Mancini: Nie ma już miejsca na błędy

20 marca 2016 | 22:55 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Oto co po meczu z Romą do powiedzenie miał trener Roberto Mancini:

- Prezentowaliśmy się naprawdę dobrze dopóki na murawie nie pojawił się Edin Dżeko. Rywale zaczęli grać wówczas znacznie więcej długich piłek. Utrata bramki w ostatnich 5 minutach jest oczywiście rozczarowująca. Wcześniej powinniśmy podwyższyć prowadzenie. Ciężko było nam radzić sobie bez trójki napastników. Gdybyśmy mieli do dyspozycji chociaż jednego gracza z trójki Icardi, Palacio, Jovetić to pewnie byśmy wygrali.

- Tak, czy inaczej rozegraliśmy świetne spotkanie. Cały czas jest jeszcze wiele punktów do zdobycia. Mamy lepszy bilans bezpośrednich pojedynków z Romą, co będzie miało znaczenie przy równej ilości zdobytych punktów na koniec sezonu. 

- Wszystko jest jeszcze możliwe. Mamy przed sobą jeszcze 8 meczów. Teraz musimy wygrać każde spotkanie. Jeżeli tego dokonamy to jestem pewien, że skończymy sezon na podium. Wyprzedzają nas zespoły, który od początku sezonu mierzyły w Scudetto. Cały czas pozostajemy w grze.

- Ivan Perisić to świetny zawodnik. Będzie niezwykle istotny dla przyszłości Interu. Zdobył dziś gola, ale wszyscy zawodnicy świetnie się spisali. Zespół był dziś fantastyczny. Adem Ljajić zaliczył bardzo dobry występ. Dodatkowo pomagał w defensywie. Eder bardzo dużo biegał i na własną rękę starał się znaleźć sobie pozycję. Wciąż brakuje mu goli, ale gra bardzo dobrze. Marcelo Brozović jest młody i utalentowany. Cały czas brakuje mu jeszcze stabilności, ale jestem pewien, że stanie się topowym graczem.

- Już wcześniej chciałem wprowadzić Felipe Melo, ale Biabianiemu zabrakło pary i musiałem postawić na Reya Manaja. Następnie po kiksie Edina Dżeko bramkę zdobył Radja Nainggolan.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 3

Matt1

Matt1

21 marca 2016 | 15:09

kiksie Ivana Perisica

Lethal Doze

Lethal Doze

21 marca 2016 | 18:27

przecież mamy Edera

Hagaen

Hagaen

24 marca 2016 | 00:03

Nie, kiksie Dzeko włąśnie. Czarnogórzec przecież strzelał, a piłkę pod nogami, tak z dupy zupełnie dostał Radja, któy jakby ledwo ją pchając na przypał przy okazji wślizgu niechcący trafił gola...


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich