Inter w Pro Evolution Soccer 2015
Czasem mam wrażenie, że z redaktorem naczelnym serwisu, Pawłem Świnarskim, łączy nas tylko Inter (co zresztą wystarczy dla pięknej przyjaźni). W pozostałych kwestiach różnimy się jednak diametralnie i nie inaczej jest w przypadku popularnych gier o piłce. Podczas, gdy Paweł jest wielkim fanem serii FIFA, ja od blisko dekady, pomimo wzlotów i upadków, wiernie kibicuję serii Pro Evolution Soccer. Obiecałem więc sobie, że gdy tylko nowa odsłona trafi w moje ręce, nawiążę do artykułu rednacza, patrząc na Inter z perspektywy japońskiego Konami.
O Pro Evolution Soccer 2015, przynajmniej w wersji na konsole nowej generacji, dość powszechnie mówi się, że powróciła, by odebrać koronę serii FIFA. Trudno jest mi w tej materii zachować obiektywizm, ponieważ dla mnie gameplay zawsze był lepszy, mniej schematyczny, dający większą frajdę z zabawy.
Niewątpliwie jednak wśród niespotykanych dotąd atutów nowej edycji należy wymienić ciekawszy dobór muzyki (tym razem japońskie techno zastąpili znani wykonawcy muzyki popularnej, np. Imagine Dragons czy Avicii), wzbogacenie trybów online o myPes będący kopią kapitalnego FIFA Ultimate Team czy nieco przystępniejsze menusy. Gra na samym początku tradycyjnie już pyta o ulubiony klub i wkomponowuje jego kluczowego gracza w szatę menu głównego. W przypadku Interu jest to… Nemanja Vidić.
Nie jest tajemnicą, że Konami łaskawym okiem patrzy na ekipę Interu Mediolan już od wielu lat. Wśród jego twórców, nawet na najwyższym szczeblu, nie brakuje bowiem zadeklarowanych sympatyków Nerazzurrich. Jakby tego było mało, w ekipie Interu gra przecież Yuto Nagatomo. A jak pokazuje przykład „polskiej” Borussii, tego typu kwestie są często bardzo doceniane w krajach, które nie są futbolowymi potęgami.
Prawdopodobnie do czasu aktualizacji gry (najczęściej w okolicy lutego/marca) Inter domyślnie pozostanie ustawiony wedle koncepcji Waltera Mazzarriego. Tak jest tym razem. Domyślnie zespół gra w taktyce 3-2-2-3, z dużą stratą statystyk dla Hernanesa i Kovacicia ustawionych w tym wariancie w roli napastników.
Najlepszymi graczami w zespole są Vidić (84), Handanović (83), Hernanes (83), Palacio (82), Guarin (81), Campagnaro (80) i Osvaldo (80). Ekipa Konami robiła co mogła, jednak trudno było w obliczu obecnej dyspozycji Interu podnieść te statystyki na jeszcze wyszczy poziom (zwłaszcza, że okładkowa gwiazda edycji, Mario Goetze, legitymuje się zaledwie 87 punktami umiejętności).
Nie zabrakło lubianych graczy z młodzieżówki Interu, natomiast ich statystyki generalnie sugerują, by trzymać ich jak najdalej od pierwszego składu (co jest dość zrozumiałe – w każdej drużynie młodzi gracze mają niskie statystyki, natomiast w toku rozwoju kariery podnoszą się one w zależności od przypisanego potencjału – aspekt ten był zawsze bardzo chwalony w serii PES i prezentował się o wiele ciekawiej niż u konkurencji).
Mateo Kovacić pełnię potencjału osiąga jako ofensywny pomocnik (75). Pozostali gracze, z którymi wiążemy duże nadzieje to Juan Jesus (78), Mauro Icardi (78), Dodo (74), M’Vila (79). Reszta składu prezentuje się następująco: Ranocchia (78), Medel (77 –więcej jako CMF niż DMF i zaskakująco 79 jako RB – uroki i smaczki PES-a motywującego do szukania nowych pozycji), Jonathan (75), Nagatomo (79), D’Ambrosio (79), Andreolli (74), Carizzo (75), Krhin (74), Obi (72), Mbaye (67), Kuzmanović (75), Berni (70) i Donkor (56).
Generalnie nie można się oprzeć wrażeniu, że Konami nieco sprawiedliwej potraktowało Inter (i całą Serie A) niż robi to od lat EA Sports. Inter wprawdzie nie jest już tą samą potęgą, co kilka lat temu (gdy ciężko było znaleźć piłkarza ze statystykami poniżej 90-ciu), natomiast dobrymi statystykami nagrodzono zawodników rzeczywiście już zasłużonych, nie inwestując jeszcze przesadnie w talent Mauro Icardiego czy Mateo Kovacicia. Ten ostatni prezentuje się zresztą gorzej niż w serii FIFA, bo o ile rozdysponowanie statystyk wygląda mniej więcej podobnie, Kanadyjczycy docenili nadzwyczajne umiejętności dryblingu młodego Chorwata.
Giuseppe Meazza – tradycyjnie już – prezentuje się znakomicie. Konami przywiązuje wiele uwagi do projektu stadionów. Edycja 2015 ponadto nie tylko zawiera, ale też promuje się jeszcze jedną areną wartą wzmianki – Stadionem Narodowym w Warszawie. Jest naprawdę pięknie odwzorowany.
Gdybyście chcieli pograć na serwerach Playstation 4 – szukajcie mnie pod tagiem Re-fleksje. Do zobaczenia!
Jakub Kralka - @jakubkralka
Artykuł wyraża prywatne opinie autora i nie należy go traktować jako oficjalnego stanowiska redakcji intermediolan.com
Źródło: inf. własna
hutas22
13 grudnia 2014 | 07:18
w wersji na pc (Pes 2015) mozna sobie sciagnac moda wszystkie ligi , wszysystkie herby klubow ,pilkarze,stadiony,pilki wszystko orginalne wystarczy sciagniety mod wkleic do plikow z gra bodajze i wszystko hula bez jakiegos meczenia sie i wtedy Fifa jest pozamiatana :)
castillo20
13 grudnia 2014 | 10:14
Też jestem fanem serii PES. Jeśli chodzi o Inter to da się nimi wygrywać z lepszymi, ekipa jest całkiem całkiem.
wornock
13 grudnia 2014 | 11:13
Na pc nowy pes jest przeraźliwie słaby. Mówię to jako fan serii. W tym roku z gier sportowych na pc to tylko NBA 2k15
turbocygan
13 grudnia 2014 | 13:04
@wornock ...ale niemożliwe chyba, żeby był gorszy od 14-stki, która sprawiała wrażenie niedokończonego produktu? Co roku mam nadzieję na rewolucję i co roku rozczarowuje się :) Jednak ta gra od zawsze wymagała czegoś więcej od gracza niż FIFA i oferowała większy realizm. Tym razem liczę na większe dopracowanie po przesiadce na Fox Engine.
Oraxor
13 grudnia 2014 | 13:14
Grałem w PES 2015 na Top Player i wygrałem z PSG i Evertonem dodam ze grałem Interm obecna taktyką. Dla mnie PES jest lepszy niż FIFA
Przemysław Filus
13 grudnia 2014 | 13:27
Co Ty w tego PES'a grasz na Commodore 64? Takie chujowe detale. Zapraszam do gry online.
Vancore
13 grudnia 2014 | 13:38
Ja sie zawiodlem PESem 2015 w podobnym albo i wiekszym stopniu niz 2014. Gra wyglada paskudnie, gameplay wymusza bardzo duzo rzeczy na graczu ktorych ten nigdy nie chcialby zrobic, ustawienia skladu, formacji itp w Pro Evo 2013 byly idealne wiec konami musialo to zniszczyc. Tryb MyPES ma tak daleko do FUT jak my do mistrzostwa wloch. Niedorobione stroje oraz ich zle barwy oraz odcienie to problem z ktorym oni chyba nigdy sie nie uporaja a to przeciez tak proste. Chcialbym zeby PES byl znow grywalny na takim poziomie jak 2013 ale i rok temu i w tym oni sie pograzaja a FIFA bije rekordy... O gameplayu nie bede sie rozpisywal bo kazdy kto jest graczem przynajmniej przecietnym i wymygajacym plynnego grania bedzie wiedzial o co chodzi. Dla mnie to kolejny rok czekania i grania w Pro Evo 2013. Moze za rok, choc nie ma najmniejszych pprzeslanek by bylo lepiej.
Paweł Świnarski
13 grudnia 2014 | 13:52
No cóż, dobry artykuł, w PESa chętnie bym zagrał i wyrobił opinię, ale szkoda mi kasy na grę, w którą prawdopodobnie grać nie będę bo jak już zostało napisane wolę...Fifę :)
Klinsi64
13 grudnia 2014 | 16:00
chujowa...nie grałem
dukacik
13 grudnia 2014 | 16:52
Kupiłem też nową część PESa, podoba mi się graficznie ale daję minus za ustawienia drużyny przed meczem. Skomplikowali to, zbyt dużo klikania, by zrobić zminay trzeba wejść w konkretną zakładkę-bzdura. Jak dla mnie Inter w grze prezentuje się marnie, jak w rzeczywistości. Ciężko się nimi gra, choć da się wygrać z PSG czy zasranym Realem. Najbardziej rozwala mnie tryb gry online 80 procent meczy gram przeciwko Realowi lub Bayernowi. Widać jaki jest poziom graczy na świeice. Nie potrafią zagrać drużyną której kibicują bo jest za słaba więc wszyscy wybierają te potęgi.Jak dla mnie to zwykli szmaciarze! PES bije Fife, w której wszystko ma być tak perfekcyjne, że aż wyszło sztuczne.
invi
13 grudnia 2014 | 17:26
@dukacik Ustawienia drużyny są okej i pomimo trudności na początku wystarczy rozegrać parę spotkań i już można się połapać. Interem w PESie 15 wygrasz praktycznie z każdym tylko trzeba umieć grać i dobre ustawienie dobrać. Najlepiej mieć ze 3 ustawienia na różne spotkania. Osobiście grywam głównie jedną taktyką w Master League i dosyć dobrze się sprawdza. Na poziomie top player jedynie najmocniejsze drużyny pokroju Realu, Bayernu czy Barcelony sprawiają jakieś tam kłopoty. Ale to sprawia, że rozgrywka robi się dużo ciekawsza ; )
dukacik
13 grudnia 2014 | 19:04
invi dla Ciebie są ok, a dla mnie nie, wiec nie wmawiaj mi bzdur. Chyba każdy może mieć swoje zdanie? W ML to można wszystko wygrać. Pograj online, tam jest nieco inny poziom grania, nie taki schematyczny jak grasz z komputerem. Gram w PESa od PlayStation 1 jak jeszcze gra się nazywała Winning Eleven i nic mnie nie przestawi na Fife.
Loon
13 grudnia 2014 | 21:01
Pablo -> szkoda, że nie dałeś znać wcześnie zainteresowaniem. Dwa dni temu była promocja i PES był za 115 zeta w PS Plus :)
invi
13 grudnia 2014 | 21:05
Dukacik ależ ja nie neguję Twojego zdania tylko podobnie jak Ty wyrażam swoją opinię :) Grałem z ludźmi online ale ze względu na ostatnie problemy z serwerami u KONAMI nie miałem zbytnio możliwości. Nie ma tragedii a PES nie jest schematyczny nawet przy grze z komputerem. To jest urok tej gry, że zawsze można szukać alternatywnych rozwiązań. Sam też gram w PESa od czasów Winning Eleven i co do trybu online i poziomu trudności to nadal zostaje przy swoim zdaniu "da się wygrać z każdym tylko trzeba znaleźć sposób" :)
Odin91
14 grudnia 2014 | 00:51
Nowy PES jest bardzo fajny, gorąco polecam, król wrócił! :)
dukacik
14 grudnia 2014 | 01:27
Jakimi taktykami gracie, jak gracie Interem? Pozostaiście przy ustawieniu Mazzara?
invi
14 grudnia 2014 | 15:07
Dukacik podałbym Ci linka ale nie można w komentarzach. Mi się dobrze gra ustawieniem 4-2-2-2. Podobne ustawienie do Bayernu Monachium z czterema obrońcami, defensywnym pomocnikiem i środkowym nieco powyżej, dwoma pomocnikami bocznymi i dwoma napastnikami. Fajna taktyka i przy dobrych instrukcjach można robić ładne dynamiczne kontry.
Reklama