Figo zły
Pomocnik Interu Luis Figo przyznał, że to nie prawda, że jest wściekły na trenera Roberto Manciniego, dlatego że ten nie dał mu zagrać od pierwszych minut w meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem.
Media poinformowały dzień po meczu, że Portugalczyk nie chciał wejść na plac gry w drugiej połowie, aby pomóc drużynie.
"Ja chciałem zagrać i pomagać zespołowi w trudnym momencie. Nie jestem zły na trenera, tylko na dziennikarzy, którzy kłamią."- powiedział.
Źródło: sports.it
Reklama