Osvaldo: Chciałem pobić Manciniego

16 listopada 2017 | 14:08 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Kibice kochają piłkarskich wariatów, a bez wątpienia jednym z największych świrów ostatnich lat był Pablo Daniel Osvaldo. Były reprezentant Włoch w barwach Interu radził sobie bardzo dobrze (7 goli i 5 asyst w 19 występach), lecz kolejny raz dał o sobie znać porywczy charakter zawodnika.

Kłopoty Osvaldo w Interze rozpoczęły się od meczu z Juventusem (remis 1 - 1). Jeszcze na murawie rzucił się w kierunku Mauro Icardiego, który nie podał mu piłki w dogodnej sytuacji. Akcja miała ciąg dalszy już w szatni, lecz tym razem napastnik obrał sobie za cel trenera Manciniego. 

W rozmowie z Gazzetta dello Sport Pablo Osvaldo zdradza kulisy całego zajścia:

- Po tym słynnym meczu z Juve rzuciłem się na niego z pięściami. Krzyczałem: Chcesz się bić? Odpowiedział mi: Nie mów do mnie w ten sposób przy wszystkich.

- Mancini musiał mnie wyrzucić. W przeciwnym razie straciłby autorytet. Poszedłem do jego gabinetu zapłakany i zawstydzony. To świetny trener i dobry człowiek.

Emerytowany napastnik przyznał, że zupełnie nie tęskni za futbolem i nie żałuje decyzji o przedwczesnym zakończeniu kariery:

- Zdecydowałem się opuścić Boca Juniors. Wokół narosło mnóstwo plotek. Nie mogłem wyjść z domu, bałem się ludzi. Nie mogłem tego dłużej ciągnąć. Miałem oferty z Chin i z klubów występujących w Champions League, ale je odrzucałem.

- Znienawidziłem to, co do tej pory kochałem. Piłka nożna zasługuje na szacunek, a ja wolałem grillowanie i picie piwa zamiast pieniędzy. Opowiem wam coś śmiesznego. W grudniu 2016 roku, skontaktował się się ze mną Jorge Sampaoli, który prowadził wtedy Seville. Powiedział: O nic nie będę pytał, możesz robić co tylko zechcesz na boisku i poza nim, ale potrzebuje napastnika. Odpowiedziałem: Szefie trwa festiwal Cosquin Rock! Odparł: Zapomniałem! Oczywiście, że nie może cię na nim zabraknąć. Dwóch szalonych ludzi.

- Czy tęsknię za Włochami? Wrócę tutaj po zimie. Nie pamiętam już śniegu w Bergamo. Grałem w ważnych koszulkach i z wielkimi piłkarzami. W tamtym momencie nie zdajesz sobie jednak z tego sprawy. To coś naturalnego. Dzisiaj rozumiem jakie miałem szczęście, ale nie brakuje mi tego. Uwierzcie mi.

Źródło: GdS

Kompaktowy nóż składany 4932492661 - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 6

Lambert

Lambert

16 listopada 2017 | 14:59

ścierwo

Lombardo

Lombardo

16 listopada 2017 | 15:50

Gosc nie mysli zanim cos zrobi.. Potem placze i boi sie ludzi i tego, ze przyjdzie mu zaplacic za swoje zachowanie.
Marna postawa.

Darkos

Darkos

16 listopada 2017 | 16:48

Gość był zdrowo popierniczony i nieobliczalny, ale jakoś lubiłem tego wariata na boisku

superofca

superofca

16 listopada 2017 | 22:50

Szanuję go za to, że sam siebie nie wybiela i zdaje sobie sprawę co spieprzył. Tym niemniej szkoda.

shakurspeare

shakurspeare

17 listopada 2017 | 12:30

Lambert takie teksty zachowaj do siebie. Gosc przynajmniej jest szczery a nie jak 90% pilkarzy "kocham ten klub kocham mediolan najlepsi kobicena swiecie bla bla bla"

Morfo

Morfo

17 listopada 2017 | 13:13

Przyznał że nie miał głowy do piłki choć całkiem ok mu szło, wariat to wiadomo ale szczery przynajmniej hehe


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

Tego dnia nikt nie obchodzi urodzin

  zobacz wszystkich