Mudingayi: Ciężko pracuję i jestem głodny gry

14 października 2013 | 11:34 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Człowiek od czarnej roboty na boisku, czyli Gaby Mudingayi po spotkaniu z Locarno udzielił ciekawego wywiadu dla Sky Sport 24 w którym wypowiedział się na temat swojego powrotu po kontuzji, oraz sytuacji w drużynie.

To spotkanie towarzyskie było dla Ciebie okazją żeby zobaczyć jak wygląda Twoja dyspozycja fizyczna. Możesz powiedzieć nam jak się czułeś i jak daleko jesteś jeszcze do odzyskania pełnej sprawności?

- Ten mecz był dla mnie bardzo ważny, podobnie jak dla wszystkich którzy nie grali zbyt wiele w tym sezonie, bądź wracają po kontuzjach. Czułem się dobrze. Dopiero w końcówce zacząłem odczuwać lekkie zmęczenie. Myślę jednak że to normalne, ponieważ nie grałem od dłuższego czasu. Trenuje jednak ciężko żeby powrócić do pełnej dyspozycji. Potrzebowałem tego spotkania i jestem szczęśliwy.

Doznałeś swojej kontuzji 8,5 miesiąca temu w meczu przeciwko Torino, które będzie waszym kolejnym rywalem po przerwie na mecze reprezentacji. Czy myślałeś o tym zbiegu okoliczności? Czy to wyzwala u Ciebie dodatkową motywację?

- Nie przestawałem myśleć o moim powrocie i pracowałem ciężko żeby do tego doszło. Widok trenujących kolegów, kiedy ty nie jesteś w stanie im pomóc bardzo boli. Teraz jestem jednak szczęśliwy. Fakt że do kontuzji doszło akurat w Turynie to czysty przypadek i nie myślałem o tym. Najważniejsze jest bycie z drużyną i dawanie z siebie jak najwięcej.

Jakie są szansę zobaczenia Cie na boisku, wraz z kolegami w meczu o stawkę?

- Pracuję naprawdę ciężko. Mamy dobrą okazję żeby się korzystnie zaprezentować. Ja po prostu robię swoje i czekam kiedy trener postanowi ze mnie skorzystać dla dobra zespołu. Najważniejsze jest przygotowanie i praca, praca, praca.

Twój uraz ścięgna Achillesa był taki sam jak w przypadku Javiera Zanettiego. Czy dawałeś kapitanowi jakieś rady, lub dzieliłeś się jakimiś notatkami? 

- Spędziliśmy bardzo dużo czasu na rozmowie. Ponieważ doznałem tej kontuzji przed nim to Zanetti zapytał mnie czy odczuwam taki sam ból jak on. Każdy wie jaki jest nasz kapitan. On ma bardzo wesoły charakter i zawsze się śmieje. Kiedy doznałem kontuzji byłem zdołowany. On za to zawsze jest pozytywnie nastawiony, uśmiechnięty i po prostu godzi się ze wszystkim co go spotyka. On dawał również mi siłę, ponieważ w tym czasie miałem jeszcze inne problemy. Starałem się dobrze trenować. Teraz wróciłem i mam nadzieję pozostać w dobrej dyspozycji.

Na ile procent gotowy się czujesz?

- Na jakieś 80%, ponieważ każdego dnia dużo pracujemy.

Jakie wrażenie robi na Tobie obecny Inter? Czy jest to zespół, który stać na powrót do Europy, a może nawet coś więcej?

- Najważniejszą rzeczą jaką zauważyłem jest ogromna determinacja każdego do osiągnięcia czegoś znaczącego. Każdy zdaje sobie sprawę że to jest Inter, czyli wielki klub w którym musisz dawać z siebie 100%. Zobaczymy. Wszystkim nam zależy na sukcesie. Wszyscy chcemy przelać krew, pot i łzy dla tej koszulki. Kiedy dajesz z siebie wszystko co masz to zawsze później czerpiesz z tego korzyści.

Mimo że wciąż czekasz na powrót to wiesz jaki nastrój panuje w szatni. Wielu graczy wyjechało na zgrupowania drużyn narodowych, ale czy porażka z Romą zostawiła jakieś blizny na drużynie, czy wypchnęliście to już ze swojej świadomości?

- Zawsze myślimy tylko o kolejnym spotkaniu. Staramy się wyciągnąć wnioski z błędów jakie popełniliśmy, tak żeby następnym razem móc wyjść z większą pewnością siebie i zrobić to co do nas należy. Cały zespół myśli już o następnym meczu. Skupiamy się na Torino, ponieważ chcemy zostawić tam po sobie dobre wrażenie.

Na pewno słyszałeś coś na temat Thohira. Czy jesteś ciekaw co przyniesie przyszłość w tej sprawie?

- Jeśli mam być szczery to skupiam się tylko na zespole. Myślę o tym żebym był znów gotowy w 100%. To co dzieję się na tamtym szczeblu nie należy do moich obowiązków. Moja praca związana jest z boiskiem i staram się ją dobrze wypełniać. Co do reszty to czas pokaże.

Czy trener z Tobą rozmawia? Czy powiedział Ci czego od Ciebie oczekuje, kiedy już będziesz w pełni dostępny i jaką masz rolę do odegrania w zespole?

- Rozmawiamy każdego dnia. Możesz zobaczyć sposób w jaki trener się zachowuje. On nikogo nie odstawia na bok. Kiedy przychodzi Twoja szansa to musisz dokładnie wiedzieć jakie są Twoje zadania. Dlatego cały czas pracuję z resztą zespołu, ponieważ wiem że kiedy przyjdzie mój czas to otrzymam od trenera dokładną instrukcję. Zawsze pracujemy w ten sam sposób. Zarówno ci, którzy zaczynają w podstawowym składzie, jak i ci którzy dostają swoją szansę później.

Jak bardzo jesteś głodny powrotu na boisko? Wszyscy pamiętamy łzy prezydenta Morattiego, kiedy doznałeś kontuzji.

- Jestem bardzo głodny. Tak jak powiedziałem jestem bardzo szczęśliwy z bycia w tym klubie. Myślę że dla każdego gracza, który pracował tak ciężko jak ja, dołączenie do takiego klubu jak Inter jest zrealizowaniem marzeń. Dlatego było mi bardzo ciężko, kiedy nie byłem w stanie grać. Cieszę się że teraz jest już lepiej. Spędzenia dnia razem z moimi kolegami z drużyny sprawia że jestem szczęśliwszy. Mam nadzieję że wkrótce powrócę na boisko i dobrze się zaprezentuję. 

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 2

Drago194

Drago194

14 października 2013 | 11:43

W tytule słowo "gry" jest niepotrzebne. Bez niego wychodzi całkiem sensowny nagłówek. :D


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich