Thohir: Kocham Inter

Erick Thohir zapytany czy wierzy w trenera Waltera Mazzarriego odparł: - Jak juz mówiłem, tak to właściwy trener i wierzę w niego.

Po serii nieudanych wyników w mediach pojawiły się spekulacje, jakoby Inter rozglądał się za nowym trenerem, który mógłby zastąpić Mazzarriego po zakończeniu sezonu.

- Przed końcem sezonu spotkamy się i zobaczymy jaka jest wizja zarządu i klubu. Czy przedłużymy jego kontrakt do 2015? Za wcześnie by o tym mówić, ale jeśli nasze wizje będą spójne, może być naszym trenerem na długi czas. Nie lubię, kiedy zespoły zmieniają trenerów każdego roku, ale nie chcę też trenera który jest większy niż klub, jak na przykład Ferguson, pomijając fakt że Sir Alex jest legendą. Charakter Mazzarriego? Każdy człowiek ma swój charakter i nie mówię, który jest dobry a który jest zły. Trener jest naszym generałem i wierzymy w niego. Jestem Prezydentem i to normalne, że mogę być krytykowany, jeśli coś nie idzie dobrze. Krytyka jest pozytywna, to narkotyk. Dla mnie, dla trenera, dla piłkarzy, ponieważ stymuluje. Jeżeli nie możesz udźwignąć presji, nie możesz zostać w Interze.

- Remis z Cagliari? Nie jestem zły, ale rozczarowany, podobnie jak fani. Myślę, że to normalne bo przez pierwsze 45 minut to nie był Inter. W drugiej połowie było to lepiej. To nie krytyka, ale piłkarze muszą spojrzeć na siebie i zrozumieć dlaczego tak jest.

Poruszono także kwestię sędziowania:

- Sędziowie krzywdzą Inter? Nie wiem. Liga zawsze miała najlepszych sędziów na świecie. Jeśli rozmawiasz zagranicą o włoskich sędziach, wszyscy mówią że sa najlepsi. Muszą być, ponieważ mogą wpływać na wynik. Sędziowie nie muszą zabijać gry, ponieważ na koniec publika rozumie błędy. Ok, sędziowie są ludźmi i popełniają błędy, ale jeśli to się powtarza, ludzie zaczynają zadawać pytania i mieć wątpliwości. Stałe, wielkie błędy mogą wyrządzić wielkie szkody, także dla ligi, ponieważ sędziowie są bardzo ważną częścią systemu.

- W wielu meczach, które graliśmy, były różne epizody. Nie wiem czy coś jest nie tak, czy po prostu brakuje nam szczęścia. Każdy zrozumiał i zobaczył co się działo. Każdy na własne oczy, ja oczami Prezydenta, fani oczami fanów. Przeciwko Napoli na przykład, graliśmy dobrze jak nasi rywale i pogratulowałem Prezydentowi De Laurentiisowi. Przy okazji tego meczu był jednak też epizod, który wpłynął na mecz (czerwona kartka Alvareza - przyp.red.)

- Czy chciałbym aby sędziowie wypowiadali się po meczach? Chciałbym aby mówili, aby mogli bronić swoich decyzji, dobrych czy złych. Jeśli technologia może pomóc ograniczyć błędy ludzkie, to również jest to pozytywne. Nie zgadzam się jednak z wizją kompletnego użycia technologii, ponieważ futbol mógłby stracić ludzki aspekt, ale na przykład można użyć systemu do oceny czy padł gol lub nie. Dla każdego na boisku, ale również dla mediów.

Następnie poruszono kwestię transferów:

- Vidic? Transakcja nie została jeszcze ogłoszona i nie będę o tym mówił. Mogę rozmawiać o nowych piłkarzach, wtedy kiedy zostaną podpisane kontrakty. Kolejny Hernanes latem? To nie ja zdecydowałem o kupnie Hernanesa. Decyzja została podjęta przez członków klubu i wierzę, że będzie przydatny Interowi, nie tylko przez te pół roku ale kolejne lata. Jeśli w czerwcu zidentyfikujemy kogoś  kto może nam bardzo  pomóc, wydamy pieniądze i spróbujemy sprowadzić go do Mediolanu. Jak wielu mistrzów nam brakuje? Wierzę w grę zespołu i nie popadam w miłość do klubów zbudowanych na super gwiazdach.  Trzeba tworzyć piłkarzy w Akademii, nie tylko wydawać pieniądze. To dlatego preferuję na przykład Arsenal czy Barcelonę od Realu Madryt.

Oraz Messiego...

- Messi? Posiadanie Messiego w Interze było by czymś wspaniałym, ale nie sądzę abyśmy mogli go obecnie kupić. W Indonezji jest Afrykanin, który nazywa się Messi. Może jego kupimy?

Thohira zapytano również o to, dlaczego wybrał Inter:

- Inter wybrałem, ponieważ go kocham. Byłem podekscytowany widząc sukcesy tego klubu z przeszłości. Nigdy nie wyobrażałem sobie, być partnerem Massimo Morattiego, stać się właścicielem klubu, ale miałem taką możliwość i dwa razy się nie zastanawiałem. Oferowano mi wcześniej kluby z Premier League, nie z topu, ale jeśli nie kochasz klubu to jest ciężko. By robić coś dobrze, potrzeba pasji. Mam wiele pasji do Interu. Nie jestem biznesmenem, który chciał firmy z silny, brandem by robić biznes. Chciałem klubu z wielką historią, klub który czuję. Inter taki jest. To samo było gdy zainwestowałem w Philadelphia 76ers, to był mój drugi ulubiony zespół po Los Angeles Lakers. Pasja jest ważna. Czy biznes może popadać w konflikt z pasją? Odpowiem mówiąc to samo co mówię piłkarzom, by cieszyli się grą. By konkurować na najwyższym poziomie, musisz mieć determinacje, motywację i zaangażowanie w projekt. Jeśli ktoś nie jest szczęśliwy w Interze, nie może dać z siebie 100%. Nie jestem w Mediolanie, bo chcę zyskać sławę. Nie zależy mi na byciu w gazetach. Nie lubię gdy ktoś patrzy na moje życie prywatne. Jestem tutaj bo chcę dobra Interu, chcę wrócić ten klub do wygrywania i bycia konkurencyjnym. Jestem tu z drugiego końca świata i jestem szczęśliwy. Cieszę się tym co robię i nigdy się nie męczę Interem.

- Gdy przybyłem, wielu chciało bym zrobił wiele rzeczy od razu, ale to nie możliwe, ponieważ najpierw muszę zrozumieć wiele aspektów, podatki, organizację, wiele rzeczy. Struktura musi być po mojej myśli, ale to wymaga czasu. Chcę przekazać wizję jaką mam dla tego klubu. Nie czytam plotek czy spekulacji. Dla mnie liczą się wyniki, które mogą być zbudowane na silnym zarządzaniu zespołu, gdzie każdy zna swoje zadania i rolę. Nie wybiegnę na boisko. Jestem gruby i słabo biegam, ale mogę być przydatny dla Interu.

Źródło: football-italia.net