Czar prysł
Zakończył się trwający od początku sezonu piękny sen Interu Mediolan. Nerazzurrich na ziemię brutalnie sprowadzili gracze Fiorentiny zwyciężając na Giuseppe Meazza, aż 4 - 1. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Mauro Icardi.
W przedmeczowej zapowiedzi wspominaliśmy lanie jakie w sezonie 2012/13 Fiorentina sprawiła Interowi i niestety dziś mogliśmy oglądać niemal kopię tamtego spotkania. Tym razem w roli katów czarno - niebieskich zamiast dwójki Jovetić - Ljajić wystąpili Josip Ilicić i Nikola Kalinić.
Nieszczęście Interu rozpoczęło się dziś jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Antonio Damato, kiedy to na przedmeczowej rozgrzewce urazu nabawił się Stevan Jovetić. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajął Rodrigo Palacio.
O pierwszej połowie w wykonaniu podopiecznych Roberto Manciniego można napisać tylko jedno - dramat. W 3 minucie nieporadnie interweniujący Samir Handanović sfaulował Nikolę Kalinicia, a że wszystko działo się w obrębie pola karnego to arbiter bez wahania wskazał na wapno. Jedenastkę z zimną krwią wykorzystał Ilicić. To właśnie Słoweniec uderzał na bramkę swojego rodaka, także w 19 minucie. W pierwszej chwili wydawało się, że Handa świetnie poradził sobie z potężnym strzałem rywala jednak piłka ostatecznie spadła tuż za jego plecami i dopadł do niej Kalinić podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Zszokowani Nerazzurri nie potrafili odpowiedzieć w żaden sposób i popełniali coraz prostsze błędy. Jeden z nich zaowocował kontrą w wykonaniu Marcosa Alonso. Hiszpan z łatwością ograł Ivana Perisicia, a następnie idealnie dograł do Kalinicia i było już 3 - 0. Jakby tego było mało w 31 minucie czerwoną kartkę obejrzał Miranda. Brazylijczyk faulował wychodzącego na czystą pozycję Nikolę Kalinicia i słusznie wyleciał z boiska. Widząc nieporadność gospodarz w 36 minucie z pomocą postanowił przyjść im Ciprian Tatarusanu. Golkiper Violi tak niefortunnie trafił w piłkę, że nieomal nie zdobył bramki samobójczej. Niestety gospodarze nie potrafili zmusić go do jakiejkolwiek interwencji.
Po przerwie na boisku zabrakło już Kondogbii. Jego miejsce zajął Andrea Ranocchia. W 60 minucie odrobinę nadziei w serca swoich fanów wlał Mauro Icardi. Piłkę z rzutu wolnego, wprost na głowę Argentyńczyka dośrodkował Alex Telles. Pierwszy strzał kapitana zatrzymał się co prawda na słupku, ale dobitka była już skuteczna. Inna sprawa, gdzie w tej sytuacji znajdował się nieobecny dziś Tatarusanu. Tym bardziej żal, że Nerazzurri nie byli w stanie częściej przetestować czujności Rumuna. Pozostała część meczu to całkowita kontrola boiskowych wydarzeń ze strony graczy Paulo Sousy. Fiorentina długo rozgrywała swoje akcje, wymieniając mnóstwo podań i znęcając się nad słabnącymi z każdą minutą rywalami. Całe szczęście, że żaden z Nerazzurrich nie obejrzał już dzisiaj czerwonej kartki, a kandydatów było co najmniej kilku. Końcowy wynik spotkania w 76 minucie ustalił oczywiście Kalinić, a asystował mu nie kto inny, jak Ilicić. Do końcowego gwizdka nie padło już więcej bramek. Fiorentina odniosła dziś przekonywujące zwycięstwo i zepchnęła Inter z wygodnego fotela lidera.
INTER: 1 Handanovic; 21 Santon, 25 Miranda, 17 Medel, 12 Telles; 13 Guarin, 83 Melo, 7 Kondogbia; 44 Perisic; 10 Jovetic, 9 Icardi.
Ławka: 30 Carrizo, 5 Jesus, 8 Palacio, 11 Biabiany, 14 Montoya, 22 Ljajic, 23 Ranocchia, 27 Gnoukouri, 55 Nagatomo, 77 Brozovic, 93 Dimarco, 97 Manaj.
Trener: Roberto Mancini
FIORENTINA: 12 Tatarusanu; 32 Roncaglia, 2 Rodriguez, 13 Astori; 16 Blaszczykowski, 8 Vecino, 5 Badelj, 28 Alonso; 72 Ilicic, 20 Borja Valero; 8 Kalinic.
Ławka: 33 Sepe, 24 Lezzerini, 3 Gilberto, 4 Tomovic, 10 Bernardeschi, 11 Rebic, 14 Mati Fernandez, 18 Suarez, 21 Verdù, 22 Rossi, 30 Babacar.
Trener: Paulo Sousa
Źródło: inter.it
BlackFloyd
27 września 2015 | 20:02
Aktualnie najlepszy możliwy skład. Chciałbym zobaczyć Ljajica przez trochę więcej czasu na boisku. Ciekawe jak się Kuba spisze.
wróbel1908
27 września 2015 | 20:14
też bym chciał zobaczyć na boisku Ljajica ale razem z Joveticem ciekaw jestem jak by ta bałkańska sobie poradziła w ataku nerazzurrich
Lethal Doze
27 września 2015 | 21:15
ładnie
Prolapsus Ani
27 września 2015 | 21:16
Zdjąć Palacio i wpuścić jakiegoś obrońcę. Postawić autobus w polu karnym i nie wychodzić za połowę. Teraz, jest to mecz o uniknięcie historycznego pogromu, w stylu tego jaki Niemcy urządzili Brazylijczykom na Mundialu...
castillo20
27 września 2015 | 21:24
UP popieram, Inter wygląda tragicznie !
Patryk86
27 września 2015 | 21:25
Nie jestem jakimś pesymistą po pierwszej porażce ale ten mecz tak na prawdę pokazuje jak wygląda gra Interu od początku meczu czyli najnormalniej bez pomysłu na grę a te wszystkie wygrane jak dotąd to wymęczone zwycięstwa i już drobna pycha...bardzo dobrze zimny prysznic się przyda i oby było lepiej w przyszłości :-)
Lethal Doze
27 września 2015 | 21:26
Fiorentina to nie ogórek z którym można coś wymęczyć, Inter nie umie grać z takimi dynamicznymi drużynami
Smoothgastovski
27 września 2015 | 21:32
Zimny prysznic... wstyd tylko, że aż tyle i to w niecałe 30 minut, a kto wie, czy nie będzie gorzej. Nie oglądam, co tam się kurde dzieje?
Paweleq
27 września 2015 | 21:36
Jak na razie tragedia. Jedynie Medel na plus reszta na wylocie
Joseph
27 września 2015 | 21:38
Ma ktos jakas transmisje ?
Patryk86
27 września 2015 | 21:40
Ej spokojnie takie porażki czasami się przydają szczególnie gdy się popada w hurraoptymizm po pięciu zwycięstwach...spokojnie zobaczymy jak to bedzie wyglądało w dalszych spotkaniach aczkolwiek boję sie tylko tego że Mancio to niestety jak dla mnie słaby trener i tyle...a jeśli chodzi o grę po 30 minutach to się boję że jeszcze ktoś wyleci z boiska...ach FORZA INTER :-P
tonys
27 września 2015 | 21:41
Derby jak wiadomo rzadza sie wlasnymi prawami, wiec tak po prawdzie pierwszy powazny rywal sprowadza Inter na ziemie
Chivu26
27 września 2015 | 21:41
Ten Miranda jest wolnienszy i gorszy od vidica, jaki on wolny jezu, nawet Vidic by go dogonił, a Perisicia do wywalenia jest wolny jak mucha w smole, biabianego wspuścić, montoye i liale jak chcą coś ugrać to bd najszybsza opcja, Inter jest za wolny na Fiorentine, Jedynie Medel coś rb na boisku reszta do wywalenia.
Chivu26
27 września 2015 | 21:42
Joseph na Eleven sport leci transmisja.
maestro84
27 września 2015 | 21:42
Kurde strzelmy brame będzie to lepiej wyglądać i trochę mniej boleć :/
Lethal Doze
27 września 2015 | 21:43
Inter do tej pory głrał w najlepszym wypadku ŚREDNIO, nie ma co zakłamywać, wymeczone i prześlizgnięte mecze. Brakuje ikry
Joseph
27 września 2015 | 21:44
Nie przesadzajmy wczoraj City dostalo 4:1 z Tottenhamem.
interlegia
27 września 2015 | 21:45
banda huja ;/
maestro84
27 września 2015 | 21:47
Wiadomo, że limit szczęścia kiedyś musiał się wyczerpać, ale kurka serce boli jak się widzi taki mecz :/
Joseph
27 września 2015 | 21:51
Chivu26 - Dzieki wielkie
blo
27 września 2015 | 21:54
Fatalny Inter Fatalny sedzia
castillo20
27 września 2015 | 22:21
To nie koniec świata, zgrają się to będzie lepiej to wyglądać.
maestro84
27 września 2015 | 22:25
Ranokja zasrany zjeb pasuje do tego wszystkiego. Właśnie tą interwencją to pokazał. Ja bym mu dał czarną kartkę i wywalił na zbity pysk...
castillo20
27 września 2015 | 22:28
Ranocchia tylko udowadnia, że jest fatalnym obrońcom i nie należy w ogóle go wpuszczać
Oraxor
27 września 2015 | 22:33
Mancini to IDIOTA wposcil perisicia który nic nie gra a na lawce siedzi jovetic który strzelił 3 bramki juz
maestro84
27 września 2015 | 22:35
@up - Jovetic nabawił się kontuzji bodajże na rozgrzewce
Tytus
27 września 2015 | 22:41
oraxor- brawo.
Joseph
27 września 2015 | 22:43
"Nieszczęście Interu rozpoczęło się dziś jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Antonio Damato, kiedy to na przedmeczowej rozgrzewce urazu nabawił się Stevan Jovetić. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajął Rodrigo Palacio." - czytajmy artykuly pozniej krytykujmy
Wiktor
27 września 2015 | 22:44
Zwycięzców poznaje się po tym nie jak utrzymują się na nogach, tylko jak padają i potrafią się podnosić. Mam nadzieję, że to była tylko jednorazowa lekcja pokory.
ksiazewi
27 września 2015 | 22:46
Nie dramatyzowałbym. Fiorentina miała dzisiaj po prostu lepszy dzień, a Inter gorszy. Tyle. Ogólnie nazwałbym to wypadkiem przy pracy. Najpierw pech Jovetica, potem pomyłka Handy i kuriozalny karny. Pechowy gol na 2:0, bo tak naprawdę to strzał środek bramki, ale piłka zmyliła Handę i to jak potem wpadła do bramki, to też śmiech. Fakt, że po takich ciosach wszyscy grali jak zagubienie mnie nie dziwi. Przy drugiej bramce Kondo dał się minąć jak dziecko, ogólnie grał dzisiaj tragicznie, podobnie jak Melo. Straty za stratami. Nie mieliśmy dzisiaj dnia i tyle. Medel dla mnie jest nie z tej planety.
Internaldo
27 września 2015 | 22:47
Dobrze, że nie ogladałem tego meczu...
Jestem NOWY XD
27 września 2015 | 22:52
Hanandovi ocena mniej niż 0 maelo to ciota persic jeszcze większy a miranda szkoda słów. Masakra jan oni dzisiaj zagrali... Florentina w cale nie jest taka dobra tylko my słabi jan takie prezenty im robiliśmy to nie ma ci sie dziwić. Szkoda słów
wróbel1908
27 września 2015 | 23:04
pytanie teraz czy się ogarną i zaczną grać w piłke czy dalej będą tkwili w tym marazmie ale tutaj jest rola Manciniego
castillo20
27 września 2015 | 23:35
Komentatorzy, twierdzili, że Inter się ogarnie po tym meczu i są tego pewni. Miejmy nadzieje
Gihu
28 września 2015 | 09:36
Ten Kalinic to ładny aktorzyna przy tym rzucie karnym.
Dawidow
28 września 2015 | 13:26
Jak dla mnie karny był. Ewidentny błąd Handy... Trudno i mu się możne zdarzyć. Ciężko coś napisać o tym meczu... Miejmy nadzieje ze chłopcy się ogarną! Jedyny chłop godny podziwu do GARY! Uwielbiam takich zawodników, walczy o każdy centymetr boiska!
gregor
28 września 2015 | 13:59
ja myślę, że jakby karnego nie było to po paru minutach i tak by przegrywali… Niestety Viola miała 3 razy lepsze wejście w mecz niż nasi ;/
pavel
28 września 2015 | 22:36
Zimny prysznic może pomóc. Wymęczane 1-0 to nie jest idealny start sezonu.
Reklama