Jonathan: Chcemy powrócić do Europy
Przed zbliżającym się meczem z Genuą, który rozpocznie rewanżową rundę spotkań w Serie A, Jonathan rozmawiał ze Sky Sport 24 m.in. o swojej pozycji w zespole, trenerze Gasperinim, reprezentacji Brazylii, czy sędziowskich pomyłkach na niekorzyść Interu:
- Jestem tutaj już od 2,5 sezonu. Teraz mam jednak w sobie więcej pewności. Trener i jego współpracownicy cały czas powtarzają mi, że wierzą we mnie i w to co robię. Poznałem lepiej język i cieszę się, że na swojej drodze spotkałem Waltera Mazzarriego, ponieważ to on pomógł mi ponownie w siebie uwierzyć. Chciałbym podziękować także fanom, którzy zawsze we mnie wierzyli i okazywali mi wsparcie.
- Reprezentacja? Nie lubię mówić o sobie. Trener Scolari bez wątpienia mnie zna. Spotkaliśmy się w samolocie po meczu z Milanem. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, ale nie o piłce. Jeżeli otrzymam powołanie to będę zachwycony, ale mam świadomość, że konkurencja jest ogromna.
- Na treningach wykonujemy polecenia trenera. Byliśmy bardzo rozczarowani po meczu z Chievo, ponieważ piłka zwyczajnie nie chciała znaleźć drogi do bramki. Trener mówił nam, że jest zadowolony z tego co prezentujemy na boisku, ale to nie wystarcza, więc musimy dawać z siebie jeszcze więcej.
- Z Gasperinim w Interze spędziłem jedynie 2 miesiące, ale zdążyłem zauważyć, że jest dobrym fachowcem z niezłym warsztatem. Trafiłem do klubu, ponieważ on wyraził na to zgodę. Nie chcę komentować jego wypowiedzi na temat Calciopoli. Pozostawię to innym ludziom. Genoa to silna drużyna i absolutnie nie możemy ich lekceważyć. Nie mam pojęcia dlaczego Gasperini sobie nie poradził w tym klubie. Oczywiście notował słabe wyniki, a presja była ogromna. Dodatkowo próbował wprowadzić grę z trójką w obronie, ale drużyna słabo się do tego zaadoptowała.
- Oglądałem nasze mecze na spokojnie w domu i bez wątpienia rzuty karne się nam należały. Sędziowie to tylko ludzie i mają prawo popełniać błędy podobnie jak i my, ale one kumulują się na Interze. Prosimy tylko o to, aby podejmowali właściwe decyzje, kiedy są one oczywiste. Oni powinni spotkać się ze swoimi przełożonymi i wyjaśnić dlaczego tak się dzieje.
- Nie ma słów, którymi mógłbym opisać Morattiego zarówno jako człowieka, jak i prezydenta. On zawsze jest z nami. To naprawdę wspaniały człowiek. Thohira spotkałem tylko trzykrotnie, ale wiem, że wszystkie mecze śledzi w Indonezji. Czytałem wywiad w którym mówił o tym, że jest to sezon przejściowy i kibice powinni uzbroić się w cierpliwość. Wszyscy musimy uświadomić sobie, że klub przechodzi przez szczególny okres. Nasze cele? Oczywiście najlepiej byłoby zająć miejsce gwarantujące grę w pucharach. Do rozegrania pozostało jeszcze wiele spotkań i nie wszystko zależy wyłącznie od nas. Jeżeli nam się uda to wszyscy będziemy szczęśliwi.
Źródło: inter.it
Toshi
18 stycznia 2014 | 03:29
Czy oni wszyscy muszą tak pierd***c? Czy nikt grający we Włoszech nie ma własnego zdania. Na litość boską, tego się czytać nie da. Takie pierdoły to można podpiąć pod każdego z graczy Interu z ostatnich 4 lat i nikt by różnicy nie zauważył...
Nen
18 stycznia 2014 | 10:28
up - czy mógłbys uruchomić myślenie? Wszyscy mowią to samo, bo ciągle o to samo są pytani. Dla mnie to już bardziej jest niedorzeczne, co wywiad z piłkarzem to pytanie o Morattiego, Mazzarriego czy Thohira.
VVujek
18 stycznia 2014 | 10:37
zgadza się Nen
FeelMySkill
18 stycznia 2014 | 10:46
Do LM powróćcie !! :(
intermilano
18 stycznia 2014 | 11:11
proponuje podszkolic sie w dryblingu bo jak Cie chlopie widze jak sie przedzierasz 1 na 1 to mnie krew zalewa.... w def. powiedzmy przyzwoicie ;))))
Morfo
18 stycznia 2014 | 14:57
Narazie liga europy, pózniej LM
Reklama