Sinisa i jego dwa oblicza

6 lipca 2007 | 21:02 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Zamiast hat-tricka w meczu ,Sinisa woli inny hat-tric: 3 panie które ma w domu. Wszyscy wtajemniczeni wiedzą ,że Sinisa i jego żona Arianna nie odstępują się na krok. Po prostu się uwielbiają. Ona nawet poświęciła karierę show-girl i zadedykowała się rodzinie. Arianna twierdzi ,że miłość do Sinisy była miłością od pierwszego wejrzenia. Pomiędzy nią i Sinisą powstała magia. Poznali się w Rzymie w 1995 roku na przyjęciu. Była pod wrażeniem , on zresztą to samo ale początkowo nie okazywał tego.

Nigdy nie przypuszczała ,ze może być piłkarzem. Prawda była taka ,że Sinisa był zakochany na śmierć ,ale nie chciał jej tego okazać. Wkrótce jednak wyznali sobie miłość, potem ślub i na świat przyszły dwie wspaniałe córki, potem jeszcze dwóch synów.

Każde święta upływają w rodzinie Mihajlovićów pod znakiem miłości. Wspólnie dekorowana choinka ,pod którą znajduje się zawsze dużo prezentów dla dzieci podpisanych znakiem szczęścia. W te dni Arianna zawsze żartuje z Sinisy i z jego włoskiego ,kiedy to jeszcze Sinisa nie mówił dobrze w tym języku. Sinisa zawsze mylił wyrazy co wprawiało ją w śmiech. Młodsza córka, Victoria żartuje sobie z taty wołając : Forza Roma, czego nauczyli ją dziadkowie, rodzice Arianny a kibice Romy.

Tak poświęcili się dla zięcia, że kiedy Sinisa miał problemy ze strzelaniem wolnych ,poszli na pielgrzymkę aby pomodlić się o skuteczność jego strzałów. Aż trudno uwierzyć czytając powyższe słowa ,że Sinisa określany jest przez wielu jako Sinisa Jekyl i Mihajlovic Hyde.

Sięgając pamięcią do meczów Lazio z Arsenalem albo z Chelsea można się nad tym poważnie zastanowić. Fakty tych wieczorów przedstawiają zupełnie inne oblicze Sinisy. Sinisa jest znany z tego ,że jest miły, ma pogodną naturę i tak bardzo kocha piłkę nożną ,że kiedyś grał z potwornym bólem pleców albo z maską na twarzy ochraniającą jego złamaną kość policzkową. Ale w życiu Sinisy są również te złe chwile przez które nie może być uważany za dżentelmena.

Wieczór w którym użył rasistowskiego określenia w stosunku do Patrika Vieiry w 2000 roku, dyskwalifikacja na trzy mecze w drużynie narodowej, czy wkońcu historia z Adrianem Mutu.Nazwanie Vieiry : " czarnym gównem " spowodowało ,że Sinisa musiał wytłumaczyć się z tego i wygłosić przemowę na Stadio Olimpico.

Sinisa Mihajlovic na boisku jest impulsywny, nie zdolny do kontroli swojego silnego charakteru i wiele razy ten fakt przysporzył mu problemów. Po fakcie tłumaczy ,że był prowokowany ,bo dla Sinisy prowokacja lub obraza jego rodziny to największe zło, którego nie może przeboleć.

Musimy się zastanowić ,czy zatem Sinisa Jekyll i Mihajlović Hyde to osoba broniąca swoich racji czy kreacja osoby jaką stworzyły te nieszczęśliwe momenty w jego karierze.

Aneta Jurczernia
www.sinisamihajlovic.com

Źródło: InterMediolan.com

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich