Siedem grzechów głównych

4 lutego 2014 | 08:56 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Zdarzają się w piłce nożnej spotkania, których oglądanie boli. Mecze Interu w ostatnim czasie należą niestety do właśnie takich. Próżno szukać nadziei na lepsze jutro w kilkuminutowych przebłyskach, czy drobnych elementach gry. Zaniżanie wymagań prowadzi ku przepaści, a dna od dawna nie widać. Czara goryczy zdaje się być już dawno przelana. Czego jesteśmy świadkami? Rewolucji? Ewolucji? Czy jedynie powielania pewnych grzechów?

Dziady Mickiewicza, czyli cierpię za miliony (euro)…

Inter w ostatnich latach prowadzi katastrofalną politykę transferową. Dryfujemy pomiędzy dalece zaawansowanymi wiekowo graczami, których jedynym celem jest dobry kontrakt i spokojne, bogate życie przedemerytalne a pseudo lub antytalentami, który jeszcze kilka lat nawet nie marzyli, by ubrać czarno-niebieskie barwy. Osobiście zainteresowałem się Interem ze względu na konkretnego piłkarza, reprezentującego klub. Nie był to Ronaldo, Baggio, Zamorano.  Nie była to najjaśniejsza gwiazda swojego czasu. Nazywał się Youri Djorkaeff. Dziś jako miłośnik klubu przechodzę tortury widząc w pierwszym składzie Zdravko Kuzmanovica, człowieka o którego umiejętnościach szkoda się rozpisywać. A niestety jest jednym z wielu.  Karygodne próby transferowych transakcji wołają o pomstę do nieba, powodując, że rozjuszone środowiska kibiców biorą sprawy w swoje ręce. Oczywiście znajdą się tacy, którzy przytoczą przykłady Handanovica, Kovacica i być może kogoś innego. System jednak nie działa. Pieniądze idą w błoto i tylko błoto widać na boisku.

Impotencja piłkarska, czyli będziesz gwiazdą, bo nie mamy nikogo innego…

Od dłuższego czasu szukamy w swoim zespole kogoś, kto ogólnie rzecz ujmując stanie na wysokości zadania. Klub deklaruje i to stosunkowo głośno, że posiada piłkarzy z ogromnym talentem, potencjałem, umiejętnościami, itp. Lansujemy na gwiazdy przeciętniaków i średniaków, a im tylko od tego miesza się w głowie. Kogo macie na myśli mówiąc talent i przyszłość Interu? Guarin? Człowiek, który dobry, równy mecz zagrał… no właśnie kiedy? Pozorne umiejętności techniczne ograniczają się do gry pod publikę, nieustannego uderzania głową w mur bezsilności, a w kluczowych sytuacjach jesteśmy świadkami jak z 10 metra nasz „talent” lobuje trybunę za bramką. Podobnie rzecz ma się z Alvarezem. Jak to mówią niektórzy: „prawa noga służy tylko do wsiadania do tramwaju”. Kolejne media drżą o psychikę Mateo Kovacica. Jak można krytykować kogoś kto ma 19 lat? Bulwersujące wypowiedzi trenera mogą go tylko demotywować i zniszczyć. Kompleks, wielki kompleks z akapitu powyżej nakazuje jemu także przyczepić łatkę gwiazdy i czekać na przebudzenie z impotencji. Hołubi się więc albo graczy wybrakowanych albo tych, którzy wiek produkcyjny dawno maja już za sobą. Ktos powie „gwiazdy na miarę możliwości”.. Ja powiem..nieprawda. Zawodzi cały system. Śmierć kliniczna spowodowana zagłaskaniem na śmierć naszych bohaterów to kwestia momentu.

Lalusie, czyli Ronaldo też się czesze przed meczem

O Mauro Icardim wiem w obecnym sezonie jedno. Wanda, co kolegi z reprezentacji nie chciała postanowiła wzbogacić częstotliwość odwiedzin jego konta na fb, tweeterze czy gdziekolwiek indziej. Kilka dni temu miałem przyjemność uczestniczyć w dyskusji z Jerzym Dudkiem, której tematem była osobowość lidera w aspekcie jego roli w grupie. Jak to z Dudkiem bywa zeszło na Real i Cristiano Ronaldo. Można go uwielbiać, można nienawidzić- mówić Dudek- i większość z nas w Realu go nienawidziła jak do nas przyszedł. Tymczasem on, malowany chłopiec, a w rzeczywistości jeden z najlepszych piłkarzy świata od samego początku na każdy trening przychodził pierwszy i z każdego wychodził ostatni, czym zyskał nasz szacunek i stał się wzorem. Mógł się czesać jak chciał i kiedy chciał. W kontekście co poniektórych piłkarzy Interu temat „owego czesania” to jakaś kakofonia. Czekam i czekam, aż jeden z drugim zajmie się w końcu futbolem. Nie stać nas na święte krowy..

3-5-2, czyli zasłona dymna z początku sezonu

O ile nie można winić Mazzariego za to kim gra, o tyle można mieć zastrzeżenia do tego jaką taktyką. Nie szukamy nowych rozwiązań, raczej nie eksperymentujemy, a jeśli już to wolę traktować to jak pomyłkę, słabszy dzień trenerskiej myśli. Taktyka zdawała się być słuszną na starcie. Niestety towarzyszący nam fart zbiera swoje żniwo w obecnych meczach. Kim są postacie z bajek typu Jonathan? Kuzma? To tak jakby gratulować słoniowi, że w tłumie Chińczyków nastąpił na jedną ofiarę i prze moment ma co jeść. Z drugiej strony gdybym ustalanie składu meczowego miał zaczynać od powyższych wybrał wakacje.. Chyba nigdy nie pojmę co skłoniło Waltera do opuszczenia Napoli.. Bo na pewno nie logika. Braki w końcu zawsze wychodzą na wierzch, dlatego lat chudych mamy w Interze tak wiele.

Honor został w szatni, bo Milito tam nie było

Można mieć zastrzeżenia do Diego, ale obrazek z wczorajszego meczu jasno pokazał, że choćby amputować mu dwie nogi nigdy nie będzie w jednym worku z Taiderami i resztą karuzeli.  Jako jedyny przypomniał reszcie, że są jeszcze kibice, którym należy się szacunek. Za to, że są wierni, że się przejmują, ze wierzą i trwają. Za to wielki szacunek.

Na koniec pozostaje powtórzyć za poetą:

A nas wiedzie siedem demonów, co nami się karmią,

Na przedzie podąża pycha ze świecącą latarnią (…)

Dla tych co oczekiwali choćby nuty optymizmu w tym felietonie- duże przepraszam. Nie dziś!! I nie po niedzielnym meczu z Juventusem!!

Sebastian Miakinik

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 16

anor

anor

4 lutego 2014 | 10:34

'Z drugiej strony gdybym ustalanie składu meczowego miał zaczynać od powyższych wybrał wakacje.. ' Sebastianie moglbys to poprawić lub dopisac o co chodziło bo chyba wkradł się błąd?

Piotrekfci

Piotrekfci

4 lutego 2014 | 10:47

akurat Taider zagrał chyba swój najlepszy mecz z judkami -- więcej pojedynków wygrał niż przegrał - vidal mial z nim cieżkie życie - no i te podania z jednej linii bocznej do drugiej z dokładnością - według mnie zagrał bardzo dobrze -- w tym meczu raczej nalezaloby narzekać na Campe - pare beznadziejnych podań, Palacio który jest kompletnie bez formy i według mnie powinien sobie odpocząć na 3,4 spotkania oraz trener który uniósł się chyba honorem, że nie wziął ze sobą Guarina, który od paru spotkań był jednym z najjaśniejszych punktów, oraz ta bojaźliwa taktyka - z jednym Palacio z przodu, który walczy z 3 obrońcami i wkur powolnym wychodzeniem z piłką od obrońców i tysiącu bezproduktywnych podań nie mamy szans na nic !! pierwszy strzał oddaliśmy w 60 minucie - LITOŚCI !!! wszedł Milito, Botta i od razu to lepiej wyglądało - od kolejnego spotkania chce widzieć 2 napastników i of pomocnika albo jednego napada i dwóch ultra ofensywnych pomocników i szybkie piły do przodu

Bane

Bane

4 lutego 2014 | 10:54

Stramaccioni, za dużo zmian, zbyt duże roszady. Mazzari- z kolei- zbyt mało. Weźcie się ogarnijcie.

MrGoal

MrGoal

4 lutego 2014 | 11:23

REWELACYJNY tekst! Zgadzam się ze wszystkim! Fragment o kreowaniu gwiazd na siłę trafia w sedno. Musimy mieć świadomość, że ściągając zawodników za 5 mln bezpośrednio z Ameryki Płd albo wykupując przeciętniaków z Bologny czy Catanii staniemy się niczym innym jak, z całym szacunkiem, kolejną Bologną albo Catanią. Wczorajszy mecz Man City - Chelsea zdołował mnie jeszcze bardziej w kontekście Interu. Na takim poziom gry obecny Inter nie wzniósłby się mając na ławce nawet Mazzarriego do spółki z Simeone i Guardiolą. No ale we wczorajszym meczu na boisku nie było Kuzmanoviców, Taiderów i inny Alvarezów

Drago194

Drago194

4 lutego 2014 | 11:47

Ostatni dobry mecz Guarina? Przeciwko Milanowi, do tego zalecam sprawdzić jego statystyki. Mówią same za siebie, obecnie jeden z najskuteczniejszych naszych zawodników. Z całą resztą artykułu zgadzam się(chociaż proszę, popraw błędy, bo niektóre fragmenty źle się czyta).

MrGoal

MrGoal

4 lutego 2014 | 12:04

Problem z indywidualnym statystykami jest tylko taki, że najlepiej sprawdzają się one w Football Managerze, w prawdziwej piłce jest to trochę bardziej skomplikowane. Guarin Alvarez i Palacio mają bardzo dobre statystyki, do spółki uzbierali już 20 bramek i 24 asysty! Dla porównania trojka pomocników Juventusu Pirlo Pogba Vidal mają 26 bramek i 20 asyst, wynik podobny( więcej meczów zagrali bo byli LM). A teraz najlepsze, uwaga, najgorzej z tej szóstki w statystykach wypada...Pirlo!!! 3 bramki, 3 asysty. A lepszy jest od Guarina Taidera i Alvareza razem wziętych! A Inter mimo tego gra fatalnie o okupuje 6 miejsce z widmem 8 w najbliższej przyszłości. Jakoś te statystyki nie przekładają się na dobrą grę zespołu. Bo koniec końców zawsze okazuje się że piłka nożna to gra zespołowa i zamiast nabijać sobie statystyki to na pierwszym miejscu trzeba chcieć u potrafić grać tak by to zespół funkcjonował płynnie jako całość

MrGoal

MrGoal

4 lutego 2014 | 12:07

Dlatego jak już pisałem kiedyś, jestem przekonany, że Mazzarri z pocałowaniem ręki oddałby "króla" statystyk Guarin i wymienił na kogoś, kto jak zaliczy w sezonie 3 bramki i 3 asysty ale sprawi ,że Inter będzie grał kreatywnie i płynnie

Czarson

Czarson

4 lutego 2014 | 13:55

scenka z Milito wymowna

Sebastian Miakinik

Sebastian Miakinik

4 lutego 2014 | 15:43

Anor, już wyjaśniam. Gdybym był trenerem i swoją jedenastkę miał zaczynać od kuzmy czy dżonego, to wolałbym odejść, zrezygnować- w tym sensie, aniżeli oglądać ich grę (wszak piłkarze reprezentują też trenera..)

dukacik

dukacik

4 lutego 2014 | 21:06

No właśnie dobrze piszesz - Milito . On potrafi się zachować i właśnie jego jest brak na boisku. Wie co się robi na boisku , rywale mimo wszystko maja do niego szacunek i myślę że nie jeden obrońca obawia się takiego "starego" gracza.

Luk

Luk

4 lutego 2014 | 22:02

@dukacik: Bo Diego tym różni się od większości pozostałych graczy w naszym składzie, że wie co zrobić z piłką jeszcze zanim ją dostanie, a inni (dobrym przykładem jest Hugo) najpierw piłkę tracą, a dopiero potem myślą, co dalej.

dukacik

dukacik

4 lutego 2014 | 22:21

Ano Luk , ale lepiej wpuścić Icardiego , który robi się na gwiazdeczkę i nic więcej. Na gwiazdę to może się strugać CR7 który już sobie zapracował. Tak samo , może w przyszłości coś osiągnie - Botta , ale jak nie będzie miał na boisku kogoś takiego jak Diego to za wiele się nie nauczy. Normalna życiowa zasada , jest taka że młodzież zawsze się uczy od starszych .Czy to piłkarze na boisku czy to my od naszych rodziców. A tu WM sobie wpuszcza młodzież i co oni mają się od siebie nawzajem uczyć ? Czego ?

Klinsi64

Klinsi64

5 lutego 2014 | 10:42

dajmy nowy kontrakt Milito i podwyżkę bo podziękował kibicom :D może reszcie zawodników było najzwyczajniej wstyd po takim meczu?Tylko weterani nic sobie z tego nie robią,co można przeczytać w wypowiedziach po 2010 roku,ładnymi i wzruszającymi gestami punktów się nie zdobywa,ale co kto woli

Sebastian Miakinik

Sebastian Miakinik

5 lutego 2014 | 17:10

tak, tak,,, na pewno wstyd. oszukuj się dalej

dukacik

dukacik

5 lutego 2014 | 19:34

Klinsi64 tu nie chodzi o to że podziękował , tylko o doświadczenie na boisku, wyrażane w tym jak się gra i jak się zachowuje i to także w grze i wobec kibiców.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

5 lutego 2014 | 21:50

jak zwykle tekst na poziomie


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich