Adani odmówił Manciniemu i Interowi
Daniele Adani odmówił Roberto Manciniemu na propozycję objęcia funkcji asystenta pierwszego trenera.
Mancini widział go w tej roli odkąd objął posadę w Interze w miniony piątek. Adani woli jednak posadę eksperta w telewizji Sky.
- Czuję, że muszę wyjaśnić jak ułożyły się sprawy w ostatnich dniach, przede wszystkim dlatego, że chcę podziękować Roberto Manciniemu, który prezentował klasę światową na boisku, na ławce i w życiu. Dziękuję, że uznał mnie za wystarczająco dobrego, by być częścią sztabu szkoleniowego Interu. To co zaprezentował Roberto, było jedną z najmilszych rzeczy, która spotkała mnie w karierze. Moja kariera jednak obrała niedawno inny kurs, wobec którego jestem entuzjastycznie nastawiony i nie sądziłem, że będzie to dla mnie tak ważne. Mam szczęście i przywilej by mówić o futbolu ludziom, robić to z miłością i pasją jaką mam do tego sportu i chcę to kontynuować zawodowo, poświęcając temu cały mój czas.
- Dałem moje słowo telewizji Sky, mam dobre relacje tutaj i projekty idą do przodu z dnia na dzień. Mam tu wiele do zrobienia z kolegami ze Sky. Inter Roberto Manciniego z pewnością zajdzie daleko. To wyjątkowa osoba, której życzę wszystkiego najlepszego w przyszłości.
Propozycję objęcia tej funkcji otrzymał również David Platt, ale również on odmówił, chcąc pozostać w Anglii.
Źródło: football-italia.net
Piter
17 listopada 2014 | 15:06
To Mazzarra na asystenta :P
Daniello
17 listopada 2014 | 16:20
To może J.Zanetti albo ktoś inny?
Piter
17 listopada 2014 | 17:57
Ale pozycja asystenta trenera to nie jest wolny stołek dla żółtodzioba do nauki tylko poważne stanowisko w klubowej hierarchii tylko, przykładem jest zwykły mecz napletoli 3-1 chelsea, gdzie przydupas Macara musiał prowadzić tamtejsze napletoli, zwykłego pionka taka posada by przerosła :)
Hagaen
17 listopada 2014 | 23:51
Ciekawe ciekawe, wszyscy odmawiają. To Inter sobie markę zbudował. Adaniego rozumiem, ma pracę, którą kocha, satysfakcjonuje go i widzi tam możliwości realizacji planów, rozwoju... ciekawe jak inni.
Reklama