Vecchi: Nadal mamy o co grać
Stefano Vecchi ponownie awaryjnie objął stery w pierwszym zespole i postara się w jakiś cudowny sposób uratować ten sezon. Pierwszy rywal to Sassuolo. Szkoleniowiec wierzy, że uda się mu obudzić w zespole ducha walki.
- Nie spodziewałem się telefonu od Piero Ausilio. Prowadzenie pierwszego zespołu to dla mnie olbrzymi honor. Jestem bardzo dumny. Dziękuje klubowi za okazanie wiary we mnie. To naturalny krok do przodu w mojej karierze, ale jestem świadomy pracy i sytuacji w jakiej się znalazłem. Powrót do zespołu Primavery nie będzie dla mnie problemem.
- Poproszono mnie, abym dał z siebie wszystko i postaramy się grać najlepiej jak to tylko możliwe. Cały czas mamy o co walczyć. Drużyna znalazła się w bardzo trudnym okresie i zawodnicy sami podkreślają, że po prostu czegoś im brakuje. Być może to kwestia braku szczęścia. W szczególności mam na myśli mecz derbowy. Sądzę, że to spotkanie wszystkim ciąży.
- Nie będzie łatwo odmienić sytuację. Nie chcę żeby ta końcówka sezonu pamiętana była jako przegrany okres. Musi wrócić motywacja i chęć walki. Pragnę żeby zawodnicy zrozumieli, że nadal mają o co grać. Mamy cel do osiągnięcia. Niezależnie od tego co robią inne zespoły my musimy postarać się o zwycięstwo. Starałem się wyzwolić w zespole właściwą postawę. Poprosiłem chłopaków, aby myśleli wyłącznie o niedzielnym meczu i spróbowali odwrócić jeszcze losy tego sezonu. Biorąc pod uwagę wartość tego zespołu i klasę zawodników to nie powinniśmy zająć dopiero 7 miejsca. Musimy zmienić kurs szczególnie w aspekcie psychologicznym.
- W niedzielę postawię na najlepszych graczy, ale muszą pokazać odpowiednią reakcję. Zamierzam być konsekwentny w swoich wyborach. Gdybym nagle chciał wszystko odmienić w ciągu 3 dni to byłbym szalony.
- Musimy ponownie wrócić do gry, chociażby ze względu na szacunek do naszych fanów. Dzięki swojej pasji wypełniają stadion na każdym meczu. Wbrew wszystkiemu co się wydarzyło cały czas możemy pochwalić się rekordową frekwencją. Zawodnicy muszą z tego czerpać.
- Spodziewamy się krytyki z trybun i fani mają do tego pełne prawo. Inter to wielki klub i zwyczajnie nie można zaakceptować tych wszystkich porażek. Fani są zawsze z zespołem. Musimy pokazać swoje zaangażowanie na boisku i spróbować ponownie porwać kibiców. Okazali nam mnóstwo cierpliwości, więc teraz czas na nasz ruch.
- Rozmawiałem ze wszystkimi zawodnikami i oczywiście również z Icardim. Poprosiłem go o takie samo zaangażowanie jakie pokazał w listopadzie. Był wówczas prawdziwym kapitanem. Jego osoba jest absolutnie kluczowa dla tego Interu.
- Ze względu na problemy kadrowe powołanie otrzymają Vanheusden i Gravillon. Zinho dysponuje olbrzymim potencjałem i ma zaledwie 17 lat. Gravillon ma nieco inne atuty. Jest znacznie bardziej fizyczny. Dołączy do nas po powrocie z meczu Primavery.
Źródło: inter.it
Kiksu
21 maja 2017 | 08:48
No to jest kurwa kabaret. Odejda mlodzi i inni tu nie trafia.
Reklama