Mancini: Słabo zaczęliśmy

24 września 2015 | 00:21 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna1 min. czytania

Roberto Mancini nie daje się ponieść emocjom i bardzo trzeźwo ocenia dotychczasowe wyniki swojego zespołu. Szkoleniowiec Interu ma świadomość błędów jakich w dzisiejszym spotkaniu dopuścili się jego podopieczni:

- Nasza sytuacja wygląda tak jak w ostatnią niedzielę. Pięć kolejnych wygranych nie zmienia naszej sytuacji. Zbieramy punkty na zimę. To tylko 5 kolejek, a przed nami wciąż daleka droga. Powinniśmy być szczęśliwi, ale zarazem musimy zachować spokój, bo przyjdzie jeszcze słabszy okres.

- Nie jestem zadowolony z pierwszych 20 minut. Graliśmy trochę bez wyrazu, może dało o sobie znać zmęczenie. Po przerwie pokazaliśmy siłę i graliśmy już znacznie lepiej. Początek sezonu nigdy nie jest prosty i można zauważyć to po wynikach innych drużyn. Werona broniła się dziś bardzo dobrze i nie było łatwo wywalczyć komplet punktów. 

- Cieszy mnie występ Felipe Melo. Co jakiś czas można spodziewać się po nim takiej bramki. Ljajić może grać lepiej. Posiada niezwykły talent, ale musi się jeszcze dostosować do naszego stylu gry. Miło jest widzieć Biabianiego z powrotem na boisku. Cały czas jest jeszcze młody. Jest naszą ekstra opcją. W tym sezonie potrzebujemy wszystkich.  

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 4

Loon

Loon

24 września 2015 | 00:51

Gdyby nie Perisić byłoby 3-0

Drago194

Drago194

24 września 2015 | 02:01

Swoją drogą widać, że większość zespołów boi się otwierać przed nami. Nawet Milan miał dosyć głęboko cofnięta obronę podczas derbów. Ciężko gra się przeciwko takim autobusom, ale z drugiej strony to znak, że ofensywa Interu, mimo że nie zgrana ze sobą potrafi napędzić stracha drużynom Serie A.

Prolapsus Ani

Prolapsus Ani

24 września 2015 | 05:01

@Loon, To jeszcze nic! Ostatnio wybrałem się do kina. Film zapowiadał się ciekawie, a mi udało się dostać jedno z najlepszych miejsc. Pozwalało to sądzić iż czeka mnie naprawdę udany wieczór. Jak to zazwyczaj bywa przy głośnych premierach, sala kinowa wypełniła się już na długo przed zgaszeniem świateł. Wolne pozostawało tylko jedno, jedyne miejsce tuż przede mną. "Czy to możliwe żeby nikt nie wykupił jednej z najlepszych miejscówek?" Zastanawiałem się w myślach zajadając wyborny, maślany popcorn. Mniej, więcej w połowie napisów początkowych, z głębi sali dało się słyszeć odgłosy jakiejś krzątaniny. Po chwili zorientowałem się że to spóźnialski właściciel ostatniej miejscówki, dotarł wreszcie na swoje miejsce. Pospiesznie wgramolił się na fotel i rozsiadł wygodnie. "Rany - pomyślałem sobie - jaki ogromny cylinder!". Głowę nieznajomego współuczestnika seansu, zdobiło nakrycie wyjątkowo pokaźnych rozmiarów. Był on tak ogromny, że skutecznie zasłaniał mi praktycznie cały ekran! "Wolne żarty" - pomyślałem i z głośnym chrząknięciem szturchnąłem delikwenta palcem w plecy. Ten natychmiast odwrócił się w moją stronę, jednocześnie pochylając głowę. Zrobił to tak gwałtownie, że jego przeklęty cylinder wytrącił mi z ręki popcorn, rozsypując całą, wartą 40 złotych porcję na ziemię. Ledwo powstrzymując się od krzyku, wycedziłem przez zaciśnięte zęby: "Czy raczyłby Pan zdjąć ten cholerny cylinder?!" Nieznajomy wzruszył tylko ramionami i rzucił od niechcenia obco brzmiące słowo "magarac". Cylindra nie zdjął. Ponowne próby przemówienia mu do rozsądku spełzły na niczym. Miarka się przebrała. Jakiś gałgan w cylindrze nie będzie mi rujnował wieczoru. "Nie chce zdjąć cylindra? To ja mu go siłą zerwę!". Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Oburącz chwyciłem jego nakrycie głowy i z całej siły ciągnąłem, ten jednak nie zamierzał poddać się bez walki. Kurczowo trzymając przedmiot naszej niezgody, zaczął wykrzykiwać nieznane mi słowa w obcym języku. Po chwili poczułem silne szarpnięcie. Dwóch dryblasów w koszulkach z napisem "Ochrona" wzięło mnie pod ramiona i wyprowadziło z sali. Bezradnie machając nogami w powietrzu, dostrzegłem jeszcze kątem oka jak Ivan Perisic, pokazując język macha mi na pożegnanie ogromnym cylindrem...

etogol

etogol

24 września 2015 | 15:38

FORZA Ivan. Gdyby nie on nie byloby rzutu roznego i tego gola. IVAN forever


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich