Ag. Vidicia: Krytyka Manciniego jest absurdalna
Od dłuższego czasu spekulowało się, że trenerowi Manciniemu i Vidiciowi nie jest ze sobą po drodze. Serb nie cieszy się zbytnim zaufaniem szkoleniowca Interu, a ponadto coraz częściej dochodziły słuchy o rodzącym się konflikcie.
Po czwartkowej porażce z Wolfsburgiem na pytanie o słabą dyspozycję Carrizo, Mancini część winy przerzucił na defensorów Interu. Szczególnie dostało się właśnie Vidiciowi, który zdaniem trenera opóźniał grę i zbyt często decydował się na podania do tyłu. Słowa te oburzyły menadżera piłkarza, który w zachowaniu Manciniego dopatruje się nawet jakiegoś spisku:
- Nie wiem jaki błąd w meczu z Wolfsburgiem miał niby popełnić Nemanja. Jeśli za takowy uznaje się podanie piłki do bramkarza to futbol trochę się chyba zmienił. Mancini popełnił spory błąd wypowiadając te słowa. Zwłaszcza, że jest to bardzo doświadczony trener. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla jego zachowania.
- Od przyjścia Roberto Manciniego mój klient przez 2 miesiące praktycznie nie oglądał boiska. Dostawał szansę wyłącznie, kiedy inni stoperzy byli niedostępni, jak w meczu z Genuą. Inter gra obecnie w systemie, który Vidić zawsze preferował i który pozwolił stać mu się jednym z najlepszych na swojej pozycji. Dlatego nie rozumiem czemu nie dostaje więcej szans.
- Nemanja nigdy nie chce wzbudzać kontrowersji ale uważam, że nie jest najlepiej traktowany. Nie potrafię tego wyjaśnić. Przybył do Mediolanu z wielkim entuzjazmem, dostosował się do wymagań Waltera Mazzarriego i wykonywał dobrą pracę.
- Kiedy nie ma wyników to nie można winą za to obarczać tylko jednej osoby. Jeśli sezon nie zakończy się po myśli Interu to odpowiedzialność za to musi zostać proporcjonalnie rozłożona. Nagonka na Vidicia to wstyd i wydaje mi się, że jest to w pewien sposób zaplanowane.
- Raz na zawszę pragnę też rozwiać wszelkie wątpliwości. Manchester United chciał zatrzymać mojego klienta i zaproponował mu nowy kontrakt, jednak byliśmy już wtedy dogadani z Interem. On zdecydował się na przenosiny do Włoch, gdyż chciał grać w jednym z największych klubów w tym kraju. Oczywiście zawodnik nie jest zadowolony z ostatniego wyniku, jednak oskarżanie go o podania do tyłu jest absurdalne.
Źródło: football-italia.net
Kiksu
15 marca 2015 | 16:55
Chcialbym zobaczyc te momenty bo tez mi sie wydaje ze cos tu jest nie tak. Czy aby Vidic kiedys nie pokrzyżował planow Manciniemu w jakims derbowym spotkaniu w Manchesterze bo mam wrazenie ze tylko o to tu moze chodzic.
Darkos
15 marca 2015 | 20:15
Bezsensowny wolny po którym była bramka był dzięki Vidicowi. Chwalić go za to mają?
ester
16 marca 2015 | 10:23
Krytyka krytyką ale bez przesady. Cisnie na Vidica a Jesusa czy Rano broni , że zabrakło koncentracji, "takie rzeczy się zdarzają", przy Vidiciu jestem 100 razy spokojniejszy niż jak gra Rano z Jesusem a jak graja razem to już w ogole parodia.
Reklama