Mancini: To jeszcze nie koniec
Po meczu z Wolfsburgiem, nastroje w drużynie Nerazzurrich nie są dobre. Na pomeczowej konferencji, trener Mancini podkreślał, że jest wiele do poprawy, ale awans jest możliwy.
- To wstyd. Wiedzieliśmy, że mecz tutaj będzie trudny, ale daliśmy sobie strzelić gola, przez co skomplikowaliśmy sobie sytuację - rozpoczął trener. - Po zdobyciu gola zbyt szybko straciliśmy koncentrację. Następnie nie dopilnowaliśmy Naldo, który miał dużo miejsca do strzału - wyjaśnił.
Następnie szkoleniowiec wypowiedział się na temat pomyłki bramkarza Interu. - Błąd Carrizo? Bramkarze czasami popełniają błędy. Przepraszam w jego imieniu - skomentował.
Kolejny mecz z Wolfsburgiem zostanie rozegrany w Mediolanie. Będzie to decydujące spotkanie. Trener wierzy w możliwości swojej drużyny. - Możemy zdobyć dwa gole w ciągu dziewięćdziesięciu minut, ale musimy mieć pewność, że nic nie stracimy. Stworzyliśmy dziś kilka okazji i w meczu rewanżowym musimy wykorzystać wszystkie sytuacje. To jeszcze nie koniec - zakończył Roberto Mancini.
Źródło: inter.it
bies
12 marca 2015 | 22:55
prowadzilismy w Glasgow 2-0 ... usnelismy i nie wygralismy ... wrewanzu nedza i ledwo 1-0 dalo nam awans - prowadzimy 1-0 w Wolfsburgu ... nie walczymy i giniemy w meczu ... pokonac zdecydowanie Wolfsburg u siebie ??? zdaje sie byc to z gatunku rzeczy niestety absolutnie NIEMOZLIWYCH
MrGoal
12 marca 2015 | 22:58
Błędy bramkarza swoją drogą, ale Inter po raz kolejny nie wytrzymuje intensywności gry z dobrym rywalem. Gramy niezłe 45 minut i potem siadamy.Można się cofnąć do obrony, ale to musi być aktywna gra w defensywnie w nie dosłowne stanięcie na 30 metrze. Elektryczny jest środek obrony, Ranocchia nawet jak nie strzeli babola to jest jakiś taki niepewny, dla mnie bezdyskusyjnie gość do sprzedania. Inter pod wodzą Manciniego awansował z drużyny " mogę przegrać z każdym" na " mogą z prawie każdym pokusić się o niezły wynik". Tyle i aż tyle, ale drużyny jako całości zgrania, charakteru, również lidera na boisku wciąż nie ma i te ostatnie 3 mecze z silnymi drużynami pokazują to dobitnie
nwk
12 marca 2015 | 23:00
Mancini powinien zwinąć parasol ochronny i zacząć piętnować niedołęgów. Może wtedy da im to do myślenia.
superofca
13 marca 2015 | 01:01
Bień! My tu jeszcze kurwa wrócimy,z Olem!
Drago194
13 marca 2015 | 11:52
Może ten mecz w końcu pokazał Mancio, że dla JJ i Palacio nie ma obecnie miejsca w pierwszym składzie.
Reklama