Prawdziwy skrzydłowy

6 lipca 2007 | 21:24 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Kiedy latem opuścił zgrupowanie Realu Madryt, udał się do Mediolanu i podpisał kontrakt z Interem Mediolan wielu ludzi zaczęło utyskiwania, że Luis Figo, bo o nim mowa dołącza do Nerazzurrich tylko po to by w komfortowych warunkach, przy dobrych zarobkach spokojnie doczekać piłkarskiej starości. Mówiono, że będzie to jeden z wielu nietrafionych transferów Interu za czasów Massimo Morattiego. Tylko nieliczni fani talentu tego piłkarza i ci którzy znali charakter portugalczyka twierdzili, że to dobry ruch Interu. Teraz piłkarz, który został uznany najlepszym piłkarzem europy 2000 roku i najlepszym piłkarzem świata w 2001 roku zazwyczaj po każdym meczu na Giuseppe Meazza schodząc z boiska otrzymuje porcję gromkich braw.

Ostatnimi czasy w Interze na pozycji prawego pomocnika grało kilku zawodników. Przychodzili za duże pieniądze, jako gracze mający być motorem napędowym zespołu...gdzie jest teraz Sergio Conceicao? Co się dzieje z Andy'm Van der Meyde? A Luis Figo? W wieku 33 lat porusza się po boisku niczym młodzieniaszek, a jego zwody, akcje na skrzydle i perfekcyjne podania wciąż budzą respekt znawców futbolu i rywali z którymi przychodzi grać ekipie Interu. Jego spokój doświadczenie, obycie z pewnością jest bardzo znaczące dla całego zespołu, który mając u boku zawodnika z taką przeszłością, z mentalnością zwycięzcy jest bardzo cenne, Luis Figo w swojej karierze grał na największych stadionach, na największych imprezach piłkarskich, a jako piłkarz zdobył bardzo wiele i chyba na tym nie zamierza poprzestać. To wielka osobowość na boisku oraz poza nim, gracz z wielką klasą, choć przez wielu nienawidzony. Usta krytyków zamknął swoją grą i nikt już nie zarzuci mu, że dla Interu przyszedł dla pieniędzy i na piłkarską emeryturę, bo w takim klubie jak Inter nie ma miejsca dla graczy, którzy nie zamierzają dawać z siebie wszystko a Figo niewątpliwie się nie oszczędza się na boisku. Nie oszczędzają go także rywale, dla których czasem jedynym sposobem na powstrzymanie Portugalczyka jest faul. Co on na to odpowiada? "Wierzę, że moi rywale chcą powstrzymać mnie przepisowo, bez zamiaru skrzywdzenia mnie." Wiek jednak robi swoje i czasem objawy zmęczenia zauważa Roberto Mancini, który w sezonie kilkakrotnie zdjął Figo z boiska w trakcie meczu, ten jednak choć w swojej karierze rozegrał już setki meczów, w takich sytuacjach czasem nie ukrywa swego niezadowolenia, gdyż chciałby grać cały czas.

Czy transfer Luisa Figo do Interu był pomysłem trafionym? Teraz pytanie to wydaje się być pytaniem retorycznym, chyba nikt nie podważy znaczenia tego zawodnika dla Interu, który z Portugalczykiem w składzie zyskuje wiele. Nerazzurri dawno już nie mieli piłkarza, który byłby godny nazwania go "prawdziwym skrzydłowym" a na takie określenie Figo zasługuje bez wątpienia.

1

Źródło: InterMediolan.com

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich