Adriano we Włoszech: Naprawdę się zmieniłem

30 maja 2014 | 09:30 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady2 min. czytania

Popularny L'Imperatore czyli Adriano Leite Ribeiro przyleciał ostatnio do Włoch. Brazylijczyk udzielił wywiadu dla SkySport, w którym nie zabrakło tematu Interu Mediolan, ponieważ to w Interze rozpoczęła się jego wielka kariera, która później skręciła w złym kierunku.

Jest szansa zobaczyć Cię znów we Włoszech?
- Tak, chciałbym. Chciałbym znów wrócić do Włoch i kiedy tutaj wylądowałem, pomyślałem że nie chcę już nigdy wracać.

W którym zespole?
- W klubie, który pomoże mi utrzymać moją głowę prosto. Nie mówię, że obecnie coś jest nie tak, ale wiele zależy od grupy i środowiska w którym się znajdę.

Jesteś w stanie podpisać umowę zależną od obecności?
- Oczywiście, zawsze tak robiłem. Jestem świadomy, że powinienem pokazać każdemu moją odbudowę, zarówno klubowi jak i fanom, ale mogę powiedzieć, że naprawdę się zmieniłem.



Tęskniłeś za Włochami?
- Absolutnie tak. To mój drugi dom, myślę tak od pierwszego dnia we Włoszech. Włochy to mój drugi dom.

Co oznacza dla Ciebie Inter bez Morattiego?
- Czuję smutek, bo to ważna postać w klubie. Nie rozmawiałem z nim od czasu, kiedy odszedłem, ale chciałbym go znów zobaczyć. To był mój drugi ojciec, dał mi doświadczenie, wiarę że zostanę wielkim piłkarzem i ściągnął mnie do Włoch. Wiele mu zawdzięczam.

Drugim takim człowiekiem był dla Ciebie Prandelli?
- Tak, zawsze był. Bardzo mi pomógł zarówno jako piłkarzowi, jak i człowiekowi.

Chcesz coś powiedzieć jemu?
- Wielkiego powodzenia na Mistrzostwach Świata. Nie powiem, że życzę mu zwycięstwa, bo mnie zabiją (śmiech). Mam nadzieję, że Włosi zagrają dobry turniej.

następnie powiedział...

- Wiele narozrabiałem w przeszłości, teraz tego nie cofnę. Nie mam jak odpowiedzieć, nie mogę jednak siedzieć i płakać nad tym jak potoczyły się sprawy. Zawsze mówiłem, że nie mam nic do ukrycia i nie jestem tutaj by oceniać, zawsze mówię prawdę i muszę udowodnić jak jest, a nie jak nie jest.

Jak to zrobiłeś?
- To się stało, nawet nie wiem. Wszystko źle.

Wciąż czujesz się Imperatorem?
- W środku mnie, oczywiście. Mój strzał? Strzał nadal mocny.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 11

Wisnia_pl

Wisnia_pl

30 maja 2014 | 10:49

Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa już to widzę jak się zmieniłeś :((((((

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

30 maja 2014 | 11:23

pod względem wzrostu i wagi, faktycznie Grande

Klinsi64

Klinsi64

30 maja 2014 | 11:39

każdy alkoholik i narkoman gada że się zmienił

zahor

zahor

30 maja 2014 | 12:34

Chętnie bym go jeszcze zobaczył w Serie A, powrót na San Siro, te sprawy... :)

Internaldo

Internaldo

30 maja 2014 | 12:36

Ale jak szedł jak burza przez prawie całe boisko to było "och", "ach" a teraz się śmieją co niektórzy... Taki już jego los, jak wspomniał głowę ma słabą ale fizycznie był nie do pokonania. Szkoda, że tak się potoczyły jego losy, gdyby nie te wszystkie "wyczyny" poza boiskowe to moglibyśmy mieć dużo lepsze wyniki.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

30 maja 2014 | 12:43

gdyby gdyby..

Dziarski

Dziarski

30 maja 2014 | 13:13

jak nikt inny łączył zalety siły fizycznej ze świetną techniką.. i słabą głową niestety..

Morfo

Morfo

30 maja 2014 | 16:39

Syn marnotrawny qrwa mać....ten sam durny charakter co Balo...Za pózno Adi, za duzo alko i prochów przejadłes aby być, choc cieniem swojej SŁABEJ formy, takie sa realia, miałes swiat u stóp, wielki talent i wszystko aby go wykorzystac, niestety, wystarczył Ci ułamek tego co mogłeś miec, wystarczyło być PROFESJONALISTĄ, teraz żegnaj i wracaj skąd przyszedłeś, chciałeś byc zapomniany, to Twój wybór.

kruk12

kruk12

30 maja 2014 | 17:49

Zmieniłeś się chłopie? No to udowodnij to.

castillo20

castillo20

31 maja 2014 | 09:09

Wziąć za ćwierć darmo coby w PES'ie było kim przyjeb...ups :)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich