Transferowe dywagacje - styczeń 2014
Kilka dni temu zostało oficjalnie otwarte zimowe okno transferowe. Dla jednych drużyn to czas na podreperowanie kadry, dla innych klubowych kas. Z kolei wśród wielu fanów, określenie to niekiedy budzi skrajne emocje. Od trwogi czy bojaźni po euforię.. Piłkarze, którzy z różnych przyczyn nie spełnili pokładanych w nich nadziei, zmienią otoczenie, by poszukać nowych wrażeń. W ich miejsce sprowadzeni zostaną nowi. Co z wielu przyczyn zrozumiałe - dużo dzieje się wokół Interu. Nowego Interu Ericka Thohira.
Przez ostatnie lata utarło się przekonanie, że Inter Mediolan nie jest drużyną szalejącą na rynkach transferowych i mimo że prasa zwykle łączy z tym klubem wielu utalentowanych zawodników, to zazwyczaj kończy się na dopełnieniach składu lub zwabianiu jakiegoś mniej znanego młodego talentu. Tak właśnie było w ostatnich latach. Właściciel Interu przez lata podejmował chaotyczne decyzje zarówno przy zatrudnianiu trenerów jak i sprowadzaniu nowych zawodników. Długo nie przynosiło to rezultatów i wielu wydawało się, że dopóki władzę sprawował będzie Moratti nie ma mowy o sukcesach. Strzał w dziesiątkę przyniósł dopiero angaż Roberto Manciniego, a jakiś czas później Jose Mourinho.
Apogeum sukcesów czarno-niebieskich w 2010 roku stało się początkiem zwieńczenia pewnej ery. W 2013 roku nastał definitywny koniec rządów Massimo Morattiego w klubie, a główne stery przeszły we władanie 43-letniego Indonezyjczyka Ericka Thohira. I chociaż preludium do nowego, powstającego z martwych klubu ma być projekt i wybudowanie nowego stadionu, nawet w Interze raz na jakiś czas musi nastąpić pewne przesilenie i moment, kiedy trzeba sprowadzić kogoś, kto jest w stanie szybko wnieść jakość do zespołu. Ostatnie sezony dobitnie pokazały, że taki moment właśnie nadszedł, a nowy właściciel został w pewien sposób zmuszony do tego, aby stopniowo podnieść potencjał swojej drużyny. Zasadniczym powodem takiego stanu rzeczy wydaje się być destabilizacja zespołu spowodowana zaawansowaniem wiekowym części zawodników. Tym razem nie wystarczy jedynie sprowadzenie kilku młodych, perspektywicznych graczy. Potrzebni są zawodnicy, którzy z miejsca mogliby wskoczyć do pierwszej jedenastki. Tacy, którzy przez najbliższych kilka lat mogliby stanowić o sile ekipy czarno-niebieskich.
Apetyt fanów podsycił jakiś czas temu jeden z najbliższych współpracowników Thohira, Rosan Roeslani, zapowiadając czekające nas wielkie zakupy: - Chcemy kupić od jednego do nawet trzech piłkarzy, których potocznie można nazwać gwiazdami. Ma pomóc nam to w wywalczenie miejsca na podium.
...by niedługo później świat obiegła informacja o tym, że jednym z założeń Thohira ma być zredukowanie płac, tak aby maksymalna pensja w kadrze mieściła się w granicach 2,5 milionów za sezon.
Czyżby to była jedynie zasłona dymna? Bardzo możliwe, bo na Półwyspie Apenińskim od ładnych kilku tygodni aż huczy od spekulacji na temat nowych zawodników, którzy w niedługim czasie mogą cieszyć oko kibica na Stadio Giuseppe Meazza. Jak wiadomo, w każdej plotce jest ziarenko prawdy, zatem przyjrzyjmy się, kogo najczęściej łączy się z Interem.
Fernando
Od miesięcy spekulowano na temat nowego gracza środka pola, który mógłby przejąć na swe barki część obowiązków należących do leciwego Estebana Cambiasso. W mediach najczęściej królowały dwa nazwiska Radja Nainggolan i Fernando Francisco Reges. Początkowo priorytetem wydawał się Belg, jednak zaporowa cena, nie w pełni adekwatna do boiskowych umiejętności zniechęciła Nerazzurrich. Wtedy postanowiono zwrócić się ku 26-letniemu pomocnikowi FC Porto.
Za tą kandydaturą przemawia przede wszystkim aspekt finansowy. Brazylijczyk na pewno nie przedłuży umowy ze Smokami, co otwiera mu drogę do rozpoczęcia negocjacji z potencjalnymi nabywcami już na półmetku rozgrywek. Zainteresowanie Fernando rośnie i wygląda na to, że będzie on jednym z najbardziej łakomych kąsków zimą na rynku transferowym.
Prasa cały czas szuka nowego pracodawcy dla pomocnika z Estadio do Dragao. Liverpool, Manchester United, Monaco i Inter -to w którymś z tych klubów według dziennikarzy na pewno zagości rozchwytywany gracz.
Erik Lamela
Po wielokrotnych staraniach menadżera Interu, mających na celu nakłonienie do powrotu na boiska Serie A, Ezequiela Lavezziego, zakończonych niepowodzeniem, Mediolan postawił weto. Bardzo szybko uwagę sterników zespołu z San Siro przyciągnął bowiem Erik Lamela.
Argentyńczyk nie może zaliczyć swojego dotychczasowego sezonu do udanych. Głośny transfer, jeszcze większe nadzieje, a koniec końców słaba forma oraz ławka rezerwowych. Na pewno nie jest szczytem marzeń młokosa, który jeszcze raptem kilka miesięcy temu błyszczał w koszulce AS Romy.
Lamela potrzebuje regularnej gry przed mundialem w Brazylii. Plusem piłkarza Tottenhamu jest wiek, bo ma zaledwie 21 lat i za sobą duże doświadczeniach na włoskich boiskach. Jest bardzo prawdopodobne, że opuści Wyspy już w tym okienku. Inter byłby skłonny wypożyczyć Erika oraz - co normalne - zastrzec sobie prawo do jego wykupu.
Kurt Zouma
O tego zawodnika walczy pół piłkarskiej Europy. Utalentowany defensor Saint-Etienne z niebywałym potencjałem przyciąga coraz więcej chętnych. Obecnie mówi się o Chelsea, Liverpoolu, klubach z Manchesteru, Napoli, a ostatnio też pojawiły się informacje, że Inter Mediolan także z chęcią widziałby nastolatka w swoich szeregach. Wszyscy eksperci zgodnie twierdzą, że ten zawodnik będzie wielkim zawodnikiem i silnym punktem reprezentacji Trójkolorowych w najbliższych latach.
Trzeba otwarcie powiedzieć, że pozyskanie Francuza będzie trudnym orzechem do zgryzienia. Chociaż suma odstępnego opiewa na około 12 milionów euro, ciężko sobie wyobrazić, by Inter przebił finansowo oferty potęg Premier League, pomijając ewentualne włączenie się w negocjacje multimilionerów z Monako czy Paryża. Nadzieja matką głupich?
Pablo Osvaldo
Dotychczasowy sezon dał nam, kibicom, bardzo dużo do myślenia, nasunął wiele wniosków. Przede wszystkim wiadomo, iż staliśmy się drużyną jednego zawodnika. Tą osobą jest niewątpliwie Rodrigo Palacio, bez którego nasza ofensywa wygląda gorzej niż blado. Powodem takiego stanu rzeczy jest zapewne to, iż Diego Milito, mający swoje lata, coraz częściej zamiast na boisku, zajmuje kolejkę w gabinetach lekarskich. Natomiast młodzi, nie do końca oszlifowani – Ishak Belfodil i Mauro Icardi – nie są jeszcze na tyle dojrzali, żeby brać na swe barki odpowiedzialność strzelania goli w najważniejszych meczach. Wszystkie te czynniki nasuwają mi i na pewno wielu z nas jedną myśl, trzeba kupić rasowego napastnika, napastnika który byłby bramkostrzelny, jak również pracowałby w polu karnym wypracowując dobre pozycje dla swoich partnerów.
Całe szczęście wygląda na to, że nasz zarząd na czele z trenerem także zdołali to zauważyć. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że do klubu dołączy dobrze znany kibicom na Półwyspie Apenińskim, Pablo Osvaldo. Były snajper Giallorossich, który kosztował Świętych blisko 15 milionów funtów, swoją postawą (za wyjątkiem pięknego gola w starciu z Manchesterem City) na ogół rozczarowuje. Pierwszym wyborem trenera Pocchettino są dwaj ulubieńcy miejscowej publiki: Rickie Lambert oraz Jay Rodriguez. Mało prawdopodobne zatem, aby ktoś szybko zatęsknił za Włochem w przypadku jego odejścia. W grę, tak samo jak z Lamelą wchodzi półroczne wypożyczenie z opcją wykupu.
Z Interem łączonych jest jeszcze wielu innych zawodników. Oprócz tych wyżej wymienionych, w mediach przewijały się też nazwiska począwszy od: Nocerino, Marquinho, kończywszy na Chicharito, Obi Mikelu, Demba Ba i Juanie Mata. Podobno najbliżej przenosin do Mediolanu jest Danilo D'Ambrosio z Torino. Na ile są to prawdziwe informacje, a na ile plotki? Ocenę pozostawiam Wam. Tymczasem zapraszam do dyskusji na temat tego, których piłkarzy chętnie widzielibyście w czarno-niebieskim trykocie?
Daniel Patrzyk
Źródło: inf.własna
Giacomo
6 stycznia 2014 | 16:54
Chciałbym wszystkich wymienionych ale to niemożliwe :D Zouma Lamela i Osvaldo by było super ale marzenia ściętej głowy.
MrGoal
6 stycznia 2014 | 17:10
Fajnie te kandydatury, nie obrazilbym sie . Zamiast fernando wolalbym nainggolana, uwazam ze jest lepszy pillarsko, bardziej wszechstronny. Co do lameli jestem srednio przekonany, za krotko gral dobrze w romie, by takie nadzieje z nim wiazac. Ale na pewno nie jest to najgorsza opcja. Mata to moje marzenie. Widzialbym tez banege w Interze, valbuene tez, nie powinni kosztowac po 30 milionow
el_przemo
6 stycznia 2014 | 17:30
a przyjdzie Kucka
Daniello
6 stycznia 2014 | 17:31
Raczej nie, bo Kucka wypadł na wiele miesięcy
xxxtomekxxx
6 stycznia 2014 | 17:41
Wszystkich bralbym w ciemno.Lecz inter lubi dusić kasę i jeśli jeden z nich trafi do nas to będę zadowolony
ksiazewi
6 stycznia 2014 | 20:51
Choćbyśmy wszystkich kupili, to z tym trenerem nic nas nie czeka. Zresztą piłarze powyżej, to podobne szroty, jak nasi piłkarze. Nie łapią się do składu przeciętnych drużyn.
baton
7 stycznia 2014 | 11:25
Mi się już wydaje, że nikt z tu wymienionych nie przyjdzie. Przyjdą dwa-trzy placki i będzie kibel jeszcze większy. Dadzą im te maksimum po 2 mln na kilka lat, i turbo kibel przez następnych parę sezonów, bo żaden z nich nie będzie chciał zrezygnować z pensji. Inter miał mieć, a nie ma ciągle, siano, siano się liczy, tylko i wyłącznie.
Kuba
7 stycznia 2014 | 15:52
Ani naingollan. Pójdzie do romy
s0ket
7 stycznia 2014 | 20:33
rodrigo(icardi,gomis) mata lub lamela(Guarin) alvarez(botta) cristi(samuraj) kovacic(zanetti) Guarin(taider) D'Ambrosio(jonathan) Jesus (andreolli) tu nie mam pomysłu (Campagnaro) Ronaldo Samir W obwodzie Olsen
Reklama