Mancini: Jestem wściekły
Niedzielny mecz z Udinese zakończył się porażką gosopdarzy. W pomeczowej konferencji trener Roberto Mancini nie ukrywał swojego rozczarowania.
- W pierwszej połowie zagraliśmy świetnie, z agresją wychodziliśmy do przodu. Powinniśmy zdobyć więcej bramek niż zdobyliśmy, ponieważ stworzyliśmy więcej szans. W drugiej połowie nastąpił okres około piętnastu minut, gdzie daliśmy Udinese zdecydowanie zbyt wiele miejsca - rozpoczął szkoleniowiec. - To my zdobyliśmy pierwszą bramkę, ale pozwoliliśmy rywalom wyrównać. Wtedy powinniśmy wrócić do naszej dobrej gry z pierwszej połowy, ale nam się nie udało. Nie sądzę by było to kwestią zmęczenia. Po prostu trzeba wiedzieć, że są różne fazy podczas meczu. Może te gole wpłynęły na nasze morale - to nie może się zdarzać. Za bardzo się otworzyliśmy, a obrona była zbyt głęboka. Jeden gol nie powinien zmienić naszego nastawienia - analizował trener.
- Jestem zadowolony z pierwszej połowy, ale jestem wściekły po tej porażce. Zawsze wychodzisz z zamiarem zdobycia kilku goli w ciągu dziewięćdziesięciu minut. Prawdziwy zespół nie powinien nie powinien przegrać - tłumaczył Włoch.
- Jedyne co możemy zrobić, to zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Prędzej czy później to się zmieni. Wierzę w to, co robimy, ponieważ zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie, a współpracujemy tylko od kilku tygodni. Musimy pokazać lepszą jakość - zakończył Mancini.
Źródło: inter.it
Danilux
8 grudnia 2014 | 01:41
Chociaż pod względem konferencji od razu widać zmiany na lepsze. Wciąż wierzę, Mancino.
Wisnia_pl
8 grudnia 2014 | 01:43
Dobrze, że chociaż smutną prawdę wali prosto w oczy, a nie wymyśla jak Mazzar.
Loon
8 grudnia 2014 | 02:13
Mazzar na poczatku tez mowil prawde, odbilo mu z czasem :P
Internaldo
8 grudnia 2014 | 11:04
Jeśli zacząłby przegrywać mecz za meczem gadka by się zmieniła. Mazzari też mówił, że trzeba wziąć się do pracy i efektów nie było. Z tymi piłkarzami to będzie cholernie ciężko o cokolwiek.
Reklama