Na kawie z Andreollim
W czwartek premierę miał kolejny odcinek programu Caffe Doppio. Tym razem gościem Roberto Scarpiniego był Marco Andreolli:
- Moją pierwszą dyscypliną była koszykówka. Pochodzę z koszykarskiej rodziny, ale ta przygoda nie trwała długo, ponieważ od zawsze wolałem mieć piłkę między nogami. Rodzice nigdy nie naciskali i miałem ich pełne poparcie.
- Mój tata był fanem Interu, więc kiedy tam trafiłem to mógł wspierać nie tylko mnie, ale i swój ukochany klub. Mój debiut w koszulce Nerazzurrich w ramach Champions League był dla niego niesamowitym przeżyciem.
- Lubię sztukę, muzykę i gotowanie. Nie mam jednego ulubionego przepisu, ale preferuje ryby zwłaszcza jako danie główne. Mam profil na Instagramie, lecz nie korzystam z niego zbyt często.
- Pobyt w Sevilli wspominam fantastycznie. Szkoda tylko, że wszystko zakończyło się najgorszą kontuzją w mojej karierze. To był niesamowity sezon dla klubu, a jego zwieńczeniem był triumf w Lidze Europy.
- W swojej karierze nie trafiałem zbyt często do siatki rywali. Mój pierwszy gol padł przeciwko Messinie w ramach Coppa Italia. Wygraliśmy 4 - 0. Ostatnio trafiłem w meczu z Chievo Werona w sezonie 2013/14.
- Musimy ponownie wygrać w starciu z Sampdorią. Mamy świadomość, że ciężko będzie zdobyć 3 miejsce, ale postaramy się zakończyć sezon w najlepszy możliwy sposób. Przyszłość maluje się w jasnych barwach. Musimy dalej iść ścieżką jaką podążamy od kilku miesięcy i z jeszcze większą determinacją powrotu na szczyt.
Źródło: inter.it
samuraj
31 marca 2017 | 16:18
szkoda go ;)
Reklama