Obszerny wywiad ze Spallettim dla GdS

8 września 2017 | 08:33 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady8 min. czytania

Luciano Spalletti udzielił obszernego wywiadu La Gazzetta dello Sport.

Czy jest Pan przekonany, że ma pan w swoich rękach zespół o wysokiej jakości?
- Były oczekiwania na inny okres transferowy, tak to prawda. Byłem przekonany, że mogę ugotować coś specjalnego z konkretnymi składnikami. Dzisiaj jestem jednak w stu procentach usatysfakcjonowany. Kiedy byłem w Riscone di Brunico powiedziałem, że były złożone pewne obietnice. Potem jeszcze okres transferowy nie był zamknięty i nie poznałem jeszcze wszystkich piłkarzy.

Kto przekonał Pana najmocniej?
- Jakość piłkarzy jest bardzo wysoka. Mam zawodników mogcych się uczyć, zmotywowanych i prawdziwych profesjonalistów. Bycie profesjonalistą to mieć kompetencje oraz pasję do tego co się robi. 55-60 tysięcy widzów jakie przyjdzie na stadion, by nas wspierać zrozumie i się przekona do naszej pracy, jaką do tej pory wykonaliśmy.

Proszę przeanalizować mercato.
- Borja Valero i Vecino rozumieją nasz futbol, nasz rytm i charakter. Rozumieją to od pierwszej minuty pierwszego meczu. Są powtarzalni, dają te samo w każdym meczu. Być może takich graczy brakowało w Interze? Tak myślałem, kiedy patrzyłem na to z zewnątrz.

Skriniar?
- Będzie fantastycznym obrońcą. Ma jakość, niesamowity potencjał do rozwoju. W ciągu roku, wszystkie topowe kluby będą o niego pytać. Jestem pewien. Jego oczy mówią wiele, że nei boi się być zaatakowany przez rywala. Jest efektywny i wie jak grać piłką.

Dalbert?
- Fantastyczna lewa noga, bardzo wszechstronny na lewej stronie, dobrze dośrodkowuje. Nie broni źle, ale musi poprawić się w tym aspekcie. On jest jak Emerson Palmieri. Pamiętacie? Kiedy Emerson przyszedł do Romy, niewielu w niego wierzyło.

Czy Dalbert i Cancelo mogą grać razem biorąc pod uwagę jak bardzo są ofensywnie usposobieni?
- Tak, oczywiście. Nie zapominajmy jednak o D'Ambrosio i Nagatomo, bo nie jest łatwo ich przeskoczyć. Dają zespołowi odpowiedni balans i są nieprzyjemnymi rywalami dla każdego.

Karamoh?
- Fakt jest taki, że to wciąż dzieciak. Widać to na treningach, kiedy pokazuje cały swój entuzjazm, zwłaszcza kiedy trenujemy strzały. Musi kontynuować rozwój i być uważnie prowadzony, z pewnością to wysokiej jakości zawodnik. Jest szybki, więc kiedy wystartuje to może podpalić grunt pod swoimi nogami. Ma dobrą technikę ale musi poprawić rozgrywanie w gorącej strefie jak na przykład pod bramką rywala.

Gdzie potencjalnie może skończyć ten zespół?
- Cóż, zaczynamy 29 punktów za Juve, 25 za Romą, 24 za Napoli. To będzie marzenie poprawić każdego zawodnika, ale mam w rękach perfekcyjny zespół i będziecie mogli to zobaczyć.

Jeśli chodzi o obronę nie ma Pan nieco związanych rąk?
- Oczywiście, nie ma co tego ukrywać. Brakuje nam środkowego obrońcy, ale nie chcemy kupić kogoś tylko dlatego by zgadzała się liczba obrońców. To nie nasza polityka. Rozmawiałem i pracowałem z piłkarzami, których mamy w zespole i mogę zapewnić, że Ranocchia i D'Ambrosio to dwaj środkowi obrońcy. Nie interesuje mnie przeszłość, oceniam tylko to co widze na murawie. Miranda i Skriniar to szybcy zawodnicy, choć są tacy którzy widzą to inaczej. Podoba mi się Brazylijczyk szczególnie to, że potrafi dostosować się do każdego rywala i jego sposobu gry.

W pomocy...brakuje kogoś jak Nainggolan
- Wymienność pomaga. Każdy jest zdolny robić trochę wszystkiego. Na boisku musisz biegać, bo futbol to nie tylko pozycje. Każdy pomaga każdemu. Ty przychodzisz do mnie, ja do Ciebie. Jeśli tak pracujesz, jako zespół, będziesz jak Napoli. Nasi piłkarze staną się jak Nainggolan czy Vidal. Mam pięciu świetnych piłkarzy na trzy miejsca. Borja jako Pirlo jest idealny, inni mogą a nawet muszą robić po trochę wszystkiego. Bardzo lubię tych, którzy potrafią wcielić się w nawet marginalną rolę w każdym otrzymanym czasie. Na przykład Joao Mario był decydujący kiedy wszedł z ławki. Pokazał charakter lidera. Wie jak atakować pomocników rywali, dobrze radził sobie jako tequertista i przeciwko SPAL go wystawię.

Brozović wróci na swój poziom?
- On dużo rotuje, to ktoś kto ciągle jest pod piłką, nie zatrzymuje się. Jeśli ma okazje, strzela na bramkę. Z moich pomocników to najbardziej nastawiony na strzelanie zawodnik.

Czy sprzedaż Medela była słuszna?
- Powiedziałem mu, Gary dla mnie jesteś trequartistą. Spojrzał na mnie jak bym robił sobie z niego jaja. W tym samym czasie musiałem być z nim szczery. Nie mogłem zagwarantować mu wiodącej roli w tym zespole. Medel to zawodnik na światowym poziomie. Nie było mi łatwo z jego odejściem, ale jednocześnie jemu nie byłoby łatwo z pozostaniem.

Gabigol?
- Musi grać, spędziłby tu kolejny rok bez dużego marginesu na rozwój. Poleciłem mu odejście gdziekolwiek i grę. Wszyscy jesteśmy ciekawi jak może się rozwinąć. Z przodu mam jednak Candrevę, Icardiego, Perisića i dobrych zmienników dla nich.

To pana trzech najlepszych zawodników?
- Icardi to dobra osoba, wielki profesjonalista i mistrz. Chcę by czuł moje zaufanie do niego. To bardzo silny zawodnik, podobnie jak Perisić. Rozmawialiśmy wiele razy i to dobrze, że klub potrafił go zatrzymać. Powiedziano mu, że nie odejdzie i skupił się na treningach i pracy. Normalne u gwiazd. To niesamowity atleta, jest fundamentalny do tego co chcemy zrobić, czyli wzniesienia klubu na szczyt. On kocha poruszać się wzdłuż linii bocznej i przeciwko Romie był decydujący. Jeśli nauczy się być kilka metrów bliżej środka, będzie jeszcze bardziej porażający w ataku, w strefie tuż za Icardim. To dobre miejsce dla takiego zwierzaka jak on do polowania, gdzie może zrobić rywalowi przykre rzeczy.

Candreva?
- Kolejna maszyneria, która biega kilometry. Musi jednak być bardziej gwałtowny kiedy wrzuca piłkę w strefę Icardiego, który w polu karnym rywala czuje się tak swobodnie jak na kanapie w swoim domu.

Kto jest vice-Icardim?
- Eder, a potem jest Pinamonti.

Proszę nam powiedzieć, dlaczego kibice Interu mogą marzyć?
- Siła tego Interu wciąż jest nieukończona. Chcemy zespołu, który rozumie, że rywal nie jest najistotniejszy. Po pierwsze jest piłka, potem koledzy z zespołu, potem przestrzeń do wypełnienia i dopiero potem rywale. Pracujemy bardzo ciężko, jestem szczęściarzem mając prawdziwych trenerów jako współpracowników. Mój sztab to przedłużenie mnie samego.

Liga wraca i czeka nas mecz Inter - SPAL
- To trudny mecz. Dopiero dziś będę miał pełny skład, bo to też istotne by reprezentanci ciut odpoczęli. Semplici (trener SPAL) dobrze sobie radzi, zawsze jego zespoły były zorganizowane od czasu kiedy był w Serie C. Są entuzjastyczni i zawsze jest ryzyko, że możemy zbyt lekko do nich podejść. Zagrają 3-5-2 z dwoma napastnikami, którzy mogą sprawić problemy naszym obrońcom. To będzie dla nas mecz pułapka, bo ktoś może pomyśleć że trudne mecze to były te dwa pierwsze, a teraz mamy łatwiejszego rywala. Tak jednak nie będzie. Pierwszy mecz z Fiorentiną był trudny, Pioli nie zasłużył na takie zakończenie. Viola była trudnym rywalem na rozpoczęcie sezonu.

Kolejny mecz?
- Mecz towarzyski z Romą. Towarzyski, ponieważ mam tam wielu przyjaciół.

Przed meczem spotkało pana trochę gwizdów i obelg. To dlatego, że wciąż pana chcieliby na swojej ławce po rekordowych 87 punktach w sezonie czy z powodu Tottiego?
- Przykro mi, że nie mogłem się zjednoczyć z ludźmi z Rzymu. Wszystko co robiłem, było dla dobra Rzymu i balansu zespołu. Francesco to unikalny fenomen, z nim, wszystko stawało się silniejsze. Życzę mu wszystkiego najlepszego jako dyrektor, ale jako piłkarz, miłość nie zawsze pomaga. To prawda, Totti to Roma, ale prawda jest też taka, że Roma to Roma. Liczę, że pozostanę jego przyjacielem. W przeszłości doświadczałem podobnych sytuacji z Parente w Anconie i Jankulovskim w Udinese.

Jak ocenia Pan Milan po ostatnich transferach?
- Mają bardzo silny zespół. Dobrze znam Montellę. Wie czego potrzebuje zespół, bo jako napastnik potrzebował tego samego, czyli strzelania bramek. On ma w sobie to czego potrzeba.

Kto wygra Scudetto?
- Chcemy wygrać tak bardzo jak to możliwe, ale Juventus i Napoli są lepiej przygotowane do tego. Napoli jest perfekcyjnie, ponieważ są zdolni grać krótko i jednocześnie szukać głębi. Jak mają piłkę, nie chcą ci jej oddać. Roma ma silny silnik i prawdopodobnie najlepszą pomoc. Będzie trudno znaleźć miejsce przeciwko takim potworom jak Nainggolan, De Rossi czy Strootman.

Insigne. Skąd różnica w występach w klubie i reprezentacji?
- Napoli jest jak matematyka. Dla niego łatwiej jest to robić na pamięć. Na początku szło mu trudno, ale teraz pracuje bardzo dobrze.

Myśli o reprezentacji?
- Muszę zacząć od powiedzenia, że grałem z Venturą w Entelli i Spezii. Jako trener, jego dzwonek u drzwi jest pierwszy, który dzwonię kiedy potrzebuję rady.

Teraz Włosi jednak nie grają dobrze
- Ventura to dobry trener i próbuje prowadzić kadrę jak klub. Wdrożył kilku młodych piłkarzy, a jeśli pracujesz myśląc o przyszłości, czasem ucieka ci to co jest teraz. Musi patrzeć na to co przed nim. Też trochę się nie zgadzam z jego wyborami w pomocy, ale powtórzę, on wie więcej ode mnie. Nie lubię pomocników przyklejonych do pozycji, ale ślepo ufam Venturze i jego zespoły zawsze grały dobrze i dużo strzelały. W Madrycie potrzebowali trzech punktów. Łatwo jest powiedzieć zespołowi, "wygrajmy to" i ustawić defensywną formację. Chciałbym też podkreślić pracę Vicidiego, odpowiedzialnego za wszystkie młodzieżówki.

Źródło: gds / fn

Polecane newsy

Komentarze: 9

Gambit

Gambit

8 września 2017 | 08:46

Świetny wywiad:) A jeszcze lepsza robota z jego tłumaczeniem. Dzięki Paweł za super lekturę do porannej kawy.

Guarin

Guarin

8 września 2017 | 09:44

Wywiad niestety ukazuje patologie tego klubu. Udajemy poważnych a niestety nadal nie jesteśmy

Jovetić10

Jovetić10

8 września 2017 | 10:00

Zobaczymy z tymi słabszymi przeciwnikami, oczywiście fajnie, że wygraliśmy 2 mecze z mocniejszymi rywalami, ale to motywacja z tymi słabszymi będzie kluczowa i jestem ciekaw jak to wszystko ze Spalem się potoczy.

anor

anor

8 września 2017 | 11:01

Nagatomo paradoksalnie jest łatwo przeskoczyć i w składzie i fizycznie

Kiksu

Kiksu

8 września 2017 | 11:54

Skoro Spalettti wychwala DD i Nagato to wychodzi na to ze Dalbert i Cancelo nie specjalnie od nich lepsi :) (edycja 2017.09.08 11:57 / Kiksu)

anor

anor

8 września 2017 | 12:44

Dokładnie to wynika z jego wypowiedzi ;)

HeyaMakumba

HeyaMakumba

8 września 2017 | 14:38

Proszę was to kurtuazja ze strony Spallettiego odnośnie DD, Nagatomo i wcześniej Rano nic więcej. Fajnie, że zawsze broni swoich zawodników i pokazuje, że każdy w składzie jest ważny.

Maciej Pawul

Maciej Pawul

8 września 2017 | 18:37

Kurtuazja kurtuazją niech sobie będzie, przekonamy się na podstawie decyzji kadrowych w nadchodzących meczach. Niejeden trener tutaj bronił wszystkich "swoich" zawodników i przyjmował potem pomyje, jak mu któryś położył mecz.

Klinsi64

Klinsi64

9 września 2017 | 09:07

wreszcie mamy trenera który nie owija w bawełnę :)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich