Wartość rynkowa Guarina i Vucinicia - jaka naprawdę?

21 stycznia 2014 | 17:39 Redaktor: Loon Kategoria:Publicystyka8 min. czytania

Od rana na łamach naszej strony możecie czytać świetną analizę plusów i minusów wymiany z Juventusem stworzoną przez anora. Z większością opublikowanych tam argumentów się zgadzam, jednak chciałbym się na chwilę pochylić nad kwestią rynkowej wartości obu piłkarzy.

Anor przyjął bardzo asekuranckie, choć dla ortodoksyjnych kibiców futbolu zapewne jedyne odpowiednie założenie, że piłkarz jest wart mniej więcej tyle, ile ostatnio za niego zapłacono. Z tego powodu operował kwotami 11 mln euro za Guarina i 15 mln euro za Vucinicia.

Osobiście uważam, że w ciągu kilku lat (od kiedy te kwoty padły) zmieniła się nieco sytuacja na rynku transferowym, jak również wartość samych piłkarzy, warunkowana ich formą i wynikami sportowymi. Uprzedzam - będę podpierał się danymi TransferMarkt, które dla wielu kibiców nie stanowią autorytetu godnego wzmianki w serwisie sportowym.

Wartość piłkarzy kieruje się kilkoma prawidłami, jeśli więc cały czas konsekwentnie ona wzrasta, bardzo często w futbolowym świecie oznacza to, że piłkarz powinien kosztować nawet więcej, niż aktualnie jest wyceniany (jest to również wypadkowa kilku innych czynników, m.in. wieku czy długości pozostałego kontraktu). Jeśli więc młody zawodnik podstawowego składu na przestrzeni trzech lat zwiększył swoją wartość - przykładowo - z 5 do 15 milionów, to nietypowym zachowaniem na rynku transferowym byłoby zapłacenie za niego mniej niż 20, czasem nawet 30 milionów.

Wiedzą o tym prawie wszędzie, może z wyjątkiem ekipy z Giuseppe Meazza. Freddy Guarin idealnie wpisuje się w podany wyżej przykład zawodnika rozwijającego się. Ma 27 lat, jest reprezentantem swojego kraju i podstawowym zawodnikiem zespołu. W ciągu ostatnich 3 lat zwiększył swoją rynkową wartość z 5 do 18 milionów. W ciągu ostatniego półrocza wartość ta nie wzrosła i to mogłoby być jedynym czynnikiem nakazującym nie przepłacać za kartę piłkarza. Należy jednak pamiętać, że latem były kluby gotowe zapłacić za kartę piłkarza od 22 do 25 milionów euro.

Przyglądając się wykresowi wartości pochodzącemu z serwisu TransferMarkt, nawet jeśli wyceny te traktujemy z przymrużeniem oka, nie sposób dostrzegać pewnych tendencji. Wykresy uwzględniają realne ceny transferów (m.in. 11 mln euro zapłacone Porto przez Inter), a następnie pewne tendencje oparte na formie i pozostałych czynnikach, które kształtowałyby wartość piłkarza. Guarin jest typem zawodnika nieproblematycznego, w odróżnieniu od wielu innych zawodników, jego talent przez lata kariery konsekwentnie się rozwijał i przy uwzględnieniu młodego wieku można prognozować, że w dobrym klubie i w obliczu gry o największe trofea, wartość ta będzie wzrastać.

Jest jeszcze jedna rzecz, której TransferMarkt nie bierze pod uwagę. Kolumbijskie dzieci zapewne z podziwem patrza na atak AS Monaco, ale innym wyróżniającym się z ofensywnie usposobionych graczy jest właśnie medialny Freddy Guarin. To godna kontynuacja kariery Ivana Cordoby i zarazem jedna z wizytówek na tym południowoamerykańskim rynku. Jeśli nie w międzynarodową rozpoznawalność celuje Erick Thohir, to na czym polega jego plan? Kolumbia to 50 milionów osób, kraj bogacący się, a sporto najlepsze lata są dopiero przed nim. Obecnie Inter nie tylko przerywa swoją przygodę z nim, ale dokonuje eksportu 50 milionów dusz w kierunku Juventusu Turyn. Jeśli nadal nie wiecie dokąd zmierzam - uważnie obserwujcie od września relację fanów Bayernu Monachium do fanów Borussii we własnym otoczeniu, a przecież w Borussii zostało dwóch Polaków.

Gdybym próbował ustalić wartość Freddy'ego Guarina na podstawie danych TransferMarkt, a także analizy formy, wyników ligowych, pozycji w reprezentacji, liczby asyst, siły marketingowej, itd., Freddy Guarin byłby wart nie mniej niż 18 milionów euro i raczej nie więcej niż 25 milionów. Analizując grupę pomocników o podobnej specyfice w ramach serwisu TransferMarkt należy też dodać, że ich wartość motywowana wiekiem zaczynała maleć dopiero w okolicy 30 urodzin. Oznacza to, że Freddy Guarin jeszcze przez 3 lata może nieograniczony pozasportowymi względami wyłącznie zyskiwać na wartości. Każda propozycja poniżej kwoty 18 milionów euro byłaby "kradzieżą Interu Mediolan w biały dzień". Uwzględniając średnią ocenę występów F. Guarina w ostatnim czasie w Serie A oraz dorobek w klasyfikacji asyst, jak również możliwość występowania w europejskich pucharach, zupełnie racjonalne byłoby oczekiwanie propozycji w okolicy 20 milionów euro.

Jednocześnie w drugim kierunku, do Interu Mediolan, powędrować miałby Mirko Vucinić. To najskuteczniejszy napastnik w historii istniejącej od kilu lat piłkarskiej reprezentacji Czarnogóry, a także stary wyjadacz boisk Serie A. W odległych czasach koniunktury w lidze włoskiej był wyceniany nawet na 25 milionów euro, co czyniło go jednym z głośniejszych nazwisk na rynku transferowym. W wieku 28 lat za kwotę 15 milionów euro trafił do Juventusu, choć w miarę budowy turyńskiej drużyny, jego rola w zespole malała. Sukcesy rywala Interu wpłynęły też pozytywnie na transferową wartość piłkarza, która podskoczyła nawet do raczej niemożliwych już do osiągnięcia 22 milionów euro, jednak ostatnio, w wyniku okupowania ławki rezerwowych, wartość ta zaczęła się obniżać.

Dziś Mirko Vucinić jest wyceniany na 15 milionów euro. To w dużej mierze efekt także dobrej dyspozycji jego klubu. W tym sezonie na boisku spędził łącznie 355 minut, strzelając w tym czasie 2 bramki. Tylko w ciągu ostatniego półrocza stracił na swojej wartości rekordowo duże 7 milionów euro. Gdyby to tempo się utrzymało, na koniec sezonu byłby wart już 8 milionów euro.

Jedno jest pewne - wartość Vucinicia już nie wzrośnie. Rodrigo Palacio po przejściu z Genoi do Interu rozgrywa najlepszy ores w swojej karierze. W reprezentacji Argentyny jest obecnie ważnym zawodnikiem pełnej herosów formacji ataku, a i fani Interu nie mają mu niczego do zarzucenia w tym fantastycznym okresie. Mimo to, od momentu przyjścia do Interu, Rodrigo Palacio stracił na wartosci rynkowej pół miliona euro. To wiek, tego nie uda się przeskoczyć.

Wyceniany na 12 milionów euro Rodrigo Palacio, choć jego naczelną specjalizacją nie jest wcale bezlitosne egzekwowanie bramek, w dwudziestu meczach tego sezonu zaliczył 10 goli i 5 asyst (w poprzednim sezonie: 26m/12g/5a). Mirko Vucinić w poprzednim sezonie grając dla arcymocnego Juventusu w 31 meczach strzelił 10 goli i zaliczył 8 asyst. 

Jeżeli nawet Argentyńczyka, mimo fantastycznej formy, nie ominął spadek rynkowej wartości, można prognozować jak wkrótce odbije się to na rezultatach Czarnogórca. Być może spadek zostanie powstrzymany, to dobry napastnik i zapewne sporo da Interowi, ale w porównaniu z Freddym Guarinem, nie ma tam już namiastki szans na ewentualny wzrost wartości.

W tym kontekście rodzi się pytanie o rzeczywistą wartość Vucinicia. Podobnie jak w przypadku perspektywicznego Guarina należało uwzględniać wartość potencjalną, tak i w przypadku Vucinicia takie podsumowanie wydaje się istotne. Czarnogórzec wyeksploatował Czarnogórę piłkarsko do cna, ten niewielki naród rozdysponował już pomiędzy Juventus i Romę, zaś w jesieni jego kariery Inter może być mało atrakcyjną zmianą - a nawet jeśli - dla ledwie 5-milionowej nacji.

Analizując dwa skrajne scenariusze - Vucinić zostaje rewelacją jesieni, nowym Cavanim Mazzarriego - jego wartość rynkowa utrzymuje się na poziomie 15 milionów. Nie jest to wartość realna, bo w lipcu nikt tyle nie będzie chciał zapłacić za (niemal) 31-latka. Już dziś kwota ta wydaje się nieco nieprawdopodobna i Juventus sprytnie maskuje ten wymiar perspektywą wymiany. Realna wartość będzie oscylowała w granicy 10 milionów, gdy jakiś zdesperowany klub - raczej z czołówki - na prędce będzie łatał ofensywne dziury. Za dwa lata wartość ta spadnie do 5 milionów i to w optymistycznym wariancie, bo nieliczne są przypadki płacenia kroci za niemal 33-letniego napastnika.

Jeśli Vucinić nie wypali kompletnie, jeszcze przed końcem sezonu będzie wart 10 milionów euro. To nie oznacza, że ktoś tyle za niego zapłaci. Może być jedynie targą przetargową, jakich w Interze obecnie wiele, przy ewentualnej wymianie na inny niewypał, np. z Milanu.

Aby wymiana na linii Guarin-Vucinić mogła zostać uznana za opłacalną z punktu finansowego - pomijam wymiar sportowy - Marco Branca powinien uwzględniać nie tylko realną wartość transferu, ale też i fakt tego, że wartość piłkarzy z każdym miesiącem będzie się od siebie oddalać z racji zaawansowanego już wieku Mirko. Jeżeli wiosną 2016 roku Juventus zapragnie odsprzedać dobrze spisującego się Guarina np. do Chelsea, za 29-letniego pomocnika wciąż jeszcze mogą otrzymać nawet 40 milionów euro. Za 33-letniego napastnika w analogicznej sytuacji Inter może otrzymać około 5 milionów euro i autograf Jose Mourinho. Zgodnie z przytoczonymi wyżej rozważaniami potencjalna wartość piłkarzy w obecnych warunkach oscyluje w granicy 20-25 mln euro w przypadky Freddy'ego Guarina i 8-12 mln euro w przypadku Mirko Vucinicia.

Oznacza to, że w przypadku ewentualnej wymiany Juventus - pozbywając się nieistotnego rezerwowego, który z racji wieku w naturalny sposób traci już na wartości, powinien dopłacić nie mniej niż 10 milionów euro, a fani Bianconerich i tak powinni być zadowoleni, gdyż dla turyńskiego klubu to wciąż świetny biznes, który może się zwrócić w przyszłości. Mirko Vucinić to nie biznes, to głupi i sprzeczny z wydawanymi przez Ericka Thohira sygnałami wydatek, element koniecznej sportowej wegetacji, ale ta umowa już nigdy na Inter nie zarobi.

Jakub Kralka - śledź mnie na twitterze: @jakubkralka

fot. TransferMarkt

Źródło: Inf. własna / Transfermarkt

Polecane newsy

Komentarze: 14

Vini

Vini

21 stycznia 2014 | 17:55

Vucinić 15 ml warty ? nie sądzę ;)

Kacperoo

Kacperoo

21 stycznia 2014 | 17:57

Nie ma nawet co porownywac, bo Guaro jest zdecydowanie lepszy od tego emeryta

Bukinio

Bukinio

21 stycznia 2014 | 18:16

@Loon dobry artykuł i ciekawe porównanie. W Twojej analizie nurtuje mnie tylko jedno. Sugerujesz, że wartość Mirko spada i będzie spadać z uwagi na wiek i nie pomogą "najlepsze lata" podpierając to przykładem Palacio - i słusznie, w pełni się zgadzam. Natomiast, dlaczego nagle przy Guarinie zakładasz, że jego wartość będzie rosła i to w zasadzie liniowo pomimo upływu lat ("(...)za 29-letniego pomocnika wciąż jeszcze mogą otrzymać nawet 40 milionów euro(...)")? Owszem można zakładać rozwój, trofea ale upływu lat się nie zatrzyma jak sam słusznie zauważasz, pomimo, że im bardziej w stronę def. w ustawieniu, tym średnia wieku teoretycznie może być większa. Moim zdaniem tak jak wspomniałem, ciekawy artykuł, ale realna wartość Guarina przed 30, to max. 25 mln. biorąc pod uwagę, to, że nigdy nie był wart 40-stu ani, że nigdy w 3 lata nie zrobił takiego skoku. I to przy założeniu, że nie będzie się stale rozwijał i tym rozwojem niwelował podążanie w kierunku emerytury. A ostatnim argumentem niech będzie to, że nie przypominam sobie transferu zawodnika blisko 30 letniego, na pozycji box to box w stylu "szarpacz" za 40 mln.

Bukinio

Bukinio

21 stycznia 2014 | 18:18

miało być (...) przy założeniu, że będzie się stale rozwijał i tym rozwojem (...) - sorki, za błąd miałem inną myśl w głowie początkowo.

Loon

Loon

21 stycznia 2014 | 18:25

Bukinio -> jak zauważyłem w artykule, wartość środkowych pomocników (analizowałem na bazie około 10 nazwisk) zaczynała wyhamowywać w momencie przekroczenia 30. roku życia. Jednakże mnie też wydaje się, że 40 milionów to wariant mocno "arabski" i to raczej górna granica normy, uwzględniająca absolutną eksplozję talentu Guarina, wspaniałe występy w LM, itd.. Wznosząc do góry Puchar Mistrzów, który wygrałby Juventusowi w 2015 roku (odpukać) - wciąż miałby w tym momencie jeszcze 28 lat. Moim zdaniem taka kwota nie jest prawdopodobna, ani realna, ale możliwa. Natomiast Twoja prognoza 25 - przy uwzględnieniu jego ówczesnego wieku - jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna. Oznacza to w każdym razie, że będzie wtedy i tak jakieś 20+ milionów wart więcej od Vucinicia, a mimo to dziś wymieniamy ich jak równych.

Bukinio

Bukinio

21 stycznia 2014 | 18:30

Agreed! Jeśli zakładamy, że Guarin będzie motorem napędowym (10-15 bramek + 12-20 asyst) w Juve, które wygrywa LM, to może i jakiś "Arab" zapłaci za niego 40.

MrGoal

MrGoal

21 stycznia 2014 | 20:07

Zgadzam się z tą wyceną. Mnie głównie to razi w tej ewentualnej wymianie. Guarin, wbrew lamentom, to nie jest piłkarz wybitny. Co do Vucinica natomiast ,pisanie, że nie strzela 25 bramek w sezonie jest nieporozumieniem. To nie ten typ, on do żadnego klubu nie został sprowadzony jako egzekutor i nikt od niego nigdzie nie wymagał walki o koronę króla strzelców.To jest cofnięty napastnik, "robiący grę" ,który ma strzelić te 8-10 bramek w sezonie i zaliczyć 10 asyst oraz napędzać grę. Trochę jak Cassano ( tak jakby pisać, że Cassano jest i zawsze był słaby bo nigdy 25 bramek w sezonie nie strzelił). Mazzarri widzę, że zdał sobie sprawę z katastrofalnej kreatywności drugiej linii ( chaos Guarina często jeszcze temu szkodzi) i za wszelką cenę szuka kogoś to upłynnienia gry. Ale właśnie te finansowe parametry tej wymiany są absolutnie niedopuszczalne i świadczą o okradaniu Interu przez Brancę. Bo sportowo wcale by Inter nie ucierpiał tak bardzo wbrew pozorom

Hagaen

Hagaen

21 stycznia 2014 | 20:15

Loon, świetna analiza, ale błagam Cię, połóż się spać, rano wstań i jeszcze raz przemyśl to zdanie: "Jeżeli wiosną 2016 roku Juventus zapragnie odsprzedać dobrze spisującego się Guarina np. do Chelsea, za 29-letniego pomocnika wciąż jeszcze mogą otrzymać nawet 40 milionów euro." NIKT nie zapłaci za 29-letniego nawet TOPOWEGO pomocnika 40 baniek, nikt nie da też 35. Wydaje mi się, że (obserwując transfery) 25 to dla wielu klubów szejków nawet kwota absurdalna, bo po roku dokona się właśnie największa strata ich inwestycji, ale załóżmy, że €25mln byłoby tutaj kwotą o wiele bardziej realną." Myślę, że niesiony żalem do zarządu i klubu, nieświadomie nawet próbujesz wywindować cenę Guarina i to, ile jeszcze może się rozwinąć. 27 lat, to nie jest młody piłkarz. To jest doświadczony piłkarz, w najlepszym wieku. Nawet Ci spóźnialscy nie rozwijają się po skończeniu 27 lat, nawet Świniotygrys z Bayernu zaczął wcześniej, choć to ewenement i wyjątek na skalę światową. Guarin, nie będzie warty nigdy więcej niż kwota, na którą SŁUSZNIE wyceniłeś go teraz (€25mln). No i zgadzam się, że dla Interu to bardzo zły deal.

Luk

Luk

21 stycznia 2014 | 20:40

Świetna analiza.

Tytus

Tytus

22 stycznia 2014 | 00:37

Artykuł bardzo fajny, ale stronniczość niestety zabija ;) mimo, że jestem kibicem Interu a nie Juve, uważam, że przydałoby się więcej obiektywizmu.

Klinsi64

Klinsi64

23 stycznia 2014 | 10:55

szkoda że nie poruszyłeś tematu braku inteligencji boiskowej Guarina,która sprawia że wyżej ch... już nie podskoczy,15-18 mln to max jaki ktoś ogarnięty może za niego dać,drugi zarzut to ta nieproblematyczność Guarina(wiemy o co cho) trzeci dotyczy kolumbijskich dzieci,naprawdę wierzysz że to jest istotny rynek przynoszący nam jakieś dochody? :))

dejv

dejv

25 stycznia 2014 | 19:32

Oh autorze w każdej publikacji widać jak Cię boli ten Juventus. Gdzie się da tam zawsze jakaś uszczypliwość, zamazywanie oczy Moggiemu, stronniczość - gra pod publiczkę. Taki sposób przypodobania się fanom Interu. Trąci to brakiem profesjonalizmu...

Loon

Loon

25 stycznia 2014 | 19:36

Podaj proszę przykłady, szczególnie tych zamazywanych oczu, ew. proszę o jakieś profesjonalne przeprosiny


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich