Wywiad z Materazzim

6 lipca 2007 | 21:44 Redaktor: Rizzo Kategoria:Wywiady2 min. czytania

Oto co Marco miał do powiedzenia po wygranym meczu z Modeną:

Twój wspaniały strzał z wolnego był ostatnią akcją w meczu...
To było moje marzenie. Strzeliłem podobną bramkę w C1 z Trapannim, ale zdobyć takiego gola przy 60.000 ludzi na San Siro to marzenie każdego. Sen.

Gdy zdobyłeś gola pocałowałeś swoją koszulkę...
W moim życiu całowałem tylko koszulki Perugii i Interu. Czułem to w sobie. Po trzech latach cierpień i innych wydarzeń czuję, jakby ta koszulka była moją skórą.
Co czułeś, gdy wróciłeś na boisko, by podziękować fanom i słyszałeś swoje imię krzyczane przez tysiące gardeł?
To było po prostu piękne. Wiedziałem, że coś takiego się stanie z powodu przywiązania fanów do mojej osoby, ale kiedy wróciłem na boisko to było coś więcej niz się spodziewałem.

A co z nowymi zawodnikami? Jak wypadły ich debiuty na San Siro?

Myślę, że wszyscy poradzili sobie. Nasi fani przywitali ich z cierpliwością. Wciąż nas dopinngowali pomimo że w pierwszej połowie nie szło nam aż tak dobrze. Jesteśmy gotowi grać dla nich i zawsze staramy się to robić. Ale ten, kto nie cierpi nie jest prawdziwym fanem Interu i trzy punkty na końcu dały nam odejść w spokoju i dały nam smaku naprawdę ważnego zwycięstwa.

Jak odnalazłeś nową drużynę Interu na boisku?

Widziałem ten sam poziom przez 90 minut. Różnica na końcu wynikała z tego, ze zagraliśmy agresywniej i mieliśmy więcej woli zwycięstwa. Staralismy się trzymać piłkę na ziemi i wierzę, że nam się ta sztuka udała. Jedna rzecz godna uwagi to fakt, że nie straciliśmy żadnej bramki i mieliśmy 50 metrów wolnego boiska przez 90 minut.

To Twój trzeci sezon dla Interu. Co zaskoczyło Cię najbardziej na jego inaugurację?

Definitywnie drużyna. I demonstracją tego była radośc po bramce - niewysłowiona radość, jak podczas tańca. Wola podniesienia świata naszą własną siłą.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich