De Boer: mój prawdziwy Inter zobaczycie w styczniu

17 sierpnia 2016 | 10:29 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady6 min. czytania

Frank de Boer udzielił długiego wywiadu La Gazzetta dello Sport. Jak ocenia pierwsze dni w Interze i jak będzie wyglądać jego drużyna? Zachęcamy do lektury.

Kiedy zrozumiał Pan, że zostanie trenerem Interu?
- Skontaktowano się ze mną kilka tygodni przed podpisaniem umowy przez mojego agenta. Powiedziałem, że jestem dostępny, a projekt Interu wydał mi się natychmiast bardzo interesujący. Potem się spotkaliśmy i wszystko potoczyło się szybko. Inter reprezentuje tradycję i Włochy. Jeśli myślisz o włoskim futbolu, są trzy wielkie drużyny w Twojej głowie: Inter, Milan i Juventus. W Italii grało tez wielu dobrych holenderskich piłkarzy jak Jonk, Bergkamp, Van Basten, Rijkaard, Gullit i inni. Prestiż Interu miał wpływ na mój wybór, chcę być częścią tej wielkiej historii.

Jaka jest Pana opinia o włoskiej piłce?
- Myślę, że w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat włoski futbol zrobił wielki krok naprzód w kwestii mentalności. Na przykład jakiś czas temu, Buffon nigdy nie zagrał piłki do obrońców w trudnej sytuacji, prędzej wykopał ją poza boisko, by nie ryzykować. Teraz zawsze oddaje piłkę najbliższemu obrońcy. Zmieniła się filozofia, nie tylko Juventus ale i reszta obrała inny kierunek. Wcześniej zazwyczaj celem była znakomita obrona i jeden-dwóch dobrych napastników, by wygrywać mecze. Teraz każdy jest zaangażowany w mecz, progres jest ewidentny. Nie ma przypadku, że Juventus dotarł do finału Ligi Mistrzów.

W Barcelonie pracował pan pod Van Gaalem, Mourinho był za jego plecami, był tam też Ronald Koeman. Na boisku miał Pan obok Guardiolę i Luisa Enrique. To sprawiło, że jest Pan teraz trenerem?
- Nie nie (śmiech). W tamtym czasie o tym jeszcze nie myślałem. Miałem 32-33 lata i byłem w Turcji, czasy Galatasaray. Zacząłem myśleć inaczej o futbolu, bardziej analizowałem to co się dzieje w meczu. Patrząc na to co robił Terim, myślałem "ja bym nigdy tego nie zrobił, gdybym dowodził Gala". W treningu na przykład kazał dwóm graczom grać przeciwko dwóm na 50 metrowym boisku. Nie rozumiałem dlaczego, wydawało mi się to absurdem i wtedy zdecydowałem: będę jego przeciwieństwem.

Co Pan myśli o Mauro Icardim? Ajax swego czasu wypromował Suareza, czy Icardi może osiągnąć jego poziom?
- Mauro ma dopiero 23 lata i wiele bramek na koncie. On wie, że to nie jest tylko jego zasługa ale całego Interu. Każdego dnia musi tu przychodzić i starać się być lepszym piłkarzem, na boisku i poza nim, dbając także o to co je i wszystko co może poprawić jego osobiste osiągi. Nawet Messi ciągle znajduje u siebie coś co musi poprawić. Dzień kiedy uznasz, że nie możesz być już lepszy, to dzień w którym się skończysz. Icardi znakomicie porusza się po boisku, mimo że czasem musi zrozumieć że bywa lepiej ochronić piłkę i zagrać prościej, w interesie zespołu. W każdym razie widziałem w nim dużo energii w treningu i w meczu przeciwko Celtikowi. Byłem zadowolony widząc jak się cieszy z asysty przy golu Candrevy. Oczywiście on chce strzelać, ale może też robić różnicę w inny sposób. Cieszy nie Mauro, jest kapitanem i wie jakiej pracy od niego wymagam. Musi grać dla zespołu i zdobędzie wiele bramek.

Co o Banedze?
- Banega to fantastyczny zawodnik. Musimy mu stworzyć możliwie najlepsze warunki taktyczne. Będzie ważnym zawodnikiem, ponieważ robi różnicę kiedy ma piłkę przy nodze. Może zrobić wszystko, jest bardzo inteligentnym graczem. Może być równie ważny co Icardi, nawet lepiej gdy będzie nieco cofnięty, to także dobry playmaker. W Argentyni gra w pomocy, w Sevilli grał na każdej roli, w Copa del Rey z Barceloną nawet krył Iniestę. Ma wielką jakość, jakiej potrzebujemy. Tacy gracze jak on, Candreva, Perisić są niezbędni, bo bezwarunkowo kocham zawodników, którzy potrafią dobrze grać piłką.

Herrera, Mourinho, za każdym razem Inter polegał na kontrataku.
- Nie chcę zmieniać historii Interu, ale krok po kroku możemy poprawić wiele aspektów. Musimy atakować i bronić się razem, możemy też grać z kontry czasem, jeśli jesteśmy zmęczeni. Coś czego nie chcę nigdy widzieć to każdy cofnięty i dwóch napastników samych z przodu od których wymaga się by załatwili co trzeba. Mecze wygrywa się w jedenastu, albo w praktyce całym składem. Dobra organizacja i jedność robi różnicę, zawsze. Pojedynczy piłkarze wygrywają mecze, ale po tytuły sięgają drużyny. Jeśli chcesz grac samemu, przejdź na tenis. Moi napastnicy strzelają wiele bramek, ponieważ pracują blisko bramki, ale jednocześnie muszą dużo pracować dla drużyny, także w defensywie. Ronaldo strzelił 30 bramek gdy grał w PSV, ale niczego nie wygrał. Możesz wygrać tylko wtedy, gdy cały zespół pracuje. Jeśli ktoś ma kontuzję, ktoś inny musi go zastąpić, bez odczucia różnicy w grze. To jest możliwe gdy masz prawdziwy zespół.

Jakie ustawienie będzie Pan stosował w Interze?
- To prawda, preferuję 4-3-3, ale możemy też używać innego ustawienia jak 4-2-3-1. Nie ma nic złego w zmianach. Rywale muszą być zawsze dobrze przeanalizowani, trzeba znajdować ich słabe punkty i najlepszy sposób na atakowanie ich. Chcę by zespół potrafił zmieniać ustawienie pomiędzy 2-3 wariantami, nawet w czasie meczu. Jeśli jednak chcesz to robić jak Juventus czy Barcelona, którzy potrafią to robić w meczu, potrzeba generalnie dojrzeć jako zespół. Wszystko zależy od dostępności i jakości piłkarzy.

Kiedy zobaczymy styl Interu?
- Mój Inter będzie widoczny po czterech miesiącach, co jest normalne. W styczniu zobaczymy kim jesteśmy. To nie tak dużo, a w niedzielę zaczyna się liga. Mój sztab musi uważnie planować intensywność treningów. Jeśli nie ogarniemy kwestii fizycznych, możemy mieć problem z wieloma kontuzjami za miesiąc. Pamiętam, że Klopp przyszedł do Liverpoolu w październiku i natychmiast chciał wprowadzić swój reżim treningowy jak w Borussii Dortmund czego efektem była plaga kontuzji. Czasem lepiej jest zwolnić.

Juventus jest zbyt silny dla każdego w Serie A?
- To świetny zespół, skład mają niesamowity. Dodali Higuaina, ale jednocześnie stracili Pogbę. Musimy zobaczyć ich grę w pomocy, nie jest więc to takie oczywiste że będą lepsi niż w tamtym sezonie. Mają wielkie nazwiska, ale nie wiemy jeszcze czy te wielkie nazwiska stworzą razem wielką drużynę.

Jaki jest cel Interu?
- Celem Interu jest awans do Champions League, nie ma wymówek. Wszystko jest możliwe z odpowiednią organizacją i dobrą mentalnością w futbolu. Będzie to wyzwanie, ponieważ Roma, Napoli, Lazio, Fiorentina, Milan to świetne ekipy i musimy je szanować.

Co Pan powie o Arkadiuszu Miliku?
- Może grać bardzo dobrze. To prawdziwy snajper, najlepiej czujący się w ustawieniu 4-4-2, z energią i jakością. Ma jedną z lepszych lewych nóg w Europie. Może mieć pewne problemy w 4-3-3, ale jest młody i może to poprawić. Nie jest też najszybszym graczem, ale duży potencjał rozwoju w tym aspekcie. Jeśli byłby szybszy, mógłby kosztować tyle co Higuain.

W niedzielę mecz z Chievo. Jest Pan gotowy?
- Wiem, że grają 4-4-2, który przekształca się w diament, są zespołem który się nie boi i wie jak kontrować. To dobry test, więc musimy uważać. Jeśli nie będziemy się dobrze bronić jako zespół, możemy sporo ryzykować.

Źródło: football-italia.net

Polecane newsy

Komentarze: 14

Kiksu

Kiksu

17 sierpnia 2016 | 10:41

z tym progresem ligi wloskiej bo buffon podaje do obroncow a nie wykopuje w trybuny to odlecial ładnie ale najbardziej rozwalilo mnie ostatnia odpowiedz odnosnie bronienia z chievo a sklad z ranochia i nagatomo xD

maestro84

maestro84

17 sierpnia 2016 | 10:56

No to się czyta znacznie lepiej niż bełkot Manciniego. Widać, że de Boer to młody trener jeszcze i nie skażony tymi dyplomatycznymi tekstami, nic nie owija w bawełne. Poza tym widzi, że Ranokja to nie jest grajek na poziomie nawet ławki, więc słusznie chce mieć jeszcze jednego klasowego obrońcę. Doczytałem się też dzisiaj w necie, że naciska na jak najszybsze dopięcie Joao Mario (chciał go już na Chievo!!). Także jak na razie prezentuje się bardzo dobrze, zobaczymy jak poustawia zespół na pierwsze mecze.

Gambit

Gambit

17 sierpnia 2016 | 11:00

A kto ma zagrac? Erkin bez formy. Murillo zawieszony. Wielkiego wyboru nie ma. Zreszta jak mozna krytykowac sklad ktorego jeszcze De Boer nie wybrał. To ze takie sa przewidywania nie znaczy ze tak będzie.

Co do zmian w Serie A to tez trzeba sie zgodzic. W ostatnich latach duzo przyjemniej oglada sie mecze niz chocby 5 lat temu. (edycja 2016.08.17 11:03 / Gambit)

Kendzior

Kendzior

17 sierpnia 2016 | 11:07

Obawiam się, że obrona się nie nadaje w tym stanie do realizacji tych założeń, boki to tragedia

Juby

Juby

17 sierpnia 2016 | 11:36

szkoda, może by wypróbował Medela obok Mirandy a w pomocy Brozo. Ranokja strasznie dużo dostaje tych szans na udowodnienie swojego braku wartości :P

Guarin

Guarin

17 sierpnia 2016 | 11:53

#żabareaktywacja

nwk

nwk

17 sierpnia 2016 | 13:57

Ranokia wrocil do swojej szczesliwej 13 i powstanie jak feniks z popiolow. Nie no, byle nie podawac do niego i niech wszystko wybija, nawet jak mu poda chlopiec od podawania pilek. Bedzie na 0 z tylu, to pewne.

castillo20

castillo20

17 sierpnia 2016 | 16:15

O Nagatomo jakoś się nie boję tylko Żaba na środku mnie przeraża.

samuraj

samuraj

17 sierpnia 2016 | 17:29

Progres w serie A? Oglądam sporadycznie inne spotkania, Interu wszystkie od iuś już lat i na podstawie takich 400 spotkań powiem, że te mecze są nudne jak cholera. Jest właściwie kilka spotkań kiedy czuć klimat. Z Romą, Genoą, Atalantą fajne mecze są co roku. Zdarza się ciekawy mecz z Napoli, Lazio, Fiorentiną, ale z reguły to są takie mecze przy których ziewam, czekam na koniec połowy i zmiany :D (Smuda zawsze wprowadza dobre roszady). Jak słyszę Milan-Inter to wiem, że oglądam mecz szachowy, z Juventusem to samo. Jak "Il Bidone" władał to nawet mecz z Ceseną był warcabami...
Pewnie większość z Was to kibice z ery Mourinho i nie kojarzy Interu sprzed lat 15 powiedzmy. Wtedy oczekiwało się na te mecze cały tydzień. Zamorano, Ronaldo, Zanetti, Recoba, Toldo. Oglądając te mecze to się tam samemu grało. Bez różnicy czy to mecz ze Sieną czy Sampdorią. I nawet jak zajmowali 8 czy 6miejsce na koniec to nie czuło się takiej beznadzieji jak zajmują nawet 4 ostatnio. Wolałbym ich waczących o utrzymanie, ale grających z sercem ;) A nie kolejną drużynę pajaców i lalusi zmieniających co roku swoje kluby.

Mimo, że to moja 19 jesień z Interem to jak co roku w nich wierzę.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

17 sierpnia 2016 | 17:37

To chyba słabo pamiętasz te przechodzone mecze za czasów gdy grywał tu Toldo , Ronaldo i Zamorano, ale fakt faktem czekało się bo to były wybitne indywidualności, ale nie było zespołu.

samuraj

samuraj

17 sierpnia 2016 | 17:45

Dlaczego miałbym je słabo pamiętać? Właśnie lepiej niż obecne.
Co chwilę przegrywali częściej niż ostanio, ale jakoś to się nie liczyło najbardziej i tu nie chodziło tylko o jakieś młodzieńcze patrzenie na te wielkie indywidualności.
Teraz też jakiejś drużyny nie ma, skończyła się jak podziękowano Argentyńczykom (Cambiasso, Milito, Samuel + koniec kariery Zanettiego), co prawda już nie ta forma, ale to liderzy. A teraz masz tu jakiegoś prawdziwego lidera?

Medel mógłby być. Mocny chłop.

Jovetić10

Jovetić10

17 sierpnia 2016 | 18:08

Współczesna piłka coraz bardziej robi się nijaka, przykład ostatnie euro. A może po prostu w dzieciństwie inaczej to wszystko się odbierało, fakt czekało się na te mecze bez względu na pozycję w tabeli. Ostatnie zmiany spowodowały jednak, że powiało u mnie optymizmem i czekam na niedzielę jak nigdy :p (edycja 2016.08.17 18:08 / Jovetić10)

Hagaen

Hagaen

17 sierpnia 2016 | 21:13

Właśnie - zastanawiam się czy to #kiedyśbyłolepiej czy kiedyś inaczej się odbierało mecze ;) Swoją drogą, nie ma Sranciniego, mam jakoś tak dobre nastawienie i wierze w de Boera. Czekam na jego rozwinięcie i daję margines błędu. W każdym razie podoba mi się jego ambicja. Forza Frank!

Tytus

Tytus

17 sierpnia 2016 | 22:35

Apropos wywiadu: Muszę przyznać, że od pewnego czasu każdy kolejny trener ma coraz lepsze gadane. Gdybyśmy tak mogli wygrywać mecze przez dysputy filozoficzne...
Włączając się do dyskusji- Samuraj, 15 lat temu faktycznie inaczej się te mecze oglądało i inaczej się na nie czekało, aż strach pomyśleć jak straszne mecze przyjdzie nam oglądać, gdy postarzejemy się o kolejne 15... ;)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich