Vilhena tłumaczy dlaczego nie przeszedł do Interu
Tonny Vilhena wytłumaczył w wywiadzie dla Algemeen Dagblad, dlaczego nie zdecydował się na transfer do Interu, a pozostanie w Feyenordzie.
- W Interze musiałbym walczyć o miejsce i nie wiadomo ile meczów bym zagrał. Nie było konkretnego planu na mnie. Kiedy jesteś młody, musisz grać i klub musi mieć na ciebie pla. Jeśli nie, to nic nie możesz zrobić. - powiedział
Wpływ na pozostanie 21-latka, mogła mieć również jego mama.
- Rozmawialiśmy o tym wiele razy, widziałem, że nie była przekonana. Nie chciała bym wyjeżdżał, więc zacząłęm się wahać. Kocham moją mamę, więc wziąłem to pod uwagę. Trzy tygodnie przed startem przygotować Feyenordu, powiedziałem ojcu że zostaję.
Źródło: football-italia.net
kamil13216
4 lipca 2016 | 15:04
Mamusia sie nie zgodziła, ojojojojoj, to siedź w Holandi do 30
interchampions
4 lipca 2016 | 15:47
niech zostaje w Rotterdamie jak nie chce się rozwijać
Wiktor
4 lipca 2016 | 16:54
A u nas by się rozwinął lepiej niż tam? Zmiennik? Ile by realnie pograł w pierwszym składzie. Nie dziwie się jego decyzji. Chociaż byłem zwolennikiem tego transferu to w obecnej sytuacji i inwestycjach Suning uważam, że za wcześnie dla niego na klub pokroju Interu. Nie dali by mu zbyt wielu szans i zmarnowali.
Drago194
4 lipca 2016 | 17:19
Przy Banedze i Brozo siedziałby na ławce, szkoda mu karierę stopować.
Lombardo
4 lipca 2016 | 19:12
Ten trasfer byl opcja ale do czasu przejecia Interu przez Suning.
Mozliwe, ze przy systemie rotacji Manciniego troche by pogral ale watpie,zeby wlasciwie mogl sie tu rozwijac.
Interowi natomiast potrzeba pilkarzy ukstaltowanych lub takich jak G.Jesus, ktory jest talentem czystej wody.
Guarin
5 lipca 2016 | 00:41
Masz mądrą mamę,uratowała ci co najmniej 12 miesięcy twojej "kariery"
Reklama