TAS: Sunderland musi zapłacić Interowi
Choć Ricky Alvarez już dawno nie zakłada koszulki Interu, jego nazwisko co jakiś czas jest wymawiane na gabinetach w siedzibie Interu. Ostatnio TAS, czyli Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie ogłosił wyrok na korzyść Interu, na mocy którego Sunderland będzie musiał zapłacić Interowi kwotę 10,5 miliona euro.
Wszystko zaczęło się latem 2014 roku, kiedy argentyński rozgrywający (obecnie gracz Sampdorii) przeszedł do Sunderlandu na zasadzie wypożyczenia z prawem do wykupu i obowiązkiem wykupu, jeżeli angielska drużyna utrzyma się w Premier League za kwotę 10,5 miliona euro. Mimo iż Sunderland się utrzymał, Inter obiecanych pieniędzy nie dostał, a Anglicy tłumaczyli to tym, że zawodnik jest kontuzjowany. Istotnie Ricky wymagał operacji kolana, ale umowa to umowa. Inter nie zamierzał tego tak zostawić i zaczął dochodzić swoich praw od czerwca 2015 roku, kiedy to sprawę skierował do FIFA. Sprawa ciągnęła się aż do teraz, ponieważ mimo iż FIFA stanęła po stronie Interu, Sunderland wykorzystywał każdą możliwą drogę by się odwoływać. Ostatecznie winny jest Interowi wspomnianą kwotę, którą zmuszony będzie zapłacić w 4 ratach.
Kwota ta została już wcześniej ujęta w bilansach finansowych Interu, mimo że w praktyce nie miał tych pieniędzy.
Źródło: CeF
Internazionalista
20 czerwca 2017 | 09:59
no i bardzo dobrze, jebac kretaczy z sunderlandu
Wisnia_pl
20 czerwca 2017 | 12:04
To jeszcze procent za te zmarnowane 2 lata i dopiero wtedy będziemy kwita !!
Sylvvek
20 czerwca 2017 | 15:38
zawsze to troche grosza;d
Internazionalista
20 czerwca 2017 | 16:42
my juz tego grosza dawno nie mamy @sylvvek ;)
oster
20 czerwca 2017 | 17:32
jak zapłacą to powinni dostać łagatomo w prezencie który nie jest nic wart
Hagaen
20 czerwca 2017 | 17:41
Kpina. Sunderland, że zapłacić będzie musiał, to było oczywiste, ale widać chcieli płatność w czasie rozłożyć. Nam zmarnowali kupę czasu, a taka kasa w ratach to jest śmieszne wg mnie, zwłaszcza z ich ligi, gdzie przychody z tytułu praw telewizyjnych są niemal druzgocące w porównaniu z innymi.
samuraj
21 czerwca 2017 | 15:21
Ja lubiłem go, choć fizycznie to flak...
Ale czasem szarpnął do przodu. Taki argentyński Kamil Kosowski ;p
Reklama