Upokorzony Xavi wspomina Inter

8 stycznia 2014 | 07:59 Redaktor: Loon Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Pomocnik FC Barcelony i reprezentacji Hiszpanii od niepamiętnych czasów swoimi wypowiedziami budzi powszechną wesołość wśród działaczy klubów i kibiców piłkarskich.

Skrajny brak obiektywizmu w ocenie rywali, a zarazem mitologizowanie powyżej granic dobrego smaku drużyn, w których występuje, sprawiły, że wśród kibiców regularnie jawi się w roli - wybaczcie nieparlamentarność języka - jednego z największych "buców" świata piłki nożnej.

Po notorycznych kpinach ze stylu gry Realu, Chelsea, a nawet Bayernu Monachium, zawodnik drużyn słynących z gry w dziada na własnej połowie boiska, postanowił rozliczyć się z kolejną z ekip, które zaburzyły jego autorski obraz świata, w którym nie ma prawa wygrywać nikt bez przynajmniej domieszki katalońskiej krwi.

"Mourinho to trener, który myśli tylko o wyniku. Nazywa siebie "Special One" i ciągle mówi jak to wygrał to i tamto w różnych ligach, ale nie podoba mi się sposób w jaki grają jego drużyny. Kto pamięta Inter wygrywający Ligę Mistrzów? Nikt"

Ponieważ forma sportowa i wiek Xaviego nakazują zdrowemu rozsądkowi trzymać go już raczej z dala od boiska, istnieje poważne ryzyko, że w przyszłości coraz częściej będziemy świadkami podobnie nieeleganckich i aroganckich wypowiedzi piłkarza, który już za życia wsławił się wyjątkowym brakiem klasy na murawie i poza nią.

A skoro pamięć już nie ta, kibice Interu (i nie tylko) z całego świata zdecydowali się przypomnieć Xaviemu, że pamiętają tryumf drużyny Mourinho jednocząc się pod hashtagiem #rememberingwithxavi

Źródło: sempreinter

xavi 

Polecane newsy

Komentarze: 21

Kiksu

Kiksu

8 stycznia 2014 | 08:20

Betony z katalony

Loon

Loon

8 stycznia 2014 | 08:21

Każdy pamięta Inter, a duża w tym zasługa właśnie Barcelony. Inter pokazał, że nie są tacy straszni i można ich pyknąć (i pykałby ich każdy, gdyby w 2011 roku sędzia nie oszukał Realu jak hoho) jeśli się odpowiedni zagra w obronie. Wtedy Busquets dał pokaz tego na czym polega "tajemna bron" tej druzyny i od tej pory caly swiat sie z nich nabijal i wyzywal od panienek. Wreszcie - kwintesencja - zraszacze.

Klinsi64

Klinsi64

8 stycznia 2014 | 09:05

krzykacze do ataku ;)

InterM

InterM

8 stycznia 2014 | 09:07

Myśle że dużo ludzi pamięta Inter z tamtych czasów . Ale ja pamiętam też wynik na Camp Nou 1-0 dla Barcy chociaż powinno być 2-0 ponieważ bramka powinna być uznana a sędziowie spalonego ogwizdali , a gdy by było 2-0 to byśmy odpadli z lm.

Loon

Loon

8 stycznia 2014 | 09:12

Nie spalonego tylko rękę i była ręka

Paweł08Inter

Paweł08Inter

8 stycznia 2014 | 09:31

Graja cioty w dziada i w symulowanie... A i na krzyki tez juz sie nauczyli... FC Pajacona

Interista

Interista

8 stycznia 2014 | 10:12

nieobiektywny karzeł

Kejmo

Kejmo

8 stycznia 2014 | 10:13

nieobiektywny? to mało powiedziane. To buractwo z niego wyszło.

Internaldo

Internaldo

8 stycznia 2014 | 10:21

Może on ma jakieś problemy z pamięcią??

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

8 stycznia 2014 | 10:25

po traumatycznym odpadnięciu w 2010, psycholog kazał wyrzucić z pamięci bolesne wspomnienia

InterTommy

InterTommy

8 stycznia 2014 | 10:54

Chciałbym zaznaczyć iż można spojrzeć na wypowiedź Xavi'ego z innej strony. Jako kibic Interu często spotykam się z podobnymi słowami ludzi, którzy są to bądź "typowymi" kibicami Barcelony, którzy to upodobali sobie podobny sposób oszukiwania samego siebie, bądź to piłkę nożną kojarzą z grą w FIFĘ, czyli ich znajomość ogranicza się do środowych meczy w jedynce i obstawiania STS'ów od czasu do czasu. TACY ludzie, w większości zapomnieli już o Interze z 2010 roku i głównie o TAKICH ludziach według mnie mówił Xavi, gdyż są to jego "najwięksi" fani(...)

InterM

InterM

8 stycznia 2014 | 10:55

Dzienki za poprawe ;)

InterTommy

InterTommy

8 stycznia 2014 | 10:59

(...) jeśli chodzi o prawdziwych miłośników tego sportu, pośród których naturalnie znajdują się również kibice Barcelony (pukający się teraz w czoło), to z pewnością nie podzielają słów Xavi'ego, gdyż zdają sobie sprawę ile dla naszego klubu i dla nas znaczył ten rok. Dla mnie osobiście był to jeden z najlepszych okresów w moim życiu i do dzisiaj nie mogę wybaczyć chłopakom porażki z Athletico, przez którą licznik zatrzymał się na 5 i nie udało nam się dorównać Katalończykom względem ilości zdobytych trofeów. Pozdrawiam!

Drakon

Drakon

8 stycznia 2014 | 11:18

Nie ruszaja mnie slowa Barcwelonskich napinaczy, sa tyle warte co ich gowniany klub...

Klinsi64

Klinsi64

8 stycznia 2014 | 11:20

bezpośrednio po meczu bądź na początku następnego sezonu pewnie też bym cisnął po Xavim,po tym co wydarzyło się później z Interem podzielam jego zdanie,Inter wygrał i wrócił do szeregu,a z każdym następnym sezonem pogrąża się co raz bardziej,po wygraniu CL pozostało wspomnienie,filmiki na You Tube i odpady w składzie,sportowo ten sezon nic nam nie dał

Loon

Loon

8 stycznia 2014 | 11:36

Rozumiem Twoj ból Klinsi, ale xavi odnosi sie tu do Interu z 2010, nie do Interu z 2014

Klinsi64

Klinsi64

8 stycznia 2014 | 11:43

gdzieś czytałem ;) że o spuściźnie Interu coś gadał i o tym że Mourinho interesuje tylko wynik,a nie potrafi czegoś trwałego zbudować,więc odnoszę się do tego bardziej,zresztą 2010 to już prehistoria prawie jak Inter Herrery :)

Nen

Nen

8 stycznia 2014 | 11:52

Kogo zdanie tej wszy obchodzi

Loon

Loon

8 stycznia 2014 | 12:07

Klinsi czytaj im.com, bo gdzieś mogą nie znać języków i piszą newsy w oparciu o to co im się wydaje po obrazkach ;)

artek996

artek996

8 stycznia 2014 | 22:44

Widać, że nie umie przegrywać i on ma czelność mówić takie głupstwa na nasz Inter. Inter grał wspaniały futbol, bo jak mówi, że był słaby i wygrał w marnym stylu to czemu wielka Barcelona z nim nie wygrała? Radził bym ci dziadziusiu trzymać się z dala od boiska, bo lepiej się nie kompromitować i usiąść sobie w ciepłym fotelu i oglądać tą 90 minutową żenadę (90%-10%). Chyba nie oto w piłce chodzi, tylko o gole.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich