Derby pobiją rekord oglądalności
Szybki spacer ze święconką i natychmiastowy powrót do domu, aby chociaż w malutkiej części poczuć klimat Wielkich Derbów Mediolanu. U zdecydowanej większości z nas tak właśnie wyglądać będzie świąteczny poranek w najbliższą sobotę.
Niestety w futbolu tradycja już dawno przegrała walkę z biznesem, więc starcie dwóch mediolańskich gigantów rozpocznie się już o 12:30. Wszystko po to, aby bracia i siostry po szalu z dalekiej Azji mogli obejrzeć mecz w najbardziej dogodnej dla siebie porze.
Sucha matematyka przyznaje jednak słuszność tej decyzji. Najbliższe Derby mają zgromadzić przed telewizorami ponad 860 mln widzów. To absolutny rekord. Zdecydowana większość z nich (blisko 566 mln) to fani z różnych zakątków Azji.
Źródło: sempreinter.com
timon
13 kwietnia 2017 | 11:53
Będzie dawać piknikiem niestety... No ale cóż, ekonomii nie oszukasz :)
stary ubek
13 kwietnia 2017 | 12:51
Nie żebym się kłócił z autorem tekstu (bo zapewne główny powód jest taki jak tekście), ale jak dla mnie to jednak w tym nielicznym przypadku tradycja góruje nad pieniędzmi, ponieważ chcemy czy nie chcemy Europa jest w większości chrześcijańskim kontynentem. A z tego co mi wiadomo to każdy szanujący się katolik w Wielki Piątek czy Sobotę wieczorem rozważa tajemnice śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa a nie ogląda mecze albo w nich gra (w krajach Arabskich podczas islamskich świąt takie coś jest pewnie nie do pomyślenia). Szkoda wspominać też wielkiej Niedzieli którą zarówno katolicy jak i ateiści spędza przy stole z rodzinami, a nie meczach no jednak to jest nasza oświecona Europa . Dlatego jak dla mnie sobota 12.00 jest jak najbardziej tradycyjna, z tego co pamiętam Inter w Wielką Sobotę niemal zawsze gra mecz o 12 także myślę że nie powinno to stwarzać nikomu większego problemu. (edycja 2017.04.13 12:53 / stary ubek)
timon
13 kwietnia 2017 | 15:04
srary ubek
Z tej chrześcijańskiej większości to może z 10-15% tak na prawdę rozważa tajemnice śmierci i zmartwychwstania. Dla większości to po prostu fajna okazja do spotkań z bliskimi i w tym mecz raczej nie przeszkadza :). Mimo wszystko, mecze prawdziwej atmosfery nabierają dopiero po zmroku. Derby do kotleta to trochę nie to samo. Szkoda, ale jeżeli ma to poprawić w dłuższej perspektywie nasze finanse, to z bólem serca, ale jestem na tak
Guarin
13 kwietnia 2017 | 17:01
Z derbów o 12:30 pamiętam tylko te, w których Ronaldo grał w Milanie
ester
13 kwietnia 2017 | 21:00
Generalnie słabo. Derby to derby, mecz na który czeka się cały dzień by wreszcie wybiła 20:45. Mecz , który wyzwala emocje i powoduje szybsze bicie serca. Spotkania w knajpach , barwy , piwerko już nie wspomnając o obecności na Meazza 12:00 zdecydowanie nie. Dobrze , że chociaż w Pekinie nie grają czy gdzieś tam.
Reklama