Mancini: Banega? Jest coś na rzeczy
Sezon 2015/16 przeszedł już do historii. Przez najbliższe tygodnie uwaga kibiców Nerazzurrich koncentrować się więc będzie na wszystkich mniej i bardziej poważnych plotkach transferowych.
Pomimo wielu sprzecznych informacji włoscy dziennikarze cały czas utrzymują, że jednym z pierwszych poważnych wzmocnień Interu będzie Ever Banega. O ewentualny transfer Argentyńczyka zapytany został trener Roberto Mancini:
- Czy Inter podpisał już Evera Banegę? Coś jest na rzeczy. Posiada wystarczające umiejętności i charakter. Pomógłby naszej drużynie.
Mancio zabrał też głoś w sprawie napastnika, który rozwiązałby problemy ze skutecznością w jego zespole:
- Każdej drużynie brakuje kogoś takiego jak Higuain, nawet Juventusowi. Zdobycie 36 bramek czyni z ciebie naprawdę niezwykłego gracza. Z kimś takim każdy mecz rozpoczynasz z jednobramkowym prowadzeniem.
- Nie wydaje mi się, aby Ibrahimović mógł wrócić do Interu. Zastanawia się nad swoją przyszłością, lecz jego wybór nie padnie na Inter. Szkoda, ponieważ ktoś taki jest w stanie odmienić losy meczu.
- Najważniejsze jest zrozumienie kogo naprawdę potrzebujemy. Nie możemy pozwolić sobie na duże wydatki i nie wolno nam popełnić błędu.
Źródło: football-italia.net
Internazionalista
16 maja 2016 | 22:44
dalej pieprzenie o napastniku ktory rozwiaze problem skutecznosci ja pierdole no tak bo icardi nic nie strzela a te chuje nie wpadna na pomysl by kupic kreatywnych skrzydlowych, 10tke i srodkowego pomocnika
cybul
16 maja 2016 | 23:08
Na środek Mancini postawi Yaya ;)
Loon
16 maja 2016 | 23:27
Super, dawno nie mieliśmy pomocnika tej klasy w klubie :)
Hagaen
17 maja 2016 | 23:38
Yaya to ultrapomocnik. Teraz powstaje pytanie, czy nieruchawy (hue hue) Yaya ma tak samo dużą wartość dla Interu. . . No i bądź nie bądź, rozwiązałby problemy maksymalnie na rok, myślę, że nawet już nie na 1,5 roku, wydaje mi się więc, że w jego przypadku powiedziałbym TAK, ale ściśle uzależniając to od względów ekonomicznych... A sam Banega, jak bardzo potrzebny nam jest, to chyba już nie będę po raz n-ty wspominał. W dodatku za €1mln... Głupotą byłoby nie brać. No i jeśli to jest filozofia Manciniego - że niby my nie strzelamy, bo nasz napastnik nie strzela, to pożal się Boże - boje się o następny sezon. Przecież nam brakuje kreatywności w 2 linii i to wiedzą nawet dzieci w przedszkolu piłkarskim w Bangladeszu. Icardi mega się sprawdzał, a gdyby Jojo grał regularnie to też śmiem twierdzić, że sprawdziłby się jako strzelec większej ilości bramek. Nie sprawdził się natomiast Palacio i Biabany, choć ten drugi jako zmiennik na podmęczonego rywala się nadaje. (edycja 2016.05.17 23:42 / Hagaen)
Reklama