Czy Podolski to pierwszy Polak w Interze?

3 stycznia 2015 | 03:29 Redaktor: Loon Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Wypożyczenie Lukasa Podolskiego może dla kibiców Interu znad Wisły stanowić dodatkową gratkę - wszak zawodnik urodził się w Gliwicach. Jednak czy to wystarczy by traktować napastnika jako pierwszego Polaka, który zagra oficjalny mecz w pierwszym zespole czarno-niebieskich?

Polski akcent w zespole Interu był obecny przez kilka lat. To Dawid Smug, bramkarz, który niestety często borykał się z kontuzjami na zapleczu interowskiej Primavery, a niedawno wrócił do rodzinnego Konina. Zdecydowanie większe szanse na debiut w pierwszym zespole ma sprowadzony chwilę temu Lukas Podolski, natomiast kibice zastanawiają się czy zawodnika - gwoli historycznej ścisłości - należy traktować jako pierwszego Polaka, czy jednak kontynuowanie pięknej, niemieckiej tradycji.

Lukas Podolski urodził się w Gliwicach, skąd dwa lata później wyemigrował do Niemiec. Piłkarz płynnie porozumiewa się po polsku. W odróżnieniu od Miroslava Klose odcinającego się od swojej pierwotnej ojczyzny, wielokrotnie dawał wyraz bardzo bliskiego przywiązania do kraju swoich przodków i - jak sam przyznaje - karierę chciałby zakończyć w Górniku Zabrze, którego jest wielkim kibicem. Piłkarz jest też zaangażowany w działalność prospołeczną i charytatywną na terenie Warszawy.

Na przestrzeni lat nie brakowało informacji, że w przeszłości zawodnik czekał na powołanie z polskiej reprezentacji - w 2003 roku miał ponoć apelować o to na łamach Przeglądu Sportowego (Niemiecki tabloid przyłapał go zaś przymierzającego białą koszulkę - co ostatecznie zaowocowało szybkim powołaniem "Poldiego" do drużyny Niemiec w 2004 roku). Opisane kwestie wskazują na silne przywiązanie do polskiej narodowości. Sam zawodnik nigdy zaś nie zrzekł się polskiego obywatelstwa.

Na drugim biegunie znajdują się natomiast argumenty natury czysto "piłkarskiej". W żargonie piłkarskim narodowość jest ściśle utożsamiana z reprezentacją narodową, której barwy piłkarz decyduje się reprezentować. I tak oto Emmanuel Olisadebe jest Polakiem (nigeryjskiego pochodzenia), a Ludovic Obraniak - niestety - również jest Polakiem (francuskiego pochodzenia). Mało kto pamięta dziś, że tak naprawdę Thiago Motta jest Brazylijczykiem, Pablo Osvaldo to Argentyńczyk, choć Włochami stawali się w dość podeszłym wieku. Światu piłki nożnej do głowy by nie przyszło, by Davida Trezegueta nazywać Argentyńczykiem, a Mario Balotellego Ghańczykiem. Dochodzi nawet do tego, że rodzeni bracia, Boateng, obaj urodzeni w Berlinie na przestrzeni jednego roku, są postrzegani jako Niemiec i Ghańczyk.

I niestety, ponieważ Inter Mediolan to byt przede wszystkim piłkarski, zapewne najbardziej wskazane byłoby stosowanie terminologii futbolowej. Choć Lukas Podolski wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do polskich wartości, w nomenklaturze piłkarskiej chyba jednak należałoby o nim mówić jako o kontynuatorze mediolańskich osiągnięć np. Lothara Mathaeussa czy Jurgena Klinsmana. Czego Poldiemu oczywiście życzymy.

Niewątpliwie byłoby natomiast sporym rozczarowaniem, gdyby zespół o nazwie FC Internazionale sprowadził do składu zawodnika bez międzynardowej historii. I tak oto pierwszy zawodnik polskiego pochodzenia w Interze, pięć miesięcy temu został Mistrzem Świata z reprezentacją Niemiec. I niezależnie od rzeczywistej narodowści, to własnie na mistrzowski poziom najbardziej liczymy, czekając jednocześnie na pierwszego polskiego Nerazzurro: Lewandowskiego, Krychowiaka - a może - żeby daleko nie szukać - Kamila Glika.

Jakub Kralka - @jakubkralka

Artykuł wyraża prywatne opinie autora i nie należy go traktować jako oficjalnego stanowiska redakcji intermediolan.com

Źródło: Inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 13

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

3 stycznia 2015 | 10:08

Włosi i nie tylko raczej widzą w nim Niemca, dlatego sądzę że i my powinniśmy tak go traktować...no może z większym sentymentem ;)

stary ubek

stary ubek

3 stycznia 2015 | 10:23

Podolski to Polski chłop ze Śląska.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

3 stycznia 2015 | 10:33

widziałem artykuł w którym Włosi liczyli, który to już niemiecki piłkarz w Interze ii ani słowa o tym, że jest (też) Polakiem

anor

anor

3 stycznia 2015 | 10:42

Wloskie moze nie ale np takie footballitalia czy gial.com czesto pisza o "polskim napastniku"

MrGoal

MrGoal

3 stycznia 2015 | 10:51

Dla mnie jest Niemcem i tak jak napisał Paweł, można go po prostu traktować z większym sentymentem. W ogóle w Polsce jest jakiś dziwny szał związany z zawodnikami polskiego pochodzenia. Chyba się to bierze z poczucia braku jakościowych zawodników. Lubię Podolskiego, uważam, że będzie wzmocnieniem. Ale jak usłyszę we wtorek (oby zagrał) od komentatora, że jest to Łukasz Podolski to wyciszę tv. Tak samo mieli szał na tego Dybale. Paweł Dybała?!?!

granitxhaka

granitxhaka

3 stycznia 2015 | 11:07

MrGoal ma racje w Polsce brakuje tak klasowych pilkarzy jak Podolski, sam Piszczek czy Lewandowski nie starczą.Podolski urodzil sie w Polsce ale to Niemcy wychowaly go na pilkarza a My jedynie mozemy patrzec sentymentalnie na niego.

Optajmista

Optajmista

3 stycznia 2015 | 11:31

@up: Podolski jest dla Polaków prawie jak Coutinho dla Interu :D

Darkos

Darkos

3 stycznia 2015 | 12:03

Lubię Poldiego i wiem że urodził się w Polsce, a także wyrażał chęć gry dla naszej repry i wtedy go olaliśmy. Jednak piłkarsko jest wytrenowany przez Niemców i w kategorii przyjścia do Interu jako piłkarza raczej lepiej traktować go jak Niemca z polskimi korzeniami według mnie. Na Polaka w Interze jeszcze poczekamy

Hagaen

Hagaen

3 stycznia 2015 | 15:10

Dla mnie to jest koledzy śmieszne, że próbujecie kategoryzować go w taki sposób. Odnośnie artykułu: Loon postradał zmysły ;) - przeciwstawiam dwa wycinki z publikacji Pana Kralki: "W żargonie piłkarskim narodowość" - ŻARGONIE, i to: "zapewne najbardziej wskazane byłoby stosowanie terminologii futbolowej" - TERMINOLOGII. No błagam, Loon, odróżniajmy co to żargon i co to oficjalna nomenklatura czy też terminologia... Dla mnie Niemcem jest Klose, który w dupie ma Polskę, natomiast gość, który mimo, że Naród go poniekąd odsunął od siebie jest Polakiem, zwłaszcza, że sam tego chce i tak o sobie myśli. Jest reprezentantem Niemiec polskiego pochodzenia bądź jak kto woli - Polakiem na emigracji (co z tego, że wczesnej - w dodatku nakazanej poniekąd przez rodziców). Co go odróżnia od stolarza z Gdańska, który w wieku lat 38 pojechał do Szwecji i tam jest stolarzem? W dodatku sam stolarz chce być wciąż Polakiem i tak się czuje? Mam powiedzieć, że Stolarz jest Szwedem teraz? Tak do przemyślenia, jeśli koniecznie musicie nakładać już łatki..

Morfo

Morfo

3 stycznia 2015 | 15:28

A Ibra to szwed, Di Stefano to argentyńczyk/kolumbijczyk/hiszpan w jednym hehe

Morfo

Morfo

3 stycznia 2015 | 15:29

A Poldi to niemiec, polskiego pochodzenia i tyle. Trzymam za niego kciuki

interlegia

interlegia

4 stycznia 2015 | 14:14

narodowosc polska nie germanska, natomiast polakiem nigdy juz nie bedzie

Hagaen

Hagaen

6 stycznia 2015 | 15:25

Jasne, odbierzmy mu to, że czuje się Polakiem, że urodził się w Polsce i że ma Polskę w sercu. Bez przesady...


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich