął Japończyk Yuto Nagatomo, z woleja strzelił mocno i precyzyjnie, na drodze stanął mu niezawody Gianluigi Buffon, który popisał się piękną paradą. Goście starali się odpowiedzieć jak najszybciej i to oni wydawali się lepszą drużyną w kolejnym kwadransie. Przed dobrą szansą stanął Arturo Vidal, otrzymał piękne podanie od Andrei Pirlo, został powalony na ziemię w polu karnym przez Saphira Taidera. Wydawało się, że sędzia podyktuje rzut karny, nie zrobił tego jednak, i słusznie. Powtórki udowodniły, że ręką przyjmował Chilijczyk. Od pierwszych minut było emocjonująco i na boisku i na trybunach, kibice po raz kolejny nie zawiedli i udowodnili innym jak się powinno kibicować.
Druga połowa była równie emocjonująca jak pierwsza z taką różnicą, że zobaczyliśmy bramki. I Inter i Juve stwarzali sobie okazje do oddawania strzałów, żadna jednak nie była groźna... do 73 minuty. Ricardo Alvarez przejął piłkę w środku pola, przebiegł z nią przy nodze 20 metrów i podał niezawodnemu w meczach z Juventusem Mauro Icardiemu. O cañito powinien mieć nowy pseudonim - kat Juventusu. Możliwe, że Stara Dama została wpędzona w kompleks Icardiego.
Bianconeri szybko odpowiedzieli na bramkę 20-letniego Argentyńczyka. W 75 minucie po kontrze do pola karnego przedostał się Asamoah, wystawił piłkę Vidalowi. Chilijczyk świetnie ją przyjął i nie pozostawił żadnych złudzeń Samirowi Handanoviciowi. Warto jednak zauważyć, że bramka ta nie padłaby bez pomocy Estebana Cambiasso i Jonathana, którzy po raz pierwszy w tym meczu popełnili katastrofalny błąd.
W ostatnich minutach Juventus miał jeszcze okazję na zdobycie kolejnej bramki, Handanović miał swój dzień i nie pozwolił na stratę kolejnej bramki przez Inter.
Składy:
Inter (3-5-1-1): Handanovic; Campagnaro, Ranocchia, Juan Jesus; Jonathan, Guarin, Cambiasso, Taider, Nagatomo; Alvarez, Palacio.
Ławka rezerwowych: Castellazzi, Carrizo, Andreolli, Belfodil, Icardi, Kovacic, Kuzmanovic, Wallace, Milito, Samuel, Pereira, Rolando.
Trener: Mazzarri.
Juventus (3-5-2): Buffon; Barzagli, Bonucci, Chiellini; Lichtsteiner, Pogba, Pirlo, Vidal, Asamoah; Tévez, Vucinic.
Ławka rezerwowych: Storari, Citti, Ogbonna, De Ceglie, Giovinco, Peluso, Llorente, Motta, Padoin, Quagliarella, Isla.
Trener: Conte.
Sędzia: Daniele Orsato
Źródło: inf.własna
Lethal Doze
14 września 2013 | 20:56
Dobrze graliśmy, Juve jest silne i raczej niewiele drużyn urwie im punkty. Nasza największa bolączka to nadal obrona zwłaszcza zgrania pomocników z obrońcami, ale wierzę że będzie lepiej
Toshi
14 września 2013 | 21:10
Cambisso w defensywie beznadziejny. Przy wyprowadzaniu piłki przez obrońców wiecznie schowany za plecami Teveza. To samo w sytuacjach gdy piłkę miał Guarin lub Taider, musieli grać do obrońców bo przez środek się nie dało, bo nasz kapitan schowany i nieuczestniczący w grze. Miał kilka przechwytów ale ogólnie tragedia. Reszta w miarę sensowny mecz zagrała tylko od początku powinniśmy grać dwoma napastnikami, bo w szybkich akcjach było nas mało z przodu. Mecz jednak na plus, widać znaczny progres w ogólnej grze Interu, a powinno być już tylko lepiej?
Hagaen
14 września 2013 | 21:43
Cambiasso w ogóle, niestety, beznadziejny. Guarin również. Ewidentnie brakowało Kovacića w formie, ale jak wszedł to nieźle wyglądało, szkoda, że nie za Cuchu. Cambiasso za bardzo stał i dyrygował nimi, za mało sam biegał. Miejsce trenera jest z boku boiska, może powinien o tym pomyśleć po tym sezonie.
Dziarski
14 września 2013 | 23:23
Za szybko skreślacie cuchu. Chciałbym zauważyć, że nieraz kiedy idzie kilka podań z naszej strony to choć nie zwraca się na to aż takiej uwagi, cuchu kieruje grę dokładnym podaniem w dobre tempo i rozpoczyna akcję. W zeszłym sezonie było podobnie, wymienia się tylko jego błędy bo te wszyscy pamiętają. Wystarczy że Alvarez raz dobrze przejął i dograł a zapominamy ile razy zamotał się w dryblingu. Mazzarri go wystawia, być może na dłuższą metę bez niego nie ma pomysłu na grę, dobre 10 minut Kovacica jeszcze o niczym nie świadczy. Zaufajmy trenerowi
Dziarski
14 września 2013 | 23:23
Za szybko skreślacie cuchu. Chciałbym zauważyć, że nieraz kiedy idzie kilka podań z naszej strony to choć nie zwraca się na to aż takiej uwagi, cuchu kieruje grę dokładnym podaniem w dobre tempo i rozpoczyna akcję. W zeszłym sezonie było podobnie, wymienia się tylko jego błędy bo te wszyscy pamiętają. Wystarczy że Alvarez raz dobrze przejął i dograł a zapominamy ile razy zamotał się w dryblingu. Mazzarri go wystawia, być może na dłuższą metę bez niego nie ma pomysłu na grę, dobre 10 minut Kovacica jeszcze o niczym nie świadczy. Zaufajmy trenerowi
Paweł08Inter
15 września 2013 | 00:11
Pierdolicie cambiasso byl dobry. Nawet mysle ze jak pirlo. Taider byl ok. Tylko boki zawiodly ale mecz byl trudny.
Andrea Stramaccioni
15 września 2013 | 01:04
Jak zauważył Lethal, Juve to mocna drużyna i remis w tym przypadku to bardzo korzystny wynik. Obrona, tak ... momentami się gubiła, była zdezorientowana i panował tam chaos. Nad ta linią trzeba popracować, ale nie jest najgorzej :) Co do Cambiasso .. średni występ - patrząc na niego, gdy miał piłkę widziałem panikę , kilka razy szybko odgrywał albo niedokładnie - za mocno lub do przeciwnika. Miał kilka dobrych podań, ale to za mało. Taider, Ricky, Palacio na plus. Dżony dzisiaj słabo jak i Guarin. Na koniec szacunek dla Handy, świetny mecz. FORZA!
Internaldo
15 września 2013 | 12:50
Wiecie, co mnie najbardziej denerwowało w tym meczu? Nie Cambiasso, nie Jonathan ale Guarin. Niby taki solidny a piłkę traci w dziecinny sposób, nie spodziewa się, że ktoś może wyskoczyć zza pleców i mu ją odebrać, a tak często bywa w jego przypadku, niestety... Od niego oczekuje czegoś więcej.
Optajmista
15 września 2013 | 14:08
Nie wiem, akurat Guarin nie wyglądał najgorzej, chociaż faktem jest, że bywało lepiej. Ale co do Cambiasso, to moje zdanie jest takie, że nie chodzi o to, że on gra jakoś naprawdę tragicznie, czy coś. On po prostu w tej chwili jest cieniem siebie sprzed kilku lat. To nie jest taki człowiek w typie Zanettiego, że ma wysoką formę rzeczywiście prawie cały czas. Jeszcze co do przebiegu meczu: moim zdaniem, to Mazzarri powinien jeszcze wpuścić Milito, może on by coś zdziałał. Ale sam mecz całkiem na plus.
Kuba
15 września 2013 | 14:46
A ja mówiłem aby Icardiego dać od początku meczu na atak z Palacio i Taidera zamienić na Alvareza
Reklama