Inter 2 - 0 Livorno

9 listopada 2013 | 19:51 Redaktor: fragresist Kategoria:Relacje2 min. czytania

Podchodzący w roli faworyta, Inter Mediolan pokonał przyjezdne Livorno 2-0 po mało interesującym spotkaniu na Stadio Giuseppe Meazza.

W pierwszej połowie piłkarze obu drużyn grali nad wyraz anemicznie. Do 30 minuty żaden zespół nie mógł stworzyć sobie klarownej sytuacji, wtedy właśnie błyskotliwy Jonathan dośrodkował piłkę z prawego skrzydła wprost na ręce znanego fanom Interu, Francesco Bardiego, który fatalnie skiksował i wbił piłkę do własnej siatki. Wydawałoby się, że po takim "skandalu" mecz powinien się rozkręcić, Niestety tak się nie stało. Do przerwy bramce Livorno mógł zagrozić jeszcze Palacio po strzale głową, a także Ricky Alvarez, którego strzał tym razem perfekcyjnie obronił Bardi.

Drugie 45 minut zespół Livorno rozpoczął bardzo dynamicznie, stwarzając sobie kilka sytuacji pod bramką Samira Handanovića. W 58 minucie Walter Mazzarri zdecydował się na przeprowadzenie pierwszej zmiany. Mateo Kovacić zastąpił kontuzjowanego Rickiego Alvareza. Kolejna zmiana była spowodowana najprawdopodobniej bierną postawą Interu w ataku, ponieważ w 71 minucie Ishak Belfodil wybiegł na murawę przejmując zadania ofensywne Frediego Guarina. W 73 minucie groźną sytuację wraz Yuto Nagatomo przeprowadził Esteban Cambiasso, którego strzał z okolic 11 metra pewnie wybronił Bardi. Ostatnia zmiana w 83 minucie to chyba najważniejsze wydarzenie całego dzisiejszego meczu. Słynny Il Capitano po kilku miesięcznej przerwie spowodowanej zerwaniem ścięgna achillesa pojawia się na boisku. Aplaus i wrzawa na trybunach była oczywista. Javier Zanetti wniósł dużo jakości do gry Nerazzurrich. Fani nie musieli długo czekać na efekty, ponieważ to właśnie on rozpoczął akcję, po której padł gol. Mateo Kovacić po otrzymaniu podania popisał się efektownym dryblingiem, mijając kliku zawodników Livorno i dograł piłkę do wybiegającego na wolną pozycję Nagatomo. Japończyk oddał strzał, po którym piłka zatrzepotała w siatce przeciwnika, podwyższając tym samym wynik na 2-0 już w doliczonym czasie gry.

W drużynie Livorno na pochwałę zasłużył przede wszystkim Ibrahima M'baye, który był bardzo skuteczny w obronie, a także w pojedynkach 1 na 1.

Raport meczowy i oceny zawodników

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 12

Loon

Loon

9 listopada 2013 | 20:04

Inter vs Inter

Kuba

Kuba

9 listopada 2013 | 20:59

Inter wygra :)

Paweł08Inter

Paweł08Inter

9 listopada 2013 | 22:15

Kurwa inter gra jak cioty gdyby nie samobuj to kurwa po zero by bylo. Porażka.

Postmetalowiec

Postmetalowiec

9 listopada 2013 | 23:05

Bardzo mi dzisiejszy mecz przypominał spotkanie z Genoą. Dosyć nieporadne ataki z naszej strony + brak zdecydowanie klarownych sytuacji w wykonaniu Livorno. Ogólnie rzecz biorąc, mecz nie powalił, ale i tak prawdziwą wisienką na torcie jest powrót wielkiego Il Capitano!

krzysiekfci

krzysiekfci

9 listopada 2013 | 23:14

Cięzko się to oglądało, chyba najsłabszy mecz w wykonaniu Interu. No nic, takie mecze się zdarzają więc chwała chłopakom że wygraliśmy i to z czystym kontem. Guarin po raz kolejny mnie utwierdza że to jakaś pomyłka, dzis w ogole nie widoczny. Ogólnie poza Zanettim który w 10 minut pokazał klasę cieżko kogoś innego wyróżnić. Najwazniejsze że są 3 pkt i gonimy Juve i Napoli :))) Forza Inter !!!

Darkos

Darkos

10 listopada 2013 | 00:01

Bardzo słaby mecz. Nie wiem czy nie najsłabszy w tym sezonie - nawet z Romą graliśmy lepiej pomimo wyniku. Ważne, że są 3 punkty. No i oczywiście powrót Il Capitano - i to jaki! Genialna gra i zapoczątkowanie akcji bramkowej, przy której widać było przebłysk Kovacica/ Zadziwił mnie też Palacio, który grał na obronie po zniesieniu Dzonego. Nieźle mu szło 000 357a8123a30844a3aa998 Poza tym powinni dostać opierdziel za tak słaby mecz.

Andrea Stramaccioni

Andrea Stramaccioni

10 listopada 2013 | 00:12

@up "000 357a8123a30844a3aa998" wtf ? ';d Nie ważne w jakim stylu.. liczą się 3 pkt. Jutro chciałbym remis między napoli i juvkami i git :D

Morfo

Morfo

10 listopada 2013 | 08:24

Nagatomo znowu udowadnia ze nie jest byle jakim piłkarzem :)

Klinsi64

Klinsi64

10 listopada 2013 | 09:46

nie gadaj bo trochę go tam woził Mbaye (może bał się kartki i zawieszenia?) 2 razy fajnie próbował wejść w pole karne ale jak to on musiał się wyp... :D raz ładnie wyłożył Palacio czy Guarinowi ale obrońca zablokował,co by nie mówić,mamy najbardziej skuteczne skrzydła w Serie A,Yuto 3/3 Jonathan niby tylko 1/1 ale po jego strzałach/wrzutkach 2 samobóje padły

Hagaen

Hagaen

10 listopada 2013 | 10:51

@up: ciekawe spostrzeżenie - no i prawdziwe :) O ile Yuto grał na poziomie nawet za Stramy, to Jonathan jednak został wprowadzony na nowo przez Mazzariego. Na prawdę, podziwiam tego trenera. Szkoda tylko, że wczoraj tak słabo wszyscy raczej. Grunt gruntem - Zanetti, Kovacić i Nagatomo co mieli zrobić, to zrobili, brawo im za to.

Dziarski

Dziarski

10 listopada 2013 | 13:40

no cóż, nasi widząc że Livorno wyszło z b defensywnym nastawieniem i nie stwarza żadnego zagrożenia, zadowolili się tą jedną bramką, którą nie łatwo zdobyli bo bez pomocy bramkarza gola by nie było, woleli sobie poczekać i wyszło im to na dobre, wolimy więcej zaangażowania ale są 3 pkty. Mourinho byłby zadowolony

Kuba

Kuba

10 listopada 2013 | 14:18

Zanetti zrobił więcej niż cały zespół razem wzięty.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich