Demo FIFA 16 - a w nim Inter! Mocny?

Chyba po raz pierwszy w historii serii FIFA w demie tej gry pojawił się Inter Mediolan i osobiście poczytuję to jako gigantyczny sukces naszego działu marketingu, ludzi rekrutowanych z MTV czy Disneya (choć nominacje te budziły wiele wątpliwości) oraz wpływów na przykład Michaela Bolingbroke. Wbrew pozorom dokładnie w takich miejscach jak FIFA 16 pozyskuje się nowych kibiców i bardzo dobrze, że Inter trafił tam już na etapie wersji demo.

FIFA to niewątpliwie najpopularniejsza seria gier piłkarskich. Czy najlepsza? Co do tego trwają spory, osobiście zdecydowanie bardziej chwalę sobie nieschematyczny Pro Evolution Soccer. Z drugiej strony możliwość zaprezentowania Interu przed wielomilionową widownią to niewątpliwy atut marketingowy.

A czy Inter w nowej edycji pokaże się z dobrej strony? Cóż - to akurat zagadnienie budzi pewne wątpliwości, ponieważ EA Sports po raz kolejny potraktowało chyba Serie A troszkę po macoszemu. O ile nie mogę podnieść argumentu nieaktualnych składów (to norma w przypadku gier piłkarskich, które domykane są jeszcze przed końcem okienka), tak wycena niektórych parametrów zawodników Nerazzurich budzi wątpliwości.

Najlepszymi piłkarzami Interu zostali Miranda, Handnović i Jovetić. Tytuł króla Serie A wystarczył, by Mauro Icardi podniósł swoją wartość w oczach EA Sports do 79 punktów, ale dalej pozycjonuje go to z dala od czołówki napastników - nawet w Italii. Rozczarowuje również wycena umiejętności Kondogbii, który wprawdzie z 75 gwiazdek podniósł się aż do 78. Ale pamiętajmy, że ten zawodnik trafił do jedenastki minionej edycji Ligi Mistrzów i był bohaterem rekordowego transferu!

Ciekawi czy w tym kontekście na przykład Mateo Kovacić zostanie ponownie przeszacowany w kontekście transferu do Realu. Gdyby się tak zdarzyło i gdyby podniesiono mu interowskie 77 punktów to mielibyśmy tutaj wielki, dyskryminacyjny skandal względem zawodników Serie A! 

Montoya, jak na przybysza z ligi hiszpańskiej przystało, z miejsca otrzymał 78 punktow w zasadzie chyba wyłącznie za barceloński rodowód.

Ile warte są wyceny umiejętności scoutów EA i że nie jest to tylko akt mojej frustracji, wskazuje najlepiej punktacja Biabiany'ego. Piłkarz z chorym sercem, który nie grał w piłkę od blisko roku, a kiedy grał to - delikatnie rzecz ujmując - szaleństwa tam nie było, otrzymuje 79 punktów w skali FIFA, czyli więcej niż 2 największe gwiazdy drużyny.

82 punkty Vidicia (renoma nazwiska) i niedoszacowanie nieco anonimowego Murillo można natomiast oczywiście wybaczyć.

Jeśli chodzi o głęboką rezerwę zespołu to, choć nie chciałbym na siłę szukać spisków, FIFA chyba sprzyja Sunderlandowi, ponieważ w kadrze Interu znalazło się miejsce dla Alvareza. Przeciwników Nagatomo ucieszy zapewne fakt, iż Japończyk został zdegradowany do rangi niemalże ogórka, który dopiero zaczyna (lub kończy sportową karierę). Czyli jednak w zespole EA Sports można dokonać ewaluacji zawodnika na podstawie formy z minionego sezonu - szkoda tylko, że ma to miejsce tak wybiórczo. A może to forma złośliwości w kierunku Konami, które w swoich grach zawsze promuje japońskich piłkarzy?

Pozostaje mieć nadzieję, że tak zaprezentowany Inter przypadnie do gustu młodym graczom na całym świecie, a bramki strzelane wirtualnym Joveticiem czy Palacio przełożą się na sympatię do rzeczywistego zespołu. 

Szkoda tylko, że kolejny raz FIFA zabrała się za zespoły z ligi włoskiej niezbyt rzetelnie, do czego wielokrotnie w minionych latach zastrzeżenia zgłaszali także kibice Milanu, Romy czy Juventusu. 

Źródło: Inf. własna