Mancini przed rewanżem z Liverpoolem

10 marca 2008 | 20:54 Redaktor: Larry Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Oto przedmeczowy wywiad z Mancinim, który asekuruje się jak i kiedy może, w razie niepowodzenia. Miejmy nadzieję, że zawodnicy nie słyszeli jego słów i przynajmniej przed meczem nie dopuszczaja do siebie myśli o niepowodzeniu.

Dlaczego dzisiejszy poranny trening został przeniesiony na popołudnie?

Wydawało mi się, że zawodnicy potrzebują trochę odpoczynku po wczorajszej gali z okazji 100-lecia klubu, więc zmieniłem termin treningu. Ale najważniejsze w tej chwili jest zaangażowanie piłkarzy, a nie trening.

Masz nadzieję na ozdrowienie jakichś kontuzjowanych obecnie zawodników?

Wszyscy, którzy wystąpili przeciwko Regginie, są gotowi do gry. Chivu? Jest wśród powołanych. Ibra? Wszystko z nim ok.

Radziłeś coś zawodnikom, jak mają podejść do jutrzejszego spotkania?

To nie będzie łatwe spotkanie. W pierwszym meczu graliśmy w 10 przeciwko 11 przez ponad godzinę i to nam sprawiało najwięcej problemów. Ale każdy mecz jest inny, zobaczymy więc co się jutro wydarzy.

Benitez bardzo umiejętnie rotuje swoją kadrą. Wziąłeś to pod uwagę podczas przygotowań do meczu?

Każdy trener stosuje rotację w składzie, jeśli ma taką możliwość, bo nie da się grać cały czas tym samym składem i utrzymywać wysokie tempo. Benitezowi dopisało szczęście, że akurat wszyscy mu wyzdrowieli na czas, my mieliśmy nieco gorzej, z wielu zawodników nie mogliśmy skorzystać, więc nie moglismy stosować rotacji.

Jaka jest recepta na zwycięstwo jutro?

To jest piłka nożna i każdy wynik jest możliwy. Wiemy, że startujemy z gorszej pozycji, bo mamy na dzień dobry do odrobienia dwie bramki straty, ale nie możemy myśleć, że musimy strzelić 3 bramki, wychodząc na boisko. Musimy od początku starać się narzucić swój styl i zagrać mecz doskonały, ale to przyjdzie z biegiem gry. Nie możemy zostawić Liverpoolowi wolnego miejsca. Nie ma recepty. Inter musi grać swoją najlepszą piłkę i starać się wygrać, mając na uwadze, że może zostać wyeliminowany. Nie powinniśmy robić tragedii, jeśli nie awansujemy (!? - przyp. red.), bo kiedy naprzeciwko siebie stają dwie doskonałe drużyny i jedna ma 2 bramki straty, to wszystko się może zdarzyć.

Nie masz zbyt wielu obrońców do dyspozycji. Bierzesz pod uwagę wariant z pięcioma pomocnikami i jednym napastnikiem?

To faktycznie jest problem. Kilku zawodników wypadło z powodu kontuzji, w dodatku Materazzi jest wyłączony z powodu kartki. Ale musimy wziąć się w garść. Musimy wyjść na boisko i zagrać perfekcyjny mecz, żeby odrobić dwubramkową stratę. Nie możemy dopuszczać ich do sytuacji, a musimy wykorzystać swoje. Czasami losy meczu mogą się odwrócić w kilka minut. Spójrzcie na ostatni mecz Manchesteru z Portsmouth, w Pucharze Anglii. Manchester dominował przez 75. minut, po czym Portsmouth wyprowadziło jedną kontrę, dostało rzut karny, a rezerwowy bramkarz wyleciał z boiska. Musimy zagrać spokojnie, z zimnymi głowami.

Jesteś pesymistą, jeśli chodzi o jutrzejszy mecz?

Nie. nigdy nie jestem pesymistą. Mamy szanse, żeby awansować. Liga Mistrzów i Puchar UEFA to rozgrywki, w których notorycznie jesteśmy świadkami odwracania wyników. Może nam się udać i jestem optymistą. Nie chcę natomiast, żeby przez pryzmat jednego spotkania oceniać cały sezon. Mamy dobry sezon i ten mecz, w którym musimy odwrócić losy. Możemy to zrobić, ale nie możemy traktować jutrzejszego spotkania, jak ostatniego w sezonie. W każdym razie, jestem optymistą w całej rozciągłości.

Wasza taktyka będzie zależała od gry Liveproolu? Zobaczymy coś ciekawego na dzisiejszym treningu?

Przy tak napiętym kalendarzu okresy między meczami wykorzystuje się tylko na odpoczynek.

Obchody stulecia były pozytywne w sensie takim, że pozwoliły wam zapomnieć na chwilę o meczu z Liverpoolem?

Obchody były spokojne i nie rozproszyły nas zbytnio. Gala była bardzo fajna i myślę, że dobrze nam zrobiła. Ale nie sądzę, żeby miało to wielkie znaczenie, bo mecz jest we wtorek, a to jest nowy dzień i tak jak powiedziałem wcześniej, nie osądzajcie całego sezonu po tym jednym meczu. Inter jest drużyną, która rozegrała setki meczów w Lidze Mistrzów i wygrała to trofeum 2 razy. Nie powinniśmy robić dramatu, jeśli odpadniemy teraz w 1/8 finału, bo poza tym gramy jeszcze w bardzo ciężkich mistrzostwach Włoch, które rozstrzygną się pod koniec sezonu, a nie tak jak w zeszłym roku, dużo wcześniej. Najważniejsze to skoncentrować się teraz na Liverpoolu, a co będzie później, zobaczymy.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich