Inter sprowadzony na ziemię

23 maja 2015 | 20:01 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Relacje4 min. czytania

Po porażce 3 - 2 z Genuą, ligowy sezon w wykonaniu Interu Mediolan można oficjalnie uznać za zakończony. Co prawda podopiecznym Roberto Manciniego pozostało do rozegrania jeszcze jedno spotkanie, a biorąc pod uwagę kłopoty licencyjne Genui cały czas są jeszcze matematyczne szanse na awans do Ligi Europy jednak w praktyce stawką meczu z Empoli będzie już tylko przysłowiowa pietruszka. 

Swego czasu spotkania pomiędzy Genuą, a Interem słynęły z szalonego przebiegu i sporej ilości bramek. Podobnie było dzisiejszego wieczoru, chociaż bez wątpienia spory wpływ na przebieg meczu miał dość radosny futbol w defensywie obydwu zespołów. 

Kibice którzy licznie zgromadzili się dziś na Stadio Luigi Feraris nie mogli narzekać na nudę. Od pierwszych minut na boisku wiele się działo i dało się dostrzec, że obie ekipy mają jeszcze o co walczyć w tym sezonie. Od samego początku na brak pracy nie mogli narzekać i Perin i Handanović. Pierwszą naprawdę dobrą okazję stworzyli sobie goście. Kovacić dośrodkował wprost na głowę niepilnowanego Brozovicia, jednak ten w dogodnej pozycji uderzył piłkę głową obok bramki. Po chwili po kiksie Juana Jesusa w jeszcze lepszej okazji znalazł się Lestienne. Strzał głową z najbliższej odległości kapitalnie wybronił jednak Handa. W 14 minucie mocnym uderzeniem z dystansu, Perina zatrudnił Medel. Po 5 minutach doczekaliśmy się wreszcie otwarcia wyniku. Hernanes dośrodkował do Icardiego, który najpierw uprzedził obrońcę, a następnie minął źle interweniującego Perina i z bliska umieścił piłkę w siatce. Argentyńczyk potwierdził, że zaraz po Juventusie to właśnie Il Grifone są jego ulubionym rywalem. Gospodarze natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Strzał Kucki obronił Handanović. W 24 minucie efektownym strzałem z woleja do remisu doprowadził Pavoletti. Zagranej w jego kierunku piłki nie zdążył przeciąć Medel i gracz gospodarzy znalazł w końcu sposób na dobrze dysponowanego bramkarza Interu. Mecz nie zwalniał tempa. W 30 minucie świetne zagranie ze środka pola przytomnie przedłużył Icardi i w sytuacji sam na sam z Perinem stanął Rodrigo Palacio. Argentyńczyk z zimną krwią wykorzystał swoją okazję i Inter ponownie objął prowadzenie. W odpowiedzi ponownie dal o sobie znać Pavoletti. Tym razem jednak po jego strzale piłka zatrzymała się tylko na poprzeczce. Do niecodziennej sytuacji doszło w 37 minucie spotkania. Mauro Icardi w przeciągu kilkunastu sekund dwukrotnie umieścił piłkę w siatce jednak w obu przypadkach arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Przed przerwą padł jeszcze jeden gol. W 41 minucie w wydawałoby się niegroźnej sytuacji doszło do nieporozumienia pomiędzy Ranocchią, a Handanoviciem. Do bezpańskiej piłki dopadł Lestienne z bez najmniejszych kłopotów doprowadził do wyrównania.

Niesamowite tempo pierwszych 45 minut bez wątpienia miało wpływ na postawę obu zespołów w drugiej połowie. Początek po przerwie bez wątpienia należał do podopiecznych Gasperiniego. W 59 minucie to jednak Inter miał szansę na gola. Po błyskawicznej kontrze Rodrigo Palacio w kluczowym momencie stracił jednak równowagę i akcja spaliła na panewce. Genoa odpowiedziała strzałami Bertolacciego i Burdisso. Szczególnie ten drugi był bliski powodzenia. W 74 minucie Nerazzurri powinni byli wyjść na prowadzenie. Ewidetnie zabrakło im jednak odrobiny szczęścia i precyzji. Najpierw w słupek uderzył Hernanes, a po dobitce Brozovicia piłka zatrzymała się na poprzeczce. Po chwili ponownie próbował Brazylijczyk jednak tym razem skutecznie interweniował Perin. Następnie nieznacznie głową pomylił się Icardi do którego zagrywał świeżo wprowadzony Shaqiri. Trener Mancini wielokrotnie powtarzał, że jego zespół często gubi nieskuteczność pod bramką rywali i nie inaczej było tego wieczora. W 89 minucie z rzutu wolnego dośrodkowanaj Edenilson, a najlepiej w polu karnym zachował się Juraj Kucka, który strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na ten cios Nerazzurri nie byli w stanie już odpowiedzieć.    

GENOA (3-4-3): 1 Perin; 14 Roncaglia, 8 Burdisso, 4 De Maio; 88 Rincon, 20 Tino Costa, 33 Kucka, 21 Edenilson; 91 Bertolacci, 19 Pavoletti, 24 Iago Falque

Ławka rezerwowych: 23 Lamanna, 39 Sommariva, 2 Tambè, 5 Izzo, 10 Perotti, 16 Lestienne, 35 Soprano, 37 Panico, 38 Mandragora, 93 Laxalt

Trener: Gian Piero Gasperini

INTER (4-3-1-2): 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 23 Ranocchia, 5 Juan Jesus, 55 Nagatomo; 10 Kovacic, 18 Medel, 77 Brozovic; 88 Hernanes; 8 Palacio, 9 Icardi

Ławka rezerwowych: 30 Carrizo, 6 Andreolli, 14 Campagnaro, 17 Kuzmanovic, 20 Obi, 21 Santon, 26 Felipe, 27 Gnoukouri, 28 Puscas, 54 Donkor, 91 Shaqiri, 97 Bonazzoli

Trener: Roberto Mancini

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 17

Hini

Hini

23 maja 2015 | 21:45

Ile razy będzie musiał jeszcze zje*ać Ranocchia żeby w końcu usiadł na ławce? Choćby tymi kontrami, ale żeby strzelili jedną więcej od Genoi ;)

Pawel

Pawel

23 maja 2015 | 21:53

Dobry mecz dla kibica calcio. Aż 4 gole w pierwszej połowie, strzały, akcje, pachnie golem pod obiema bramkami. Inter popełnił prostsze błędy w moim odczuciu, przy obu maczał nogi Rano, choc przy pierwszym bardziej zawinił źle interweniujący Medel, Ale i Andrea powinień być lepiej/bliżej ustawiony do napastnika rywali. JJ nie powinien grać na środku. Lepiej niech gra ściemnionego bocznego. W ogóle nie mamy dobrego środkowego obrońcy, aż prosi się o postawienie na Andreolliego. Te wszystkie bramki traacone z ogórami w tym sezonie to nie przypadek i dla mnie sprawa jest jasna, rewolucja w obronie konieczna. Licze, że po przerwie będziemy grac tak jak teraz, z lepsza grą z tyłu.

Darkos

Darkos

23 maja 2015 | 22:43

Dobra wiadomość - jeszcze tylko jeden mecz i koniec tego żałosnego sezonu

MarcinJR98

MarcinJR98

23 maja 2015 | 22:44

mamy swój mecz ostatniej szansy.

Adrian Nosowski

Adrian Nosowski

23 maja 2015 | 22:50

nie mogę się zdecydować kto gorszy JJ czy Ranocchia.

Wiktor

Wiktor

23 maja 2015 | 22:53

Nie ma co się nakręcać. Jeden mecz nie uratuje sezonu ani go nie zepsuje. Myślę,że nikt nie liczył na cuda. Może wyjdzie to klubowi na zdrowie. Włodarze w końcu zrozumieją że popełniają cały czas te same błędy. Brak pucharów utrudni nam pozyskanie dobrych grajków ale Mancini kogoś ściągnie. Mniejsza kadra pozwoli na spokojne ogrywanie się a mniej meczy może da dobry wynik. 4-5 możliwie jak najlepszych graczy sprowadzić i tyle. Resztę odchudzić pozyskując środki, odbudować na wypożyczeniu tych którzy tego wymagają by się odbudować psychicznie i mentalnie. I grać od pierwszego meczu jak o wszystko. Trudno porównywać ten Inter z 09/10. Wtedy były umiejętności, doświadczenie, wola walki, mentalność, inteligencja. Ale wierzę,że będzie jeszcze dobrze i może nie powalczymy o Scudetto ale o LM czemu nie.

Pawel

Pawel

23 maja 2015 | 22:58

Emocje były i dobrze się ten mecz oglądało. W drugiej połowie lepsza Genoa, mieliśmy swoje szanse, ale zdecydowanie mniej stwarzaliśmy zagrożenia niż w pierwszej części spotkania. Rozczarował mnie Mancini. Tak długo jak nie pojawiał się czy to w kadrze meczowej, czy w ogóle na boisku Bonazzoli, tu nagle wchodzi, ock? Widać było, że nie jest ograny i nie ma tego czucia. Zmiany były osłabieniem niż zaskoczeniem rywala. Pomimo, że mecz przegrany, to kilku zawodników mnie nie zawiodło swoim występem: Kova Hernanes Palacio Brozo . Boki obrony to tradycyjnie statyści na boisku. A gra w obronie... zresztą sami wiecie.

Lethal Doze

Lethal Doze

23 maja 2015 | 23:09

ja pierdolę

Wisnia_pl

Wisnia_pl

24 maja 2015 | 10:16

Rano odejdź i wstydu oszczędź!! Kuriozalna sytuacja. Mamy za kapitana osobę, którą wszyscy kibice by chętnie pozbyli się z klubu. Co mecz ta miernota popełnia jeden dwa błędy, przez które tracimy idiotyczne wręcz bramki i punkty !!

Internaldo

Internaldo

24 maja 2015 | 11:47

Mamy po prostu zawodników godnych bujania się w środku tabeli. Po raz kolejny w swiat poszła informacja, że Inter to średniak Serie A. Tej drużyny obecnie nie powinny sie bać nawet beniaminki. Uważam, że Mancini ma gówno nie plan uzdrowienia tej drużyny. Tylko Yaya mu się śni jakby to był nie wiadomo jaki zbawca. Nie ma co sobie robić nadziei na kolejny sezon. W Galatasaray miał pieniądze a i tak nie wygladało to zbyt dobrze to co u nas będzie lepiej? Jesteśmy srednaikami to budujmy zespół na nowych graczach a nie starych, którzy juz się wypalają, mam tu na myśli Toure.

Wiktor

Wiktor

24 maja 2015 | 14:01

Toure ma mu dać spokój w grze i autorytet, nic więcej. Ten ruch rozumem, chociaż moim zdaniem to ruch na max 1-2 sezony.

aimar33

aimar33

24 maja 2015 | 14:03

Troszke nie w temacie... sportowe strony zalewaja nowe koszulki Barcelony na przyszly sezon... To tak informacyjnie - interu domownik beda wygladac tak samo... Tzn poziome szerokosc pasy

aimar33

aimar33

24 maja 2015 | 14:08

Szerokie *

BayernKING

BayernKING

25 maja 2015 | 13:31

hahahaha Panowie nie łudźcie się czeka was nie byt piłkarski przez dziesięciolecia !!! Oby się moje słowa sprawdziły !!!

castillo20

castillo20

25 maja 2015 | 15:34

Jak trzeba być mało inteligentnym żeby wchodzić na stronę innego klubu i takie coś pisać :)

Internaldo

Internaldo

25 maja 2015 | 17:58

BayernKing, zazdroscisz 2010 roku? :-)

Olsze

Olsze

25 maja 2015 | 20:38

Ja tam sie nie łudzę, że kiedyś zajrzysz do słownika.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich