Zanetti dla Otto e Mezzo

20 października 2013 | 12:57 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Javier Zanetti wziął udział w programie Otto e Mezzo w którym udzielił szybkiego wywiadu, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami na różne tematy. Oto zapis tej rozmowy.

Czego szukasz w kobiecie?

- Skupiam się na prostocie.

Mecz, który chciałbyś rozegrać jeszcze raz?

- Spotkanie z 5 maja (Lazio - Inter 4 - 2 przyp. red.).

Najtrudniejszy przeciwnik?

- Kaka.

Twoja najgorsza cecha?

- Czasami bywam zbyt niecierpliwy.

Karma?

- To miłość, którą daję ludziom w moim otoczeniu.

Pokusa, której nie można się oprzeć?

- Asado. Mięso z grilla, które robimy w Argentynie.

Miejsce, które masz w sercu?

- Jezioro Como.

Ulubiony film?

- Lubię "Cuando un hombre una Mujer" w języku hiszpańskim.

Wieczorny rytuał?

- Modlitwa. Zawszę modlę się przed pójściem spać.

Czego nie znosisz w ludziach?

- Fałszerstwa i kłamstwa.

Moratti sprzedał udziały, więc to koniec jego ery?

- Absolutnie nie. Będzie ona teraz kontynuowana z nowymi ludźmi. Moratti znalazł nowych partnerów z odpowiednią jakością. Obawy? Nie. Myślę że to ważny krok, będący istotnym wydarzeniem dla przyszłości klubu.

Włochom grozi bankructwo, jak Argentynie w 2000 roku?

- Mam nadzieje że nie. We Włoszech są pewne problemy, ale sytuacja w Argentynie wyglądała wtedy znacznie gorzej. Zainwestowałem w restaurację we Włoszech. W tych trudnych czasach trzeba mieć wiarę.

Balotelli?

- On musi znaleźć równowagę, zachować spokój i grać w piłkę. Mario to dobry chłopak.

Tardelli i Lippi?

- Tardelli był trenerem do którego byłem mniej przywiązany. To nic osobistego i traktowałem go z najwyższym szacunkiem. Z Lippim często rozmawiałem, ale zawsze w odniesieniu do człowieka.

Jak pracowało się z Riottą?

- Opowiedziałem mu wszystko, a on nagrywał. Przyleciał nawet do Argentyny żeby poznać moje okolice. To bardzo pomogło w napisaniu tej książki.

Czy tak samo jak na boisku, powinno zachowywać się też poza stadionem?

- Absolutnie się z tym zgadzam. Zachowanie na boisku często odzwierciedla twoje zachowanie w normalnym życiu.

Jose Mourinho?

- Trener z silną osobowością. Zwycięzca. Jest kompletny i dba o każdy szczegół. To było kluczowe dla pracy w tak wielkim klubie jak Inter.

Silvio Berlusconi?

- Mogę powiedzieć że wygląd jest ważny dla fanów Milanu? Takie mam odczucie, kiedy ich widzę. Nie odnoszę się tu do Berlusconiego. On jest ważny dla całego świata. Mam do niego szacunek.

Era Morattiego jest skończona?

- Nie, to nie koniec. Moratti na zawsze zachowa uczucia do tego klubu.

Rasizm?

- Niestety pewne wydarzenia ciągle się powtarzają. Myślę że przyjdzie jednak dzień, kiedy się to skończy, ponieważ to nie może tak wyglądać. Żeby zatrzymać rasizm musisz mieć jasne idee i precyzyjne zasady, podobnie jak zrobiono to w Anglii. Co oni zrobili, że udało im się?

Na boisku?

- Wielka konkurencja, pasja i chęć do osiągnięcia sukcesu. Z boku wygląda to zupełnie inaczej, niż gdy jesteś już na boisku.

Powrót?

- Mam nadzieję że wrócę w listopadzie, ponieważ jesteśmy już w końcowej fazie rehabilitacji. Ścięgna reagują bardzo dobrze. Mam nadzieję że będę przydatny w jakiejś roli po powrocie.

Emerytura?

- To decyzja, która musi być dobrze przemyślana. Szczerze mówiąc, obecnie moje myśli dotyczą radości, którą da mi powrót na boisko. Następnie zobaczę jak się czuję i będę oceniał, czy nadal mogę być przydatny dla zespołu. Jeżeli nie to będę pierwszym, który powie stop.

Gdzie widzisz siebie w przyszłości?

- Mam nadzieję że pozostanę w Interze. Nie jako trener, ale jako dyrektor. Chce pomóc rodzinie Interu w utrzymaniu się na szczycie.

Dzieci?

- Najmłodszy ciągle skupia się na piłce. Będą mieli wolny wybór, jednak jeśli któryś powie mi że chce zostać piłkarzem to będzie miał we mnie wsparcie i będę pierwszy do pomocy.

Hobby?

- Lubię śpiewać. Muzyka to moja pasja. Poprzez muzykę można czasem zrobić coś szalonego. Śpiewam, kiedy jestem sam w domu. Mogę wtedy trochę się rozluźnić.

Jakie pokusy czekają na piłkarzy?

- Nawet ja byłem kiedyś młody. Kiedy przybyłem do Interu miałem zaledwie 20 lat. W mieście takim jak Mediolan czeka wiele pokus. Musisz być inteligentny, zrównoważony i ostrożny, żeby dokonywać właściwych wyborów. Dużo zależy też od ludzi, którzy cię otaczają. W Mediolanie jest mnóstwo dyskotek, gdzie możesz spędzać czas do późna. W zawodzie piłkarza musisz być bardzo ostrożnym, bo bardzo łatwo jest popełnić błąd.

 Kto nauczył Cię zachowywania spokoju?

- Ćwiczę to w moim zawodzie. Poza tym fundamentalna jest obecność mojej żony Pauli. Hormony są kluczowe. Jaka ona jest? Hojna, prosta. W każdej chwili jest po mojej stronie. To wielka miłość.

Na koniec kilka słów o papieżu Franciszku?

- To był bardzo wzruszający moment. Rozmawialiśmy na wiele tematów. Jako że jesteśmy rodakami to on zna problemy naszego kraju i pomógł nam bardzo dużo, poprzez poruszanie wielu tematów. To osoba o wielkim sercu i z wyjątkową prostotą. To właśnie w nim lubię. Posiada proste idee i mam nadzieję że uda mu się zmienić świat. Może nie da rady zmienić wszystkiego, ale na pewno zrobi bardzo wiele.

Źródło: sempreinter.com

Polecane newsy

Komentarze: 3

misiu1299

misiu1299

20 października 2013 | 14:24

Ile masz lat? - 20

Loon

Loon

20 października 2013 | 15:52

Fajny wywiad, kawał dobrej roboty z tłumaczeniem! :)

Klinsi64

Klinsi64

20 października 2013 | 22:55

Kto nauczył Cię zachowywania spokoju? Cambiasso


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich