Mazzarri: Jestem trochę zmęczony
Walter Mazzarri po meczu z Lazio swoje uczucia określił jednym krótkim zdaniem: - Jestem zmęczony. Trener zwycięstwo nad Lazio zadedykował Javierowi Zanettiemu, dla którego był to ostatni mecz na Giuseppe Meazza.
- Jestem szczęśliwy ze sposobu w jaki przeszliśmy ten sezon, ale musimy poczekać zanim damy ostateczną ocenę do ostatniego meczu. Kovacić? On dojrzewa i potrzebował wzmocnić się w wielu aspektach, ale widać że dojrzewa z meczu na mecz. Jest bardziej decydujący, wiedzieliśmy że taki będzie proces jego rozwoju. To trudny rok dla mnie, musiałem wiele przejść i jestem trochę zmęczony. Zostało ostatnie pchnięcie i poświęciłem na to wiele energii. Poczekajmy do ostatniego meczu, potem dokładnie wyjaśnię jak się czuję. Musimy poinformować ludzi lepiej jaki to był rok. Próbowaliśmy, ale nikt nas nie słuchał. Pewne rzeczy nam nie pomagały z powodu mediów.
- W głowie mamy jasny projekt. Mając do dyspozycji skład, zrobiliśmy wszystko co mogliśmy w tych okolicznościach. Powiem klubowi o moich pomysłach i zobaczymy co zaplanujemy na nowy sezon. Słyszałem, że ludzie mówią że gramy tylko z kontrataków, ale to nie prawda. Musieliby zobaczyć drużyny, które naprawdę tak grają. Potrzebujemy graczy, którzy mogą szybko odzyskać piłkę i stworzyć presję na rywalu.
Źródło: football-italia.net
Internaldo
11 maja 2014 | 12:34
Oj Walter , Walter.. Fajnie, że wygraliśmy ale zachowanie Waltera było jakieś...dziwne? Chyba, że kamery akurat takie zachowanie pokazały. Prowadzimy w meczu a Walter cały czas zły..
czarnoniebieski
11 maja 2014 | 12:57
To prawda, siedział wkurzony... Chociaz widząc kuzmanovicia i jonathana zle zagrywających raz po raz tez bym był zły. :)
Przemko
11 maja 2014 | 15:08
Skoro nie wpuścił Zanettiego z Milanem w meczu derbowym o wysokim prestiżu a zrobił to z Lazio to pewnie został do tego zmuszony. Fakt, że to ostatni mecz sezonu na Meazza i jednocześnie pożegnanie Kapitana o tym zdecydowały. Gdyby nie to zapewne by go nie wpuścił na boisko....
Przemko
11 maja 2014 | 15:10
....stąd jego frustracja.
kruk12
11 maja 2014 | 18:31
Walczący z butelkami ;)
Mos
11 maja 2014 | 20:25
Nic dziwnego, że zły. Pomimo wyniku, mecz słaby. Handanović ratował Inter niejednokrotnie.
Reklama