Problem FFP znika?

Jak wiadomo nie od dzisiaj, pieniądze w futbolu mają fundamentalne znaczenie, zwłaszcza w dobie FFP. Od kiedy w Mediolanie pojawili się ludzie z głową z Dalekiego Wschodu w kasie klubowej budzi się co raz większy optymizm...

Jak dowiedziało się Corriere dello Sport, problem Finansowego Fair Play dla Interu z dnia na dzień i z miesiąca na miesiąc jest mniej widoczny. Po wykupieniu praw do nazw obiektów sportowych Interu oraz powierzchni reklamowej na koszulkach treningowych przez Suning za 15 milonów € rocznie pora na kolejne kroki ku budowaniu przychodów.

Rozwijająca marka budzi respekt, a to pomaga pozyskać kolejnych sponsorów. Rzymska gazeta sugeruje, że prowadzone są negocjacje z lokalnymi markami. Cała zabawa i współpraca miałaby polegać na udostępnianiu przez F.C. Internazionale logo i nazwy klubu, a także wizerunku pilkarzy. Jeśli transakcja dojdzie do skutku prawdopodobnie do kasy Nerazzurrich miałoby wpłynąć kolejne 15 milionów €. Negocjacje najwidoczniej są na tyle ściśle tajne, że nie udało się na razie ustalić o jakie firmy chodzi.

Dodatkowym faktem są nieźle prosperujące akademie futbolu. Nie ma złudzeń ku temu, że futbol w Chinach dopiero się rozwija, a finansowe zaplecze sprawia, że można tylko na tym skorzystać. Do tej pory dzięki Suning Group utworzono trzy szkółki: w Pekinie, Szanghaju i oczywiście Jiangsu. Na obecną chwilę rocznie każda ze szkółek generuje przychodu rzędu 300-800 tysięcy €. Chyba nie trzeba wspominać, że to dopiero początek i spółka Jindonga Zhanga na takiej liczbie nie poprzestanie i zapewne niebawem będą otwierane kolejne miejsca dla młodych adeptów futbolu.

Źródło: corrieredellosport.it