Coutinho o pobycie w Interze
Philippe Coutinho nie żałuje decyzji o opuszczeniu włoskiego giganta Interu na rzecz Liverpoolu. Młody Brazylijczyk przeniósł się na Anfield za kwotę 10 milionów euro w styczniu po problematycznych dwóch i pół roku na Giuseppe Meazza. Oto jak wspomina tamte czasy:
- Czasami możesz być dobrym graczem w dobrym klubie lecz z jakiegoś powodu to po prostu nie działa.Nie ma na to wytłumaczenia. Później przenosisz się do innego klubu i dopasowujesz się idealnie od samego początku przez co czujesz się komfortowo.Miałem swoje szanse w Interz,e lecz po kilku latach to się zmieniło i nie dostawałem ich zbyt wielu.Jako piłkarz wszystko czego pragniesz to szansa na grę i pokazanie ludziom swoich możliwości. Wiedziałem, że w Liverpoolu taką szansę otrzymam więc nie zastanawiałem się długo.Patrzysz na klub i widzisz topowy zespół w Europie z najlepszymi graczami oraz ambicjami by wygrać każde najważniejsze trofeum nawet jeśli zajmie to trochę czasu. Nie musiałem rozmyślać nad decyzją.
Coutinho przybył na Giuseppe Meazza jako 18-latek lecz klub był u schyłku nowej ery po zdobyciu tripletty w 2010 roku.
- Jose Mourinho był trenerem kiedy przygotowywałem się do dołączenia do zespołu, lecz odszedł zanim zdążył przyjść do klubu. – dodał Brazylijczyk
- Rafa Benitez właśnie został nowym menedżerem i był gotów aby dać mi więcej okazji od samego początku jako młodszemu graczowi lecz w składzie znajdowali się naprawdę dobrzy piłkarze, którzy osiągnęli wiele dla zespołu przez co historia nie potoczyła się dla mnie dobrze.
- Miałem dobre relacje z Rafą, on zawsze poświęcał mi dużo uwagi przez co miałem więcej pewności siebie. Dbał o wszystkich młodych graczy w Interze.
Coutinho podczas pobytu w Mediolanie zdobył pięć goli w 47 meczach.
Źródło: football-italia.net
Darkos
22 listopada 2013 | 15:25
Szkoda go. Ja zawsze go lubiłem. W pewnym momencie prezentował się naprawdę nieźle. Ale widocznie los tak chciał. Dobrze, że w Anglii nieźle mu idzie.Może coś ugra z Liverpoolem
anor
22 listopada 2013 | 15:29
W sumie po jego grze nadal widać, że brakuje mu tego pohamowania o którym wspominal Kovacic. Zawsze robi o jeden krok/drybling za duzo i to częstow kluczowych akcjach
Paweł Świnarski
22 listopada 2013 | 15:56
Beniteza czy COu :P:?
Klinsi64
22 listopada 2013 | 19:20
Dalej gra jak cipa,niby drybluje jest widoczny ale co z tego?Nie ma po kim płakać
Reklama