"Uwolnić Gabigola" w Portugalii?

Gabriel Barbosa zwany Gabigolem poszedł do Benfiki Lizbona by grać. Choć miał 11 innych ofert, wybrał klub ze stolicy Portugalii i wierzy, że uda mu się jednak coś w europejskim futbolu zdziałać. Póki co na debiut w nowym zespole musi jeszcze poczekać.

Pozwoliłem sobie na nieco prowokacyjny tytuł, ponieważ wszyscy pamiętamy nieustanne oczekiwanie podczas meczów z ubiegłego sezonu na wejście z ławki Brazylijczyka, by ostatecznie przekonać się, że Frank de Boer czy Stefano Pioli wolą wpuścić na murawę Palacio lub Edera niż kupiony za 30 milionów euro talent.  Na ten moment jeszcze za wcześnie, by o wysuwać takie stwierdzenia, bowiem Barbosa dołączył do Benfiki w ostatnim dniu mercato, a w nogach nie miał ani minuty ligowego meczu w barwach Interu w tym sezonie, więc być może potrzebuje nieco czasu.

Fakt jest jednak taki, że ostatni swój mecz Benfica wygrała 2-1 z Portimonense, a Barbosa całe spotkanie przesiedział na ławce. Liczymy, że w kolejnych meczach piłkarz zaliczy swój debiut w zespole i zabłyśnie. Mimo wszystko ciągle mamy nadzieję, że pewnego dnia wróci do Interu i udowodni, że zainwestowane w niego pieniądze, nie były wyrzucone w błoto. A jeśli tak się nie stanie, zapewne wiele ciekawych historii opowie mu o Interze jego rodak, który ostatnio również zasiadł na ławce rezerwowych - Julio Cesar.

Źródło: inf.własna