Pele: Inter chciał Quaresmę, więc musiałem odejść

Pamiętacie Vitora Hugo Pele? Portugalczyk trafił do Interu z łatką wielkiego talentu i rzeczywiście w sezonie 2007/2008 prezentował się obiecująco. Jego przygoda w Mediolanie trwała jednak zaledwie rok. Pele został włączony w transfer Ricardo Quaresmy i rozpoczął tułaczkę po klubach całej Europy.

Obecnie pomocnik pozostaje na bezrobociu. Jego postać postanowili przybliżyć redaktorzy FCInterNews.it, którzy porozmawiali z byłym graczem Interu.

Co u ciebie słychać?

- Wszystko w porządku. Spędzam czas z rodziną.

Jak wspominasz czas spędzony w Mediolanie?

- Było fantastycznie. Pobyt w Interze to najlepszy czas w mojej karierze. Drużyna była pełna świetnych graczy. Miałem zaledwie 20 lat, lecz gra dla tych barw była przyjemnością.

Nadal śledzisz wyniki Interu? Jesteś Interistą?

- Od zawsze wspierałem Inter, nawet pomimo faktu, że urodziłem się w Portugalii. Od dziecka moim ulubionym klubem byli właśnie Nerazzurri i oczywiście nadal im kibicuje.

Co sądzisz o drużynie Spallettiego? Są gotowi do walki o Scudetto?

- Ten sezon rozpoczął się bardzo dobrze. Znacznie lepiej od poprzednich. Zespół wygląda solidnie, lecz to dopiero początek rozgrywek i jest jeszcze zbyt wcześnie na takie oceny. Mam jednak nadzieję, że tak.

Z którymi graczami się przyjaźniłeś?

- Vieira, Dacourt, Jimenez, Figo, Ibrahimović i wszyscy Brazylijczycy. Atmosfera w szatni była znakomita.

Roberto Mancini i klub wierzyli w ciebie. Żałujesz swojego odejścia?

- Minęło już wiele lat i z perspektywy czasu uważam, że podjąłem złą decyzję. Miałem za sobą dobry sezon i wiele osób uważało, że czeka mnie udana przyszłość w barwach Nerazzurrich. Nie chciałem odchodzić, ale byłem częścią transakcji mającej na celu sprowadzenie Ricardo Quaresmy. Gdybym odmówił to nie byłoby transferu. Powiedziałem tak i z przyjemnością dołączyłem do FC Porto.

Źródło: fcinternews.it