Kto ile wydaje w Serie A na obserwatorów

Dzisiejsza La Gazzetta dello Sport zajęła się tematem obserwatorów piłkarskich zwanych "scoutami".

Zadaniem obserwatorów jest podróżowanie po świecie, wyszukiwanie talentów, sporządzanie na ich temat szczegółowych raportów i opiniowanie ich.

Co ciekawe najwięcej w scouting w całej Serie A inwestuje Udinese. Nowy zespół Andrei Stramaccioniego ma najwięcej scoutów bo aż 15 i rocznie na ten cel wydawane jest do 7 milionów euro. Udinese znane jest z wyszukiwania młodych talentów, szlifowanie niczym diamentów a następnie sprzedawanie z dużym zyskiem. W przeszłości drogę tę przebyło kilku znanych graczy jak Alexis Sachez, Benatia, Asamoah, Isla, Pereyra czy Handanović.

Jak na tym tle wygląda Inter? Nerazzurri posiadają 9 scoutów i rocznie na ten cel przeznaczają kwotę około 0,8-1 mln euro. Podobnie zresztą jak AC Milan, który ma 8 scoutów. Co interesujące, podobne kwoty na ten cel przeznacza także Atalanta (10 scoutów - 0,8 mln) czy ...Sassuolo (8 scoutów - 0,8mln).

Nieco więcej wydaje Juventus, którego 11 scoutów kosztuje około 1,2 miliona euro rocznie.

Nie wszyscy idą tą drogą, gdyż dla przykładu Lazio według dziennikarzy La Gazzetta dello Sport nie posiada żadnego oficjalnego obserwatora. Nieznane są również wydatki na ten cel Genoi, Palermo i Napoli. Ten ostatni klub ma ponoć swój specjalny program informatyczny ze szczególnie zabezpieczanymi bazami danych na serwerach we Włoszech  by mieć nad tym lepszą kontrolę i ograniczyć możliwość wykradzenia danych przez szpiegów z innych krajów. Nic dziwnego, bowiem w grę wchodzą tu kwoty transferowe liczone w milionach euro.

Oto całe zestawienie, kwoty należy pomnożyć razy 1000:

Legenda głosi, że dzięki obserwatorom, to właśnie zespół Como z zaplecza włoskiej piłki był pierwszym klubem który odkrył Leo Messiego. Ówczesny prezydent Preziosi miał zabrać Argentyńczyka do Włoch i do porozumienia brakowało bardzo niewiele, a sprawę miała rozwiązać kwota 50 tysięcy euro. Później jednak wkroczyła Barcelona i jak się sprawy potoczyły, już wiemy.

Wysyłanie obserwatorów jest dla wielu klubów niezwykle ważne. Nagrania video z kompilacjami meczów danych zawodników często nie odzwierciedlają tego, jak ten zawodnik faktycznie spisuje się na boisku. Rzeczywistość zwykle bywa brutalniejsza niż zgrabnie sklejona kompilacja.

Poważne kluby wysyłają swoich kilku różnych obserwatorów na dane mecze z udziałem konkretnych zawodników, po to by raport był możliwie jak najbardziej szczegółowy. Często droga dla młodego zawodnika nim zasili nawet kadrę juniorów danego zespołu jest bardzo długa. W raportach uwzględniane jest nie tylko to jak on gra, ale również jego zachowanie w czasie meczu, przed meczem, podczas rozgrzewki, po końcowym gwizdku, reakcje na wydarzenia na boisku, psychika. Następnie wszystko to trafia do ściśle strzeżonej klubowej bazy danych, a dane te analizowane są przez sztab ludzi odpowiedzialnych za transfery.

Źródło: gds / inf.własna