Mazzarri: Musimy być bardziej cyniczni

2 listopada 2013 | 15:10 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna6 min. czytania

Walter Mazzarri wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym, wyjazdowym pojedynkiem z Udinese Calcio. Oto jej zapis:

Udinese bardzo dobrze prezentuje się na własnym boisku, poza spotkaniem z Romą.

Jesteśmy świadomi, że jutro czeka nas ciężki mecz. W Udinese co roku pojawia się wielu nowych graczy, a mimo to zespół nie traci swojej tożsamości. Mają świetnego trenera, który doskonale radzi sobie zarówno z młodymi zawodnikami, jak i z tymi bardziej doświadczonymi. Właśnie dlatego jego zespoły są trudne do pokonania.

Jak wygląda sytuacja Campagnaro, Handanovicia i Icardiego? Czy zostaną powołani?

- Dzisiaj przyjrzymy się sytuacji Handanovicia. Podobnie w przypadku Icardiego. Musimy ocenić, czy będzie w stanie pod koniec meczu wejść i pomóc drużynie, ponieważ w linii ataku praktycznie nie mamy alternatyw. Nie sądzę za to, by Campagnaro był w stanie jutro zagrać, ponieważ on nie trenował nawet jeszcze z resztą drużyn.

O czym rozmawiał Pan wczoraj z Morattim?

- Jestem w stałym kontakcie z prezydentem Morattim. On lubi pojawiać się na naszych treningach i jestem zadowolony z tego powodu. Zawsze przynosi ze sobą wiele entuzjazmu. Jeżeli chodzi o nasze prywatne rozmowy to nigdy nie ujawniałem ich szczegółów i nie mam zamiaru robić dziś wyjątku.

Czego brakuje Interowi w porównaniu z czołową trójką?

- W tym świecie, każdy może powiedzieć co tylko chce. Z pewnością brakuje nam kilku punktów. Po drodze straciliśmy ich trochę. Czasami spowodowane to było głupimi decyzjami, a czasami po prostu gra nie układała się po naszej myśli. Były momenty w których pewne rzeczy nie funkcjonowały poprawnie. Przeciwko Atalancie popełniliśmy kilka błędów, których można było uniknąć. Brakuje nam też trochę doświadczenia i cynizmy w porównaniu z innymi zespołami. Zaczynaliśmy jednak sezon z wieloma młodymi zawodnikami, którym brakuje jeszcze trochę ogrania i spodziewaliśmy się tego. Czasami po prostu zwyczajnie brakowało nam też szczęścia.

Martwią Pana te stracone punkty?

- Absolutnie nie. Biorąc pod uwagę poprzedni sezon, ten należy traktować jako początek czegoś nowego. Musimy grać dobrze i skupiać się na sobie. Wszystko czego oczekuję od zespołu to dobra gra. Myślę, że kibice mogą być zadowoleni z naszej postawy. Oczywiście nikt nie lubi tracić punktów. Vincenzo Montella po porażce z nami stwierdził, że mimo niekorzystnego wyniku jego zespół nadal jest na właściwej drodze i ja podzielam ten punkt myślenia.

Który zawodnik jest wytypowany do wykonywania rzutów karnych?

- Kiedy otrzymamy jedenastkę to zobaczycie...

Co sądzi Pan o czerwonej kartce dla Cuadrado?

- Oceną tej sytuacji zajmą się kompetentni ludzie, jednak pewne sytuacje powinny ulec zmianie w najbliższym czasie.

O co poprosił Pan swój zespół po rozegraniu 10 ligowych kolejek?

- Pragnę ciągłego rozwoju. Każdy mecz jest ku temu okazją. Należy eliminować błędy, popełnianie we wcześniejszych spotkaniach. To jedyna droga. Jestem jednak zadowolony, ponieważ wszyscy starają się robić to o co ich proszę.

Co jest przyczyną tak wielu traconych bramek w ostatnim czasie?

- Z mojego punktu widzenia, jeśli będziemy wygrywać każdy mecz 4 - 3 to nie będzie to problemem. Straciliśmy kilka bramek, jednak staram oceniać zespół jako całość. Jesteśmy jednym z najlepszych zespołów w lidze, jeżeli chodzi o ofensywę i jestem dumny z tego powodu. Już 10 naszych zawodników wpisywało się na listę strzelców co znaczy, że zespół dobrze funkcjonuje. Jestem z tego zadowolony, a golami traconymi zajmiemy się oddzielnie.

Czy Taider może jutro zagrać od pierwszej minuty?

- Tak, jest na to szansa. Zobaczymy.

Czy Samuel jest fizycznie gotowy do rozegrania dwóch spotkań w tak krótkim odstępie czasu?

- Muszę z nim porozmawiać i dowiedzieć się jak wygląda jego sytuacja.

Myślał Pan o większych zmianach, czy dokona Pan tylko takich korekt, które będą konieczne?

- Drużyna jest zjednoczona, ponieważ każdy rozumie czego od niego oczekuję. Możemy dokonywać zmian ze względu na formę poszczególnych zawodników. Znam swoją kadrę lepiej, niż kilka tygodni temu i to ułatwia mi działanie. Rozgrywamy 3 mecze w ciągu 7 dni i nie ma miejsca na duże zmiany taktyczne, ponieważ one muszą być wcześniej przetestowane.

Thohir stwierdził, że Interowi potrzebni są skrzydłowi. Zgadza się Pan z tym, czy jednak ważniejszy jest transfer vice-Milito?

- Ciągle pytacie mnie o transfery. Nie mam bezpośredniego kontaktu z nowym właścicielem. Rozmawiam z Brancą, Ausilio i Morattim. Nie wiem czy oni rozważają takie rozwiązanie. Nikt nie powiedział też że skrzydłowi są nam bardziej potrzebni, niż napastnik. Wolę rozmawiać o teraźniejszości i formie zespołu.

Jest Pan trochę jak ojciec dla Campagnaro. Czy nie irytuje zatem Pana jego powołanie do kadry narodowej? Czy rozmawiał Pan z nim na ten temat?

- Po pierwsze jego nazwisko znajduje się tylko na wstępnej liście powołanych i być może ta sytuacja ulegnie zmianie. Dopiero później będę mógł się do tego ustosunkować. Staram się cały swój zespół traktować jak ojciec. Kiedy istnieje potrzeba porozmawiania z zawodnikami to rozmawiam, kiedy należy ich pochwalić to robię to. Swoich piłkarzy traktuję jak własne dzieci. Jako trener jednak nie mogę zwracać uwagi na to, czy dany zawodnik pracuje ze mną już 7 lat, czy dopiero 6 miesięcy. Nie biorę tego pod uwagę, przy ustalaniu składu i wszystkich swoich graczy traktuję w ten sam sposób.

W ataku liczą się liczby. Czy jest Pan rozżalony myśląc o Milito przygotowanym na 100%, bądź o innym napastniku mogącym zapewnić 20 bramek w sezonie?

- Nie chcę rozmawiać o transferach, ale przychodząc do Interu liczyłem, że będę miał do dyspozycji Milito w jego najwyższej formie. Jest wtedy dla mnie jednym z najlepszych napastników w Europie. Z nim w składzie moglibyśmy mieć teraz więcej punktów.

Czy zespół musi zmienić coś w meczach wyjazdowych?

- Kiedy zdobywamy bramkę, przeciwnik od razu rzuca się do odrabiania strat. Powtarzam zawodnikom przed meczami wyjazdowymi, że nie powinni zbyt celebrować swoich bramek, ponieważ czeka ich jeszcze ciężka praca, żeby obronić rezultat. Nie mogą się rozpraszać. Potrzeba wtedy jeszcze większego wysiłku, gdyż przeciwnik będzie reagował. Musimy być zdecydowani i cyniczni. Przeciwko Veronie na przykład, udało nam się tego dokonać. Nie możemy pozwolić sobie na utratę koncentracji.

Czy zmiana właściciela miała wpływ na zajęcia z zawodnikami?

- Nie wiem, czy spotkało to wielu innych trenerów. Oczywiście nie jest to normalna sytuacja i w jakimś stopniu nas ona dotyka, jednak w samej szatni nie zauważyłem żadnych zmian w związku z tym. Zespół nigdy nie był rozproszony z tego powodu.

Kilka razy na wcześniejszych konferencjach mówił Pan o straconych przez Inter punktach. Czy sędziowie są za to częściowo odpowiedzialni?

- Waszym zadaniem jest ocenianie i bycie czujnym. Ja nie chcę brać udziału w tego typu dyskusji. Zdarzają się chwile, kiedy coś nie idzie po twojej myśli, prześladuje nas pech, podobnie jak zdarzają się nam szczęśliwe momenty. Są to jednak tylko epizody.

Źródło: fcinternews.it

FASTBACK™ Nożyk 6 w 1 Milwaukee 4932478559 - kupisz w mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 1

Nightmare

Nightmare

2 listopada 2013 | 17:56

Mazzari chociaż nie kryje,że nie jest dobrze z zespołem ,to go odroznia od reszty poprzedników : S


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich