Sainsbury: świętowałem transfer do Interu
Trent Sainsbury choć do Interu trafił wiele tygodni temu, nadal nie może pochwalić się choćby jednym występem w Interze. Obrońca udzielił wywiadu FoxSport w którym rozmawiał na temat swojego pobytu w Mediolanie.
- Inter? Nie mogę wyrazić mojej reakcji na to przed kamerą. Oczywiście bardzo się cieszyłem i świętowałem, to była dla mnie ogromna niespodzianka i nie przejmuję się tym co mówią ludzie. Jestem skupiony na robieniu tego co do mnie należy i cieszę się tym doświadczeniem. Nie było łatwo zaadoptować się do innego systemu treningowego, ale zrobiłem to szybko, także jeśli chodzi o język. Szybkość gry i wymiana podań jest szybsza, ale myślę że najtrudniejsza rzecz to być szanowanym przez piłkarzy z własnego zespołu, bardziej niż przez trenera, który wszystkich traktuje jednakowo. Piłkarze grają na różnych pozycjach i należy ich szanować w różny sposób. Jeśli pomyślę jak daleko zaszedłem, mogę czuć się szczęśliwy - powiedział Australijczyk
Źródło: fcinternews.it
Optymista
28 marca 2017 | 07:20
BIBA
Morfo
28 marca 2017 | 08:04
Też kiedyś chciałem zagrać w Interze, dzięki takim transferom wiem że to nadal możliwe hehehe :D
Nerazzurri86
28 marca 2017 | 15:22
Morfo ty to nawet nie osiagniesz poziomu Trenta. :)
granitxhaka
28 marca 2017 | 17:08
Jakim to trzeba byc naiwnym zeby wierzyc ze jest sie na tyle dobrym ze taki Inter bierze cie w swoje szeregi
Danek
28 marca 2017 | 22:30
Dlaczego naiwnym? Myślę, że od początku wiedział, że to chwyt marketingowy. On teraz tylko na tym korzysta. Przeżywa najlepszy- sportowy okres w karierze i jest czego zazdroscić
Klinsi64
29 marca 2017 | 00:15
widziałem go przed meczem z Bolonią na rozgrzewce,myślałem że to jakiś asystent od czegoś tam,którego wzięli do gry w dziadka,jeśli człowiek interesujący się Interem od prawie 20 lat go nie kojarzy,to co dopiero mówić o niedzielnych kibicach :D taka ciekawostka futbolowa jak swego czasu syn Kadaffiego w Serie A ;)
Reklama