Gdyby piłka polegała tylko na grze w piłce, Recoba byłby najlepszy

10 kwietnia 2016 | 12:38 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna1 min. czytania

Panowie, czy zebraliśmy się tu biegać? Przepychać? Kopać? A może jednak grać w piłkę? Wiem, że obserwują nas tysiące kibiców i miliony widzów, ale to wciąż jest piłka nożna. Grajmy więc – Alvaro Recoba był ambasadorem takiej piłkarskiej filozofii. Ambasadorem futbolu, który odszedł na zawsze. Człowiekiem, którego największym błędem było urodzenie się o dziesięć lat za późno: w innej dekadzie byłby niezrównany, porównywany z panteonem, bo całe jego granie bazowało na absolutnie wybitnych umiejętnościach piłkarskich. Ale piłka do której trafił, coraz bardziej wymagała wydolności maratończyka, siły sztangisty i pracy w obronie nawet jeśli byłeś urodzonym trequartistą.

***

To nieprawda, że nie lubię treningów, choć kiedyś tak powiedziałem w żartach i potraktowano mnie dosłownie. Ale to jak w szkole: są przedmioty, które lubisz, ale są też takie, za którymi nie przepadasz. Ja nie lubię treningów fizycznych.

Oto początek ciekawego artykułu o urugwajskim wirtuozie, który pojawił się na łamach portalu Weszło. Autorem jest Leszek Milewski, zachęcamy do lektury: kliknij, aby przejść do artykułu

Źródło: weszlo.com

Polecane newsy

Komentarze: 2

Guarin

Guarin

10 kwietnia 2016 | 12:41

Właśnie skończyłem czytać ten zajebisty felieton,kawał dobrej roboty pana Leszka


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich