Rybka zwana Wandą

25 listopada 2013 | 15:19 Redaktor: anor Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Napastnik Interu spowodował wiele kontrowersji w ostatnich dniach związanych z jego romansem z eksmałżonką byłego kolegi z zespołu Sampdorii i musi być szybko przywołany do pionu.

Młodzi sportowcy zawsze będą popełniać pomyłki. Często zdarza się, że popełnienie takiego błędu w rezultacie pomaga młodemu mężczyźnie dorosnąć zarówno profesjonalnie jak i emocjonalnie. Jest to proces, który wydaję się, że dla Mauro Icardiego dopiero się rozpoczął, biorąc pod uwagę upublicznienie romansu z byłą małżonką Maxiego Lopeza oraz zamieszaniem jakie wywołał we Włoszech w ostatnich tygodniach.

20-letni Argentyńczyk, który na chwilę obecną wyłączony jest z gry z powodu problemu z przepukliną, wbił się na czołówki gazet podczas przerwy na mecze reprezentacyjne w związku z ujawnieniem jego związku z Wandą Nara, która do niedawna była żoną Lopeza.

Icardi dowiedziawszy się o rozpadzie związku małżeńskiego z jego bliskim przyjacielem, z którym spędzał dużo czasu grając wspólnie w Sampdorii (często w towarzystwie Nary), postanowił poczynić kroki w kierunku zdobycia Wandy.

Niedawno Icardi za pomocą Twittera wyznał miłość Narze, która sama nie robiła tajemnicy z ich związku korzystając z portali społecznościowych.

- Kocham cię, nigdy nie będzie łatwo powiedzieć co czuję, ponieważ odkryłem, że te dwa słowa niosą jedno nieograniczone uczucie!” – stwierdził Icardi za pomocą Twittera.

Napastnik wytatuował sobie nawet imię swojej miłości na przedramieniu, co również nie omieszkał umieścić na swoim profilu społecznościowym.

Być może normalnym jest, że młody, podatny na wpływy emocjonalne mężczyzna, który dokonał wielkiego kroku w ostatnich 12 miesiącach kariery, czuje się przytłoczony uwagą jaka jest mu poświęcana w mediach. Jest to zrozumiałe lecz jednocześnie rozczarowujące. Jednakże jego rażący brak poszanowania dla bliskiego przyjaciela oraz byłego kolegi z zespołu nie da się tak łatwo wytłumaczyć.

 Jednym z problemów jeśli chodzi o tzw. social media jest pokusa, którą niektóre pary czują, aby odrzucać tradycyjne formy porozumiewania się, jak chociażby rozmowa telefoniczna, na rzecz dzielenia się osobistymi uczuciami z resztą świata. Oczywiście jest to zależne w pewnym stopniu od osobistych preferencji, lecz okazja aby wziąć pod ogień niewinnych, targanych wzlotami i upadkami w związku jest zbyt daleko idąca kiedy zamieszane są w to social media.

Wesley Sneijder, były gracz Interu, stał się niejako pośmiewiskiem w środowisku użytkowników Twittera w świetle jego ciągłych wyznać uczuć do jego żony Yolante Cabau i o ile ich związek zaczął się w dość głośnych okolicznościach, są małżeństwem, które nie wystawiło nikogo na pośmiewisko w rezultacie ich tweetów.

Icardi, jednakże, sprawia, że Lopez wygląda groteskowo z każdym kolejnym tweetem. Co więcej sam Mauro przedstawia siebie w takim samym niepoważnym obrazie. Przykładem może być jego niedawny tweet („Próbowałem go zmyć już 10 razy i nie chce zejść!”) zawierający zdjęcie jego nowego tautażu z imieniem Nary wielkości całego przedramienia.

Co niektórzy aż nie mogą się doczekać kiedy do ów związku wda się ziarno niezgody jako, że często w rezultacie takich sytuacji ludzie wzmacniają się emocjonalnie, a według opinii publicznej właśnie tego potrzebuje Icardi w tej chwili. Być może rozpad tego wymarzonego romansu współczesnych czasów pomoże zrozumieć młodemu napastnikowi co przeżywa jego były przyjaciel i kolega z zespołu. Taki obrót spraw prawdopodobnie sprowadziłby Argentyńczyka na ziemię oraz pozwolił skupić jego uwagę na karierze piłkarskiej.

Z drugiej strony, perfekcyjny scenariusz zakładałby, że dwójka młodych między którymi powstało obustronne uczucie jest w stanie żyć wspólnie w prywatności bez uczucia potrzeby wypominania osobie na której kiedyś obojgu zależało. Jednakże teraz zadaniem Interu jest zdjęcie Icardiego z pierwszych stron gazet i przywrócenie go do optymalnej formy piłkarskiej.

Icardi nie jest pierwszym piłkarzem, który trafił na czołówki z powodu takiego skandalu i na pewno nie będzie ostatnim. Romans Johna Terry’ego z dziewczyną Wayne’a Bridge’a sprawił wiele kontrowersji w 2010 roku, pozbawiając nawet obrońcę Chelsea opaski kapitańskiej reprezentacji Anglii. Terry zachował jednak na tyle przyzwoitości aby nie chwalić się tym publicznie.

Prezydent FIFA, Sepp Blatter wyśmiał postępek Terry’ego w tamty czasie, twierdząc. że w niektórych krajach byłby uważany za bohatera lecz zachowanie Terry’ego, Icardiego i innych wydaje się być ostatnią skazą futbolu i zanikającego w jego środowisku swoistego kodeksu moralnego. Właśnie to co robią podatne na wpływy umysły młodych jeśli chodzi o dyskretność jest zatrważające.

„Serce kieruje się drogami, których samo nie rozumie” – powiedziała Nara za pośrednictwem Twittera, co natychmiastowo przetweetował Mauro. Jeśli miało to być swego rodzaju wytłumaczenie dla którego dwójka powinna móc działać w tak brutalny emocjonalnie sposób, to niestety się nie udało.

Mówi się, że w futbolu nie ma przyjaciół próbując opisać intensywność z jaką rozgrywane są mecze lecz wychodzi na to iż w dzisiejszych czasach przenosi się to również do szatni. Szczerość i dyskrecja to czasy przeszłe w świecie piłki nożnej, który skąpany jest w wszelkiego rodzaju skandalach.

źródło: Kris Voakes, goal.com

Źródło: goal.com

Milwaukee latarka na szyję 4933479898 ładowana przez USB 400 lumenów - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 17

Loon

Loon

25 listopada 2013 | 15:47

Ale jakiego skandalu, on wolny, ona rozwódka, w ogóle nie rozumiem zamieszania co do całej sytuacji. Mnie bardziej martwi, że Icardi nie gra, a jak gra to rozczarowuje. Klub powinien nalożyć mu też embargo na social media, skoro sobie nie radzi z Twitterem. Piłkarze to zwykle imbecyle, jesli szkodzi wizerunkowi klubu glupim twittowaniem to mozna mu tego zabronic, nie za takie wpisy bana dostał Sneijder.

anor

anor

25 listopada 2013 | 15:49

Tzn z tego co podają media brytyjskie na przykład to im sie zaczeło psuć wlasnie dlatego ze Icardi zaczal sie do niej przystawiac. Artykul rzeczywiscie nie zwiazany bezposrednio z futbolem ale widac, ze jakies zawirowania są wokol Mauro. Byle nie byl z tego nastepny Adriano. Oczywiscie jesli chodzi o ekscesy pzoa boiskowe

sowa

sowa

25 listopada 2013 | 16:29

No cóż trafił się nam idiota... niech ten idiota chociaż bramki strzela.

Seb

Seb

25 listopada 2013 | 16:43

To jest jego sprawa co i z kim robi, nic nam do tego, jedynie co to powinien godnie reprezentować barwy naszego klubu i strzelać gole, a w sprawach prywatnych to może mieć nawet 5 lasek.

Interista

Interista

25 listopada 2013 | 17:11

Ważne, ze chociaż nie jest pedałem :)

Joasia

Joasia

25 listopada 2013 | 17:12

Ale sobie wybrał lafirynde

Darkos

Darkos

25 listopada 2013 | 17:22

Jego sprawy uczuciowe są tylko i wyłącznie jego sprawą. Jak dzieciak dorośnie to zrozumie, że takie rzeczy się załatwia prywatnie. A jeśli tego nie zrozumie to znaczy, że nie dorośnie nigdy. Oby grał jak najlepiej i nie robił antyreklamy Interowi. A kochać się może w kim mu się podoba :D

Sebastian Miakinik

Sebastian Miakinik

25 listopada 2013 | 17:23

drażnią mnie tego typu newsy. Icardi ma się zajmować grą, a nie prostowaniem typu; "piłem, nie będę", itd

Morfo

Morfo

25 listopada 2013 | 19:01

Oczy mu p!$dą zarosły.... nie fajnie bo to raczej miłość nie jest, tylko zauroczenie a MILFa takiego kogucika potrafi omotać bez mrugnięcia okiem... Jeszcze ten tatuaż, to jest akt niedojżałości a nie miłości. Wpisy na portalach to żałosna sprawa moim zdaniem, sam nie mam konta na żadnym social media jakoś mnie to nie kręci..

czarnoniebieski

czarnoniebieski

25 listopada 2013 | 21:07

z krytyką dziary tobym się powstrzymał. bo równie dobrze mógłby tam mieć wyryte Vixa Beckham i to jego interes

Wisnia_pl

Wisnia_pl

25 listopada 2013 | 23:49

Przed sezonem z jego wypowiedzi wyłaniała się w miarę mądra osoba, która twardo stąpa po ziemi, ale chyba to tak na prawdę były słowa jego managera, bo od pewnego czasu Icardi poza boiskiem zachowuje się jak niedojrzały gnojek. miejmy nadzieję, że szybko dorośnie i ominie nas kolejny koszmar na miarę Adriano :(

Drakon

Drakon

26 listopada 2013 | 11:42

Nie no kurwa błagam... Jesteśmy na IM.com czy na jakimś jebanym pudelku? Ja rozumiem ze na goal.com niektórym "redaktorom" to się może nudzić, a autor oryginalnego tekstu wyraźnie za Icardim nie przepada, co z resztą zauważyli ludzie w komentarzach. Ale po chuj komu w ogóle takie newsy, zwłaszcza tutaj? Niech sobie Mauro rucha co mu się tylko podoba, jeżeli nie będzie to miało zbyt dużego wpływu na jego grę, to jest to temat w ogóle nie wart poruszania. A autorowi jak się nudzi polecam encyklopedię poczytać a nie zaśmiecać stronę takimi farmazonami.

anor

anor

26 listopada 2013 | 11:50

Można by się wysilić i zacząć bezcelowe tłumaczenie ci z jak wielu powodów nie masz racji ale jak ktoś zaczyna wypowiedź tak jak ty to jest to bezcelowe. Chyba mogę się posłużyć dość oklepanym "jak ci się nie podoba to nie czytaj, nikt nie zmusza". Jak myślisz czy jak taka sytuacja miała miejsce w Chelsea to nikt nic na ich stronie nie napisał? Poza tym jest to bardziej felieton z opinią autora więc nie traktuj tego jak artykułu czysto informacyjnego

Loon

Loon

26 listopada 2013 | 12:05

Ja nie mam nic do artykulu, mnie sie podoba, tylko dziwi mnie ogolnospoleczne oburzenie

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

26 listopada 2013 | 13:22

Drakon biorąc pod uwagę kulturę Twojej wypowiedzi mam wątpliwości co do sensu odpowiadania , ale jednak to zrobię. A mianowicie, zawodnik reprezentuje klub także poza boiskiem i swoim postępowaniem wpływa na wizerunek tej organizacji. Dlatego NIE może robić wszystkiego na co ma ochotę, a jeśli już robi coś głupiego to niech chociaż to nie wychodzi na światło dzienne, bo takie osoby są na celowniku mediów i prasy. Taki szum nie wpływa dobrze na jego grę, kontuzje to czasem też wynik złego prowadzenia się, zarwanych nocy, przemęczenia itp.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich